dodano: 2015-11-14 11:15 | aktualizacja:
2015-11-14 12:15
autor: Janusz Sulisz |
źródło: adtv/TS/Vivendi
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Jeden z analityków bankowych ocenił to tak:
Chociaż to wszystko jest mało prawdopodobne, aby to w pełni spowodowało przyrost w stosunku do bieżących wydatków, nawet przy założeniu, że ułamek tej kwoty spowoduje wzrost to ma to znaczenie zważywszy, że 2 mld euro odpowiada 3-4 latom EBITA Grupy Canal+ i bardziej niż ktokolwiek by się spodziewał, to wierzę w to.
Strategia może być słuszna, co sugerują analitycy:
"by w zasadzie utrzymać w ryzach beIN Sports i Netfliksa, oferując w Canal+ znacznie więcej treści w sporcie i serialach za cenę 40 euro konkurując z ceną 20 euro w przypadku Netfliksa i beIN".
Wnioski końcowe analityków francuskiego banku są takie, że rynek powinien pozostać „ostrożnym" jeśli chodzi o poczynania Vivendi w stosunku do Canal+, choć uważa się też, że w dłuższej perspektywie Bolloré robi „słusznie". Bolloré musi zrobić wszystko, aby spróbować odwrócić spadkowy trend abonentów Canal+.
Ciekawostką jest też tzw.
chadec (
Changement de
décodeurs), czyli zapowiadana masowa wymiana dekoderów - 6 mln egzemplarzy(!), na które ma być przeznaczone aż 600 mln euro!
Nie wiadomo jak ta słuszność poczynań będzie miała wpływ na to co stanie się z Canal+ w Polsce, bo choć na naszym rynku bezpośrednio jeszcze nie działają ani beIN, ani Netflix, to ich duch już tu chyba jest. Można mieć wrażenie, że sytuacja we Francji (czy Hiszpanii), jakby wyprzedza to, co teoretycznie może stać się w Polsce. Czy pieniądze na transformację Canal+ będą też od razu w jakimś stopniu przeznaczone na Canal+ w Polsce i rozwój platformy nc+, by w przyszłości nie było podobnych problemów jak we Francji ze spadkiem liczby abonentów?
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.