CANAL+ stawia na polskie projekty

dodano: 2014-09-22 09:54 | aktualizacja: 2014-09-22 11:35
autor: Łukasz Knapik | źródło: Polski Instytut Sztuki Filmowej

18 września br. podczas 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni odbyła się konferencja prasowa „Odkrywając nowe możliwości: spotkanie z CANAL+ w sprawie koprodukcji polskich filmów". W spotkaniu udział wzięli: Agnieszka Odorowicz - dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF), Manuel Rougeron - wiceprezes zarządu CANAL+ do spraw programowych, Jacek Balicki - szef marketingu platformy nc+ oraz Jakub Szurmiej - szef Działu Zakupów Programowych platformy nc+.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

- Ucieszyłam się z inicjatywy pana prezesa, który powiedział mi o powrocie CANAL+ do współpracy z producentami przy produkcji i dystrybucji polskich filmów. Zaproponowałam, żebyśmy spotkali się z państwem w Gdyni. Po wielu miesiącach, kiedy straciliśmy cennego partnera koprodukcji polskich filmów, którym był zawsze CANAL+, z ogromną przyjemnością witam go z powrotem na pokładzie - mówiła podczas konferencji Agnieszka Odorowicz.

Długoterminowi partnerzy

- Przede wszystkim bardzo dziękuję za zaproszenie mnie do Gdyni Agnieszce Odorowicz - mówił Manuel Rougeron. - Chciałbym podkreślić, jak bardzo jest silny związek pomiędzy CANAL+, a polskim przemysłem filmowym. W przeciągu ostatnich 3-4 lat zakupiliśmy około 100 polskich tytułów filmowych. Myślę, że pora wrócić do koprodukowania polskich filmów. Wierzymy w przyszłość CANAL+ oraz nc+ jako długoterminowych partnerów dla polskich producentów - podkreślał.

- Przede wszystkim rozgłoście to, że potrzebujemy i szukamy nowych projektów! W tej chwili jesteśmy na etapie opracowywania budżetu na rok 2015. Chciałbym już teraz powiedzieć, że w przyszłorocznym budżecie przewidzieliśmy środki zarówno na produkcje filmowe, jak też na polskie seriale - mówił Manuel Rougeron.

Gdynia znakomitym miejscem do rozmów o współpracy

- Aby być współproducentem potrzebujemy po pierwsze silnego zaangażowania. Po drugie musimy mieć te projekty. W tym roku mamy 12 koprodukcji, w przyszłym na razie planujemy tylko 2, a to dlatego, że nie wpłynęły do nas żadne projekty. Kiedy Agnieszka Odorowicz zaproponowała, abym przyjechał do Gdyni, żeby się z państwem spotkać i pokazać, że wróciliśmy na rynek, stwierdziłem, że nie ma lepszego miejsca niż ten festiwal - mówił Manuel Rougeron. - Polska jest rynkiem wyrafinowanym, bardzo skomplikowanym (...). Jest także najbardziej spenetrowanym rynkiem płatnej telewizji w Europie. Nie ma drugiego takiego kraju - podkreślał.

Walka z piractwem

Manuel Rougeron mówił również o potrzebie walki z piractwem w obszarze audiowizualnym. - Jeżeli my nie zapewnimy odpowiedniego poziomu ochrony treści, to znikniemy z rynku. Jest to oczywiście kwestia regulacji, to także kwestia praw autorskich. Niemniej jednak branża musi też coś z tym zrobić. My w nc+ z całą pewnością będziemy kłaść wielki nacisk na problem piractwa i potrzebujemy w tym względzie państwa pomocy - podkreślał. - Ciężko zainwestować w film milion, jeśli ten film jest już za chwilę wszędzie dostępny. Trudno przełożyć tego rodzaju dostępność na zyski - dodał.

Wkroczyć w życie w Polsce

- Drugą istotną dla mnie kwestią jest tematyka projektów, jakich poszukujemy. W tym momencie odnosimy wrażenie, że CANAL+ jest swego rodzaju miejscem dostępu do filmów i programów sportowych. Skupiamy się na filmie, skupiamy się na sporcie i prezentujemy produkcje najwyższej jakości, ale jednak nie wkraczamy tak naprawdę w życie w Polsce, w polskie tematy. A w DNA CANAL+ jest zakodowane bycie częścią życia jego odbiorców - podkreślał. - W najbliższym czasie wyemitujemy cykl filmów nagrodzonych na Festiwalu Filmowym w Gdyni w ubiegłym roku, na zakończenie którego zaprezentujemy „Idę" Pawła Pawlikowskiego (więcej tutaj - red.). To niesamowite, że dostrzeżono w PISF potencjał tego projektu, uzyskał on wsparcie i jest polskim kandydatem do Oscara (więcej tutaj - red.) - dodał.

Seriale, filmy fabularne i autorskie dokumenty z szansą na koprodukcję

- Jedna ze ścieżek, której się bardzo mocno przyglądamy to seriale (...). Seriale są siłą napędową na przyszłość, gdy odnoszą sukces. Oczywiście nie tylko my robimy seriale, wiadomo że np. TVP także je produkuje. Nie zawsze telewizji płatnej i bezpłatnej jest po drodze. Wiadomo, że płatna telewizja jest zupełnie innym medium, które pozwala na pójście dalej, pozwala na realizacje w nieco ciemniejszych barwach i przedstawianie treści kontrowersyjnych. Pozwala także na przedstawianie własnych opinii w sposób, który może byłby nieco trudniejszy do zaakceptowania w telewizji publicznej. Zachęcam, byście myśleli tym tokiem, jeśli chodzi o projekty - mówił Manuel Rougeron.

Przyjdźcie do nas!

- Po prostu przyjdźcie do nas. Mamy już zespół, który będziemy rozbudowywać (...). Nie dysponujemy miliardami, niemniej jednak mamy pewne środki i chęci ich alokacji oraz inwestowania naszego doświadczenia w koprodukcje. Chciałbym powiedzieć jasno: szukamy nie tylko projektów seriali, ale również projektów filmów fabularnych i jesteśmy gotowi wspierać także ambitne i przemyślane kino dokumentalne - podkreślał.

- Zależy nam na zaangażowaniu się na możliwie jak najwcześniejszym etapie. Wiemy, jakie są trendy i wiemy, że każdy kraj ma swoją specyfikę. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że jeśli coś działa w jednym kraju to zadziała wszędzie. Szukamy utalentowanych scenarzystów. To też jest apel skierowany do państwa - dodał.

Kanał telewizyjny, który inspiruje

- Gdy patrzę na to, co było podstawą naszej działalności 20 lat temu, to staraliśmy się być kanałem telewizyjnym, który inspiruje i w pewien sposób jest częścią życia naszych widzów (...). Chcemy być alternatywą dla bezpłatnych telewizji (...). Oczywiście nie jest moją rolą mówienie państwu, jak macie wykonywać swój zawód, niemniej jednak warto by było dyskutować o tym, jak państwo postrzegają trendy na rynku polskim oraz aspiracje Polaków. Chciałem podkreślić, że co do jednej rzeczy nie będzie jakichkolwiek kompromisów: ta rzeczą jest jakość - mówił.

Tematy, których nie można zobaczyć nigdzie indziej

- Nasz widz chce oglądać tematy, których nie może zobaczyć nigdzie indziej. Tematy kontrowersyjne, tematy nie poruszone nigdzie wcześniej. Oczekuje, że nie będziemy owijać w bawełnę pewnych spraw i tematów, tylko będziemy mówić, jak jest. Jednym zdaniem: szukamy pomysłów, które są bliskie widzowi polskiemu. Chcemy prezentować tematy wywołujące dialog, obok których nie można przejść obojętnie - mówił Jacek Balicki.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.