dodano: 2014-07-04 09:55 | aktualizacja:
2014-07-04 10:17
autor: Rafał Olchowik |
źródło: lenta.ru
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Sąd w działaniach operatora nie dopatrzył się żadnego naruszenia, ale stwierdził, że
NTV-Plus powinien wcześniej powiadomić abonenta o zmianach w ofercie programowej.
Marina Gołowinkina zgłosiła sprawę do sądu w lutym tego roku. Nalegała, aby
NTV-Plus przywrócił jej dostęp do kanału
Dożd, a także wynagrodził straty w wysokości 92 rubli i wypłacił odszkodowanie 25 tys. rubli za poniesione straty moralne.
O telewizji
Dożd zrobiło się głośno pod koniec stycznia 2014 roku, po wyemitowaniu w programie „Dyletanty” wyników sondażu pt. „Czy Leningrad trzeba było oddać, żeby ocalić setki tysięcy istnień ludzkich?”. Większość uczestników ankiety była zdania, że Leningrad (obecny Petersburg) należało oddać Niemcom. Ankieta została odebrana przez wielu jako obraźliwa i prowokacyjna. Operatorzy sieci kablowych i platform satelitarnych zaczęli masowo wyłączać stację ze swoich ofert, w tym
NTV-Plus.
Dożd pozostał w Internecie, ale później wznowił transmisję satelitarną. Aby nie tracić widzów, przeszedł na dystrybucję bezpłatną (FTA) - najpierw dla Rosji z satelity
Yamal 300K (90°E), później dla widzów w Europie z
Astra 4A (4,8°E) - więcej
tutaj.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.