dodano: 2015-04-28 14:17 | aktualizacja:
2015-04-28 14:23
autor: Janusz Sulisz |
źródło: polsatsport.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk są bez wątpienia sprawcami największej niespodzianki obecnego sezonu. Najpierw pokonali w półfinałach obrońców mistrzowskiego tytułu PGE Skrę Bełchatów 3-1 (3:2, 1:3, 3:0, 3:2), następnie powtórzyli ten wyczyn w półfinale Pucharu Polski, ogrywając bełchatowian 3:1. W decydującej walce o Puchar gdańszczanie pokonali Asseco Resovię Rzeszów 3:1 (25:22, 21:25, 25:21, 25:23) i sięgnęli po pierwsze w historii klubu trofeum.
To, co podopiecznym Andrei Anastasiego udało się w finale krajowego Pucharu, nie powiodło się w żadnym z dwóch dotychczasowych spotkań finałowych PlusLigi. W pierwszym - rozegranym w Hali Podpromie - Resovia wygrała pewnie, w trzech setach. Właściwie tylko w trzeciej odsłonie goście byli bliscy zwycięstwa. Drużyna Andrzeja Kowala skutecznie zastopowała Murphy Troya, a słabiej niż oczekiwano wypadł Mateusz Mika.
Do drugiego spotkania obie ekipy przystąpiły tuż po wspomnianym finale Pucharu Polski. To zapowiadało ogromne emocje i dziesięć tysięcy kibiców, którzy przyszli do Ergo Areny stało się świadkami niezwykle interesującego widowiska. Pierwszą partię pewnie - 25:19 wygrali gospodarze. Grę przyjezdnych odmieniło pojawienie się na parkiecie Rafała Buszka. Przyjmujący Asseco Resovii zastąpił słabego w tym dniu Marko Ivovica, zdobył dla swej drużyny 20 punktów i zgarnął nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. Goście wygrali dwie kolejne partie, w czwartej - najbardziej emocjonującej, gospodarze zdołali doprowadzić do tie-breaka. Piąty set od prowadzenia rozpoczęli rzeszowianie. Gdańszczanie zdołali w końcówce odrobić straty dzięki zagrywkom Murphy Troya (12:12), ale ostatnie zdanie w tym meczu należało do gości. Skuteczny atak Jochena Schoepsa zakończył mecz.
Sukces odniesiony w dreszczowcu w Ergo Arenie znacznie przybliżył ekipę Andrzeja Kowala do tytułu, ale oczywiście jeszcze niczego nie przesądził. Resovia musi postawić kropkę nad "i" w trzecim spotkaniu, we własnej hali, w którym gospodarze będą zdecydowanym faworytem. Andrea Anastasi przez cały niemal sezon gra jednym wyjściowym składem: Marco Falaschi, Mateusz Mika, Bartosz Gawryszewski, Wojciech Grzyb, Murphy Troy, Sebastian Schwarz oraz Piotr Gacek na libero. Ławką rezerwowych drużyna z Gdańska nie imponuje w takim stopniu, jak Resovia. Pokazał to przypadek Buszka w poprzedniej konfrontacji.
Początek spotkania o godzinie 20:00; mecz poprowadzą sędziowie: Paweł Burkiewicz (I) i Tomasz Flis (II).
Transmisja trzeciego spotkania finału PlusLigi:
Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk,
wtorek 28 kwietnia, godz. 20:00 - Polsat Sport (HD).
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.