dodano: 2014-12-08 11:45 | aktualizacja:
2014-12-09 15:49
autor: Rafał Olchowik |
źródło: lenta.ru
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Dożd musi opuścić lokale, należące do redakcji czasopisma
Snob. Dyrektor generalna gazety, Marina Gieworkjan tłumaczy, że jej pismo nie posiada umowy dzierżawy z kanałem TV, a zapewnienie miejsca było przyjacielskim wsparciem kolegów.
- Posiadaliśmy kilka pustych pokoi, które użyczyliśmy stacji w charakterze studia telewizyjnego do czasu znalezienia stałego miejsca. Pomogliśmy im, jak mogliśmy, ale musimy skupić się na nowych projektach, więc poprosiliśmy ich, aby przenieśli się - wyjaśniła. Ponadto dodała, że decyzja pisma była samodzielna bez wpływu osób trzecich.
Przypomnijmy, że o telewizji
Dożd zrobiło się głośno pod koniec stycznia 2014 roku, po wyemitowaniu w programie „Dyletanty” wyników sondażu pt. „Czy Leningrad trzeba było oddać, żeby ocalić setki tysięcy istnień ludzkich?”. Większość uczestników ankiety była zdania, że Leningrad (obecny Petersburg) należało oddać Niemcom. Ankieta została odebrana przez wielu jako obraźliwa i prowokacyjna. Operatorzy sieci kablowych i platform satelitarnych zaczęli masowo wyłączać
Dożd ze swoich pakietów, przez co kanał stracił 80% swojej widowni. Żeby dalej nie tracić widzów, pojawił się w nieszyfrowanym przekazie (FTA) na satelitach
Astra 4A (4,8°E) i
Yamal 300K (90°E).
Według różnych opinii, konieczność opuszczenia obecnej siedziby może być podyktowana dalszą nagonką na stację, aby w końcu zakończyła nadawanie.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.