dodano: 2016-08-20 09:12 | aktualizacja:
2016-08-20 09:40
autor: Janusz Sulisz |
źródło: sport.tvp.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Podobnie jak w ćwierćfinałowym starciu z Chorwacją Polacy zagrali bez kontuzjowanego Michała Jureckiego.
Na pierwszą bramkę szczypiorniści kadry prowadzonej przez Tałanta Dujszebajewa kazali czekać kibicom aż do 5. minuty, kiedy Niklasa Landina pokonał Mariusz Jurkiewicz. Początek spotkania był jednak bardzo nerwowy w wykonaniu Polaków, szczególnie w ataku. Rywale prowadzili 4:1. Po kwadransie 8:5.
Wówczas Sławomira Szmala zmienił w bramce Piotr Wyszomirski.
Bohater meczu z Chorwacją po raz kolejny dokonywał w piątek cudów w bramce. To głównie dzięki jego znakomitej postawie oraz bramkom Przemysława Krajewskiego, Michała Daszka i Mateusza Kusa z kontr jeszcze przed przerwą biało-czerwonym udało się zniwelować straty do zaledwie jednego trafienia (15:16).
Drugą połowę Polacy zaczęli znakomicie. W 32. i 33. minucie w dwóch akcjach z rzędu dobrze bronił Wyszomirski. Chwilę później biało-czerwoni wyszli na prowadzenie (17:16) po trafieniu Krzysztofa Lijewskiego, a w sytuacji sam na sam ponownie skutecznie interweniował polski bramkarz.
Od stanu 21:21 szczypiorniści obu zespołów zaczęli popełniać dużo prostych, niewymuszonych błędów. Wynik nie zmieniał się przed blisko pięć minut, a kiedy w końcu do bramki Duńczyków trafi Adam Wiśniewski, błyskawicznie odpowiedział Mads Christiansen.
Na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania Polacy zgubili piłkę w ataku, a na 40 sekund przed końcem rzut karny wykorzystał Mikkel Hansen, dając Duńczykom prowadzenie 25:24. Tałant Dujszebajew poprosił o czas. Znakomicie rozpisał swoim zawodnikom ostatnią akcję, a fenomenalnym rzutem z biodra na dwie sekundy przed końcową syreną Landina pokonał Michał Daszek.
Niestety dogrywkę Polacy zaczęli bardzo słabo.
W sytuacji sam na sam Krzysztofa Lijewskiego zatrzymał Landin. Kilka chwil później leworęczny rozgrywający rzucił obok bramki, a Karol Bielecki trafił prosto w duńskiego bramkarza.
W krótkiej dogrywce (2 x 5 minut) błędy okazały się zabójcze dla Polaków.
Poniesionych strat nie udało się obronić, choć do końca znakomicie bronił Wyszomirski, a na pół minuty przed końcem kontaktową bramkę rzucił "Kola".
Polacy przegrali z Danią i nie awansowali do olimpijskiego finału.
W niedzielę powalczą jednak o brązowy medal. Ich rywalem będą Niemcy, którzy również w dramatycznych okolicznościach przegrali swój półfinał. Starcie z Francuzami przegrali 28:29 (13:16).
Mecz Polska – Niemcy o brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w niedzielę 21 sierpnia o godz. 15:30.
Transmisja meczu o 3. miejsce w TVP2 (HD), podobnie jak finału Dania - Francja od 18:50.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.