1.10 Polska znowu zagra z Holandią

dodano: 2015-10-01 09:45 | aktualizacja: 2015-10-01 10:27
autor: Janusz Sulisz | źródło: polsatsport.pl

Z Holenderkami przegraliśmy już w tym sezonie trzy razy, w tym w meczu decydującym o awansie do elity Grand Prix. Dziś jednak zupełnie inna historia - polskie siatkarki powalczą z gospodyniami o półfinał mistrzostw Europy. Transmisja na żywo z meczu Polska – Holandia w Polsacie Sport i Polsacie Sport News w czwartek, 1 października od godz. 19:00.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Na początek kilka liczb – w całym barażu mistrzostw Europy przeciwko Białorusi nasza reprezentacja zanotowała 66% skutecznego przyjęcia zagrywki, przy 49% rywalek. Jednocześnie Polki miały tylko o 8% lepszy atak. Jednocześnie nasze akcje w decydującym momencie zamknęły się na jednej wystawie – do Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, która łącznie oddała 53 ataki! Najwięcej w obozie rywalek atakowała zaś Aksana Kawalcziuk – 37 razy. Ale liczby... kłamią, bo to my wygraliśmy spotkanie 3:2.

Chaos i zagadki

Przytaczam jednak liczby, aby zobrazować chaos panujący w naszej reprezentacji podczas Euro 2015. Najlepsza zawodniczka, potencjalnie liderka zespołu, jest rzucana wciąż na dwóch pozycjach – zaczyna turniej jako przyjmująca, później przestawiana jest na atak i z powrotem. Wreszcie kiedy przychodzi do meczów o wszystko, ponownie wraca na prawe skrzydło. Czy mistrzostwa Europy są czasem na eksperymenty? Wydawało się, że już wcześniejsze spotkania w igrzyskach europejskich w Baku i Grand Prix powinny dać odpowiedź na pytanie o najlepszą pozycję dla Skowrońskiej, najlepszą dla naszej reprezentacji.

Niestety tak się nie stało – dziś więc przeciwko Holandii zaczniemy ponownie w… nieznanym składzie, ustawieniu. Tym bardziej, że kontuzji doznała Anna Werblińska i nie wiemy, czy będzie na siłach zmierzyć się z Pomarańczowymi. Mija więc powoli rok reprezentacyjny biało-czerwonych pań, a my nadal nie poznaliśmy najmocniejszego ustawienia ekipy, która w styczniu powalczy o igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro.

Wyjadą z tunelu?

Tyle pesymizmu i pytań – są jednak optymistyczne pierwiastki. Imprezą numer jeden w tym sezonie miały być igrzyska w Baku, aby zagwarantować nam start w styczniowym turnieju w Turcji. I udało się – Polki zdobyły srebrne medale, a nad Bosfor polecą. Drugą imprezą w hierarchii miały być mistrzostwa Europy i tutaj nadal jesteśmy w grze. Przed nami bój o półfinał, a ten już byłby sukcesem. Ćwierćfinał jest malutkim krokiem naprzód w porównaniu z mistrzostwami sprzed dwóch lat i minimum przyzwoitości żeńskiej siatkówki.

Czy uda się coś więcej? Dziś Polki powinny zagrać na luzie. Nie są faworytkami starcia z Holenderkami. Mogą tylko wygrać – nie, nie sportowo, a wizerunkowo. Mogą tylko pozytywnie zaskoczyć i cudownie nawiązać do turnieju z 2009 roku, kiedy ostatni raz zdobyły medal na Starym Kontynencie. Wtedy Holenderki też stały na podium – w finale przegrały z Włoszkami. Od tamtej pory obie reprezentacje zaliczyły regres, ale Pomarańczowe znalazły już wyjście z tunelu – zatrudniły świetnego szkoleniowca, przemieszały dwa pokolenia zawodniczek i na własnym terenie na razie zachwycają.

Czasem jednak mecze o wszystko paraliżują, powodują, że łatwo stracić koncept. Czy Holenderki utrzymają więc zwycięską passę? A może dziś narodzi się nowa drużyna trenera Nawrockiego?

Transmisja z meczu Polska – Holandia w Polsacie Sport i Polsacie Sport News od godz. 19:00.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.