Oto Marcin Prokop, kinoman absolutny: jednym z ważniejszych elementów bagażu podróżnego jest dla niego przenośny projektor, na zderzaku ma naklejkę z cytatem ulubionego bohatera serialu i z pamięci wymienia piosenki, które towarzyszyły poszczególnym scenom „Między słowami” czy „Donnie Darko”.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Filmy najlepiej oglądać w kinie, ale jak skupić się na ekranie, jeśli wokół wszyscy chrupią popcorn? Marcin Prokop, gość najbliższego wydania „Prywatnej historii kina", rozwiązuje ten dylemat za pomocą projektora, wyświetlając filmy w domu, a nawet w pokoju hotelowym, bo zawsze wozi ze sobą przenośny model. Kino fascynowało go od kiedy pamięta - niektóre filmy z dzieciństwa („E.T.”, ale i „The Wall” z muzyką Pink Floyd...) zostały z nim zresztą do dziś i ogląda je teraz ze swoją córką. Jak mówi tylko na wpół żartem, obejrzane zbyt wcześnie „Ptaki” Hitchocka czy „Milczenie owiec” zmieniły go na zawsze, a za jedną ze swoich erotycznych edukatorek uważa Sharon Stone z „Nagiego instynktu”.
Ceni sobie filmowe perwersje i subtelne filmy o relacjach międzyludzkich, ale nie unika też „wstydliwych przyjemności” takich jak choćby pławiące się w złym smaku komedie Adama Sandlera i Bena Stillera. Beacie Sadowskiej zdradził też, że co prawda odrzucał propozycje aktorskie, ale ma jedno niespełnione wciąż marzenie związane z tworzeniem filmu.
O tym, jakie to marzenie, i innych prywatnych historiach kinowych Marcin Prokop opowie na antenie Stopklatki TV w niedzielę, 2 listopada br.
„Prywatna historia kina” z Marcinem Prokopem - emisja w niedzielę, 2 listopada 2014 roku o 14:25 w kanale Stopklatka TV (Stopklatka TV HD).
reklama
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.