dodano: 2017-01-02 21:14 | aktualizacja:
2017-01-04 10:43
autor: Janusz Sulisz |
źródło: sport.tvp.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Gdy w 2008 roku wygrała swój pierwszy turniej w Taszkiencie, wielu ekspertów przepowiadało jej wielką karierę. I choć kolejne lata już tak efektowne w jej wykonaniu nie były, to w 2013 ponownie przypomniała o sobie kibicom tenisa na całym świecie. W Toronto dotarła bowiem aż do finału prestiżowych zawodów Rogers Cup i dopiero w spotkaniu o tytuł musiała uznać wyższość Sereny Williams.
Rumunka po drodze pokonała jednak dwie byłe rakiety numer jeden na świecie - Caroline Wozniacki oraz Jelenę Janković i dwie triumfatorki turniejów wielkoszlemowych - Petrę Kvitovą oraz Na Li. W efekcie awansowała na najwyższe w karierze 21. miejsce w rankingu WTA. Niestety, później musiała zmagać się z kontuzjami.
Ta najgorsza, prawego ramienia, sprawiła, że musiała wycofać się z kilku turniejów, a w kilku skreczowała już w pierwszym spotkaniu. Te kłopoty doprowadziły do tego, że poprzedni sezon rozpoczęła jako 244. rakieta globu. I choć problemy z ramieniem do końca nie zniknęły, to krok po kroku Cirstea zaczęła wracać do formy z 2013 roku.
Cirstea powrót do pierwszej setki rankingu rozpoczęła od turniejów rangi ITF. Potem przyszły te najważniejsze WTA i choć wyników na miarę tego w Toronto nie zanotowała, to
do potyczki z Radwańską przystąpi jako 78. tenisistka świata. Faworytką będzie rzecz jasna Polka, ale w przeszłości Rumunka potrafiła napsuć krakowiance sporo krwi.
Niezwykle zacięte spotkanie miało miejsce przede wszystkim w Indian Wells w 2013 roku. Po 150 minutach walki wygrała Radwańska 6:7, 6:3, 6:4.
Plan tenisowych transmisji w TVP Sport i sport.tvp.pl:
3 stycznia (wtorek)
6:00 V. King - J. Konta (Shenzhen)
8:00 A. Radwańska - S. Cirstea (Shenzhen)
10:00 D. Kasatkina - G. Muguruza (Brisbane)
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.