reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

29.04 PGE Skra z Jastrzębskim w Polsacie Sport

dodano: 2015-04-29 14:17 | aktualizacja: 2015-04-29 15:59
autor: Janusz Sulisz | źródło: Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej/Cyfrowy Polsat

PlusLiga Plus Liga W sobotę, 25 kwietnia br. PGE Skra Bełchatów odniosła drugie zwycięstwo nad Jastrzębskim Węglem w walce o brązowy medal mistrzostw Polski. W środę, 29 kwietnia br. może już zakończyć rywalizację. W serii do trzech wygranych jest 2-0 dla podopiecznych trenera Miguela Falaski. Dla obu zespołów ten sezon nie jest udany, ale obie drużyny pragną stanąć na najniższym stopniu podium. Transmisję środowego spotkania zapowiada Polsat Sport (Polsat Sport HD).



Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Cenne zwycięstwo

Po ostatnich porażkach walka o 3. miejsce w mistrzostwach Polski i ewentualną możliwość gry w Lidze Mistrzów (LM) w przyszłym sezonie dla bełchatowian jest bardzo ważna.

- Cieszymy się z tego zwycięstwa. Nie był to może najpiękniejszy mecz, jaki zagraliśmy w lidze, ale liczy się to, że wygraliśmy. Prowadzimy w rywalizacji już 2-0 i teraz przenosimy się do nas. Chcemy ją zakończyć w trzecim spotkaniu i zdobyć brązowy medal

- powiedział po spotkaniu Andrzej Wrona.

- Wiedzieliśmy, że musimy ten mecz wygrać. Rozpoczęliśmy dość mocną zagrywką, graliśmy konsekwentnie w każdym elemencie. Myślę, że kontrowaliśmy mecz w każdym secie. Chyba zasłużyliśmy na to zwycięstwo

- cieszył się z wygranej Srećko Lisinac, drugi środkowy PGE Skry Bełchatów.


Wraca spokój

Był to pierwszy od dawna mecz, w którym trener bełchatowian Miguel Angel Falasca nie dokonał wielu zmian.

- Zagraliśmy równe spotkanie. Nie było fajerwerków, ale graliśmy stabilnie, w miarę pewnie wygrywaliśmy sety - mówił Andrzej Wrona. - Tak naprawdę nieważne jest to, kto jest na boisku, tylko to, abyśmy wygrywali. Bardzo chcielibyśmy zagrać na takim poziomie jak kilka miesięcy temu, ale w szatni przed meczem powiedzieliśmy sobie, że skoro nie jesteśmy w stanie osiągnąć tego najwyższego pułapu to ustabilizujmy ten średni. Myślę, że dziś  to się udało i mam nadzieję, że i w środę też tak będzie - dodał środkowy bełchatowian.

- Na pewno spotkanie zagraliśmy na trochę wyższym poziomie niż kilka ostatnich pojedynków. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa i czekamy na trzecie spotkanie i mam nadzieję, że odniesiemy zwycięstwo na naszej hali. Nie możemy powiedzieć, że w ostatnich meczach graliśmy bardzo źle. Z każdym meczem podnosiliśmy nasz poziom gry. Dziś pokazaliśmy się z dobrej strony i dalej zamierzamy iść tą drogą - zakończył Srećko Lisinac.


Od początku pierwszego seta inicjatywa należała do PGE Skry. Na początku bełchatowianie zablokowali kapitana gospodarzy Michała Łasko. Po błędzie w zagrywce Zbigniewa Bartmana goście prowadzili 6:3. Na pierwszej przerwie technicznej jastrzębianie uzyskali przewagę 8:7. Znakomita dyspozycja Mariusza Wlazłego na zagrywce pozwoliła gościom nie tylko odrobić straty, ale również przejąć inicjatywę. Obie drużyny nie ustrzegły się błędów na zagrywce. PGE Skra nabrała rozpędu i objęła prowadzenie 20:16. Goście nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa w tym fragmencie gry. Partię zakończył Michał Winiarski.

W drugim secie gra była zacięta od pierwszych piłek. Jastrzębianie prowadzili m.in. 8:6 dzięki dobrej grze blokiem. Do drugiej przerwy technicznej gra była wyrównana. Jednak im bliżej było końca tego fragmentu, to inicjatywa zaczęła przechodzić na stronę gości. W drużynie gospodarzy Grzegorza Kosoka zastąpił Patryk Czarnowski. To  jednak nie rozwiązało problemów jastrzębian, którzy przegrywali 16:21. Sytuacja zaczęła przypominać tą z pierwszej partii. Ambitna gra podopiecznych trenera Roberto Piazzy nie zmieniła przebiegu seta. Drugą część spotkania zakończył as serwisowy Facundo Conte  (20:25).

Przebieg gry w trzeciej partii nie różnił się od poprzednich. Zacięta rywalizacja toczyła się przy równoczesnej dużej liczbie własnych błędów obu ekip. Żadna z drużyn nie chciała odpuścić. Na pierwszym time-oucie nieznacznie lepszy okazał się Jastrzębski Węgiel (8:7). Drużyna Roberto Piazzy objęła prowadzenie 10:8. PGE Skra nie dawała za wygraną i wyrównała 12:12. Kolejne skuteczne akcje należały już do mistrzów Polski. Sprytne zagranie Michała Winiarskiego w ostatni metr boiska dała jego drużynie prowadzenie 15:16 na drugiej przerwie. Rozluźnienie nie powstrzymało Bełchatowa przed przejęciem inicjatywy w spotkaniu (19:23). Całe spotkanie zakończył błąd serwisowy Krzysztofa Gierczyńskiego (20:25).

Kolejne spotkanie odbędzie się 29 kwietnia br. w Bełchatowie.

PlusLiga - plan transmisji:

- środa, 29 kwietnia 2015 roku o 19:30, Polsat Sport, 3. mecz fazy play-off o 3. miejsce: PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel.


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Siatkówka


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

nc+ telewizja na kartę + moduł CI+

CAM CI+ 4K (bez ECP) z kanałami Museum 4K i...

299 zł Więcej...

Stojak ścienny regulowany 60-100cm

stojak ścienny boczny, ocynkowany

129 zł Więcej...

Odbiornik Ferguson Ariva 9000 4K CI+ HDR Dolby Vision

Ariva 9000 4K CI+ to uniwersalny odbiornik typu Combo z...

449 zł Więcej...