dodano: 2016-08-22 14:06 | aktualizacja:
2016-08-22 15:42
autor: Janusz Sulisz |
źródło: theguardian.com
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Projekt autorstwa duńskiej firmy Dong Energy ma dostarczyć 1,8 GW energii elektrycznej o niskiej emisji CO2 do 1,8 mln brytyjskich domów.
Ta farma - gigant może być dużym impulsem dla branży energetyki wiatrowej w Wielkiej Brytanii.
Dong Energy ma zainwestować 6 mld funtów i utworzyć w Wielkiej Brytanii ponad 2500 miejsc pracy.
Energetyka wiatrowa w Wielkiej Brytanii rozwija się w niezwykłym tempie w ciągu ostatnich kilku lat. To podstawowy element budowy ekologicznego, niedrogiego i bezpiecznego systemu energetycznego (red:
ciekawe, że odwrotnie uznał polski rząd blokując rozwój energetyki wiatrowej!). Wielka Brytania jest światowym liderem w dziedzinie morskiej energii wiatrowej. Brytyjski rząd jest zdeterminowany, aby być na jednym z czołowych miejsc pod względem inwestycji w odnawialne źródła energii (OZE), bo to oznacza, wzrost liczby miejsc pracy i wzrost gospodarczy. W Polsce jest na odwrót, bo lepiej dotować kopalnie węgla, zamiast "przesunąć" górników do budowy farm wiatraków i elektrowni słonecznych, by powietrze na Śląsku i w Małopolsce było czystsze.
Farmy wiatrowe na morzu będą w stanie spełnić wymaganie wobec Wielkiej Brytanii, by do 2020 roku 10 proc. produkcji energii elektrycznej w było z OZE.
Decyzja o budowie Hornsea Project Two miała zostać ogłoszona 2 miesiące temu, ale została opóźniona z obawy, że hałas przy budowie ogromnej farmy mógłby przeszkadzać morświnom. Brytyjski Departament Środowiska w końcu zaproponował wyznaczenie szerokiej na 36 tys. km kw. transzy na Morzu Północnym, w tym 300 km kw. powierzchni projektowanej farmy wiatrowej jako specjalnego obszaru ochrony morświnów.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.