dodano: 2016-06-30 00:09 | aktualizacja:
2016-06-30 10:29
autor: Daniel Gadomski |
źródło: SatKurier.pl, Inf. własna
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Mimo pierwotnych oczekiwań, na rynku nie sprawdziła się koncepcja na kanały adresowane do bardzo wąskich nisz odbiorców.
Tutaj upatrywałbym kłopotów
Wellbeing Network czy
Sundance Channel. W pierwszym przypadku mamy telewizję, która promuje i pokazuje zmianę stylu życia na lepsze. To mało zrozumiały profil i w dodatku zagrożony konkurencją. Mamy przecież wiele podobnych programów w
TVN Meteo Active czy
TVN Style. Nie wiem też, czy telewizja jest odpowiednim miejscem do pokazywania kina niezależnego, a
Sundance Channel podjął się tej próby. Być może lepszym miejscem byłby Internet. Poza tym stacja na przykład w platformie
nc+ wchodzi w skład opcji dodatkowo płatnej. Generalnie kanały oferowane w ten sposób, w tym także
Adventure, mają znacznie trudniej.
Nie jesteśmy Niemcami czy Włochami, gdzie królują telezakupy.
Stąd kiepskie wyniki kanału
Mango 24. Firmy związane z
Polsatem nieprzypadkowo nie podjęły się, mimo zapowiedzi, stworzenia analogicznej stacji. Nieprzypadkowo nie utrzymała się też na rynku stacja
Podróże TV, sprzedająca wycieczki turystyczne.
Motowizja i Muzo.tv nie wyrobiły sobie jeszcze marki podobnej do
TVN Turbo czy
4fun.tv.
NTL Radomsko mimo pojawiania się na satelicie ma wciąż głównie charakter lokalny, a
Orange Sport emituje od dawna głównie powtórki.
Tylko czy jest sens wierzyć w te dane telemetryczne?
Dyskusja na ten temat rozgorzała niedawno odnośnie
Telewizji Polskiej. W przypadku „dużych” telewizji typu
TVP1,
Polsat,
TVN dane telemetryczne są bardziej wiarygodne. Dlaczego? Bo panel obejmuje nieco ponad 2 tysiące gospodarstw domowych. Uwzględnia się w nim podział rynku na naziemną telewizję, operatorów kablowych i platformy cyfrowe. To jest jednak na tyle mała grupa, że w mniejszych stacjach zdarzają się programy, których „niby” nikt nie ogląda, a na prezentowaną na antenie sondę SMS-ową przychodzi kilka tysięcy głosów. Branża reklamowa jest jednak skazana na jeden panel i można z niego wyciągać wnioski, jeśli analizuje się dłuższy okres czasu.
Które kanały jeszcze mają kłopot z udziałem w rynku?
CANAL+ Seriale (0,02 proc. udziału w rynku, a w ubiegłym roku więcej, bo 0,04 proc.). Najwyraźniej wolimy oglądać seriale na internetowych platformach na żądanie lub po prostu na komputerze. Od stacji premium oczekujemy też więcej filmów. Nie do końca udał się również eksperyment z
CANAL+ Discovery, bo udział w rynku tej stacji stoi w miejscu i również wynosi 0,02 proc. Pytanie, czy będzie wola do kontynuacji projektu, czy też skończy się jak z
Discovery TVN Historia. Dziś to
Discovery Historia, dostępny w ofercie wielu operatorów, a nie tylko jednej platformy. Takie ruchy w przypadku
nc+ są możliwe, bo niedawno francuski
CANAL+ zaczął przebudowę swojej oferty, aby poprawić wyniki. Nieco rozczarowuje też eksperyment z
Nat Geo People, bo ma udział na poziomie
CANAL+ Discovery i
CANAL+ Seriale. Tutaj winne mogą być dalekie pozycje na listach dekoderów. Poza tym w ramówce są liczne powtórki, jak na przykład znany z
TTV program „Kossakowski. Szósty zmysł”.
Zestawienie przedstawiające udziały w rynku 145 kanałów telewizyjnych zamieściły Wirtualne Media (dane Nielsen Audience Measurement).
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.