Vincent Bolloré, szef francuskiego koncernu medialnego Vivendi i Grupy CANAL+, w wywiadzie dla telewizji RTL powiedział, że chce powrotu starego systemu szyfrowania - podobnego, jaki był stosowany w płatnym, analogowym CANAL+ w latach 90. ubiegłego wieku. Pamiętacie go? System nazywał się Syster z „kluczykowego” dekodera.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
- Widzowie muszą zobaczyć trochę tego, co dzieje się w kanale, i przyznać, że przegapili dobry mecz, dobry serial, dobry program - uzasadnił Bolloré. Obecnie obraz szyfrowanego kanału jest cały czarny i widz nie ma na nim możliwości podglądu tego, co stracił. Zdaniem szefa CANAL+, powrót do starego systemu miałby działać zachęcająco na potencjalnego abonenta. Na razie nie wiadomo, czy i kiedy słowa Vincent Bolloré zostaną wprowadzone w życie. Ciekawostką byłoby, gdyby zrezygnowano z drogich dekoderów i modułów CI+, które tak naprawdę nie są żadnym zabezpieczeniem, a dotyczy to szczególnie Polski.
Przypomnijmy, że obraz analogowego CANAL+ (na satelicie Hot Bird w latach 90. ubiegłego wieku) poza niektórymi audycjami był kodowany. Polegało to na wymieszaniu poszczególnych linii obrazu i na zniekształceniu dźwięku. Aby odkodować CANAL+, wymagany był specjalny dekoder z charakterystyczną kartą w kształcie klucza. System kodowania używany dla analogowego CANAL+ w Polsce nosił nazwę Syster i opracowała do firma Nagravision.
Reklama CANAL+ z 1995 r. kodowana w Nagravision Syster:
Co sądzicie o pomyśle szefa CANAL+ powrotu do starych metod szyfrowania?
reklama
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.