5 lat HbbTV w Polsce i co dalej?

dodano: 2017-01-25 12:36 | aktualizacja: 2017-01-26 16:33
autor: Anita Kaźmierska | źródło: satkurier.pl

25 stycznia br. w Warszawie odbyła się konferencja HbbTV Summit Poland. Była to świetna okazja na zapoznanie się z postępami w rozwoju tego standardu telewizji hybrydowej - nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie. Oprócz omówienia podstawowych zagadnień związanych z tym tematem, można było dowiedzieć się również o dostępności HbbTV, nowych standardach oraz na temat trendów we wdrażaniu usług telewizyjnych na bazie HbbTV. Jaka jest przyszłość HbbTV?

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Konferencję otworzył Paweł Tutka, ekspert od telewizji hybrydowej. Z jego prezentacji można było dowiedzieć się, czym jest HbbTV, na jakiej zasadzie działa. Nie zabrakło informacji na temat dostępności usług na polskim rynku, a także można było poznać różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami HbbTV.

Druga prezentacja dotyczyła HbbTV na świecie. Poprowadził ją Stefan Schneiders z IRT - Institut fur Rundfunktechnik. W jego prezentacji znalazło się mnóstwo ciekawych przykładów zastosowań standardu HbbTV za naszą zachodnią granicą. Co ciekawe, w okresie styczeń-sierpień w Austrii przeprowadzono ponad 40 kampanii reklamowych HbbTV. Schneiders zwrócił szczególną uwagę na reklamy targetowane. Dzięki HbbTV - i to już w wersji 1.0 - możliwe jest kierowanie określonych reklam do widzów w określonych lokalizacjach (np. inna reklama może trafić do widza w kraju, a inna do widza za granicą). Jedną z takich platform do adresowania reklam jest smartclip, z powodzeniem wykorzystywany w Austrii.

Jeszcze większe możliwości we względzie reklam targetowanych daje HbbTV 2.0 (HTML5, second screen, itd.). Co ciekawe, jak powiedział Schneiders, w Europie nie ma jeszcze dostępnych urządzeń z HbbTV w wersji 2.0. Ponadto dodał, że ETSI pracuje nad opracowaniem standardu umożliwiającego wdrożenie HbbTV w IPTV.

Droga do monetyzacji HbbTV - fot. satkurier.pl

Petr Mazenec z czeskiej firmy Mautilus omawiał zagadnienia związane z monetyzacją HbbTV, czyli to, w jaki sposób można zarabiać na HbbTV. Jego prezentacja zawierała wiele szczegółowych informacji na temat prowadzenia takich interaktywnych kampanii reklamowych. Mautilus specjalizuje się w opracowywaniu zaawansowanych rozwiązań dla firm pragnących zarabiać poprzez HbbTV.

Paweł Kaczmarzyk z Sony omawiał historię wdrażania HbbTV w modelach telewizorów Sony, a także zarysował plany tego producenta na najbliższe lata. Pierwszej implementacji HbbTV w wersji 1.0 w telewizorach Sony dokonano w 2011 roku, ale tylko w niektórych krajach. W 2012 roku wdrożono ten standard także w Polsce. Sony zawarło wówczas partnerstwo z TVP, która uruchomiła pierwsze usługi HbbTV. 2013 nie był dla Sony pod względem HbbTV przełomowy, podobnie jak 2014 rok. Choć wtedy pojawiły się pierwsze modele Sony z 4K. Do 2014 roku HbbTV było dostępne jedynie w droższych modelach, potem udostępniono je również w tańszych. W 2015 roku dla Sony nadeszła era Android TV. Równolegle wsparto HbbTV w wersji 1.5. W 2016 roku dodano obsługę HEVC w HbbTV, a na 2017 rok przygotowano modele OLED z HbbTV. Sony nie planuje w tym roku wdrożyć wersji 2.0.1 HbbTV - zrobi to dopiero w 2018 roku, przy czym prawdopodobna jest aktualizacja modeli z 2017 roku do nowej wersji HbbTV.

Marek Maciejewski z TCL podkreślił na wstępie swojej prezentacji, że firma ta jest numerem 3 w produkcji telewizorów na świecie. Produkuje panele dla telewizorów, a także smartfony. Wśród jej marek są TCL i Thomson. Posiada fabrykę w Żyrardowie. W zeszłym roku TCL wyprodukował w Polsce 1 mln telewizorów pod swoimi markami. Posiada również w naszym kraju centra testowe. Choć TCL skupia się głównie na Androidzie, to jego modele obsługują również HbbTV 1.5 (od tego roku także modele z 2.0.1). Pierwsze telewizory TCL z HbbTV 1.0 weszły do sprzedaży w 2012 roku, jednak notowano z nimi różne problemy, głównie przez zastosowanie nie do końca sprawdzonych systemów od dostawców zewnętrznych. Własne rozwiązanie HbbTV TCL wdraża w 2017 roku - w wersji 2.0.1.

Jako ciekawostkę warto dodać, że aktualnie w Polsce jest 1,9 egz. telewizora na gospodarstwo domowe, a jak wynika z analiz, telewizor wymienia się średnio co 5,5 roku - powiedział Marek Maciejewski z TCL.

Dominik Cięciara z Opera TV w swojej prezentacji omawiał możliwości, jakie daje nowy standard HbbTV 2.0.1. Celem tej firmy jest udostępnienie odpowiednich platform twórcom aplikacji, zapewniając most pomiędzy aplikacjami a sprzętem. Oferuje 3 rozwiązania: TV SDK (silnik także z HbbTV 2.0.1), TV Platform i TV Snap. Opera TV dba m.in. o płynne przejście w razie pojawienia się nowych wersji standardów. Zapewnia pełną integrację produktu.

Panel dyskusyjny „5 lat HbbTV w Polsce i co dalej?", fot: satkurier.pl

Po południu rozpoczął się panel dyskusyjny pt. „5 lat HbbTV w Polsce i co dalej?". Wzięli w nim udział Paweł Kaczmarzyk z Sony, Marek Maciejewski z TCL i Jacek Terlicki z Jupiter Integration. Moderatorem był Paweł Tutka (po lewej).

Jacek Terlicki z Jupiter Integration przyznał, że na rynku HbbTV nastąpiła pewna stagnacja - ci, którzy byli, niewiele robią, a nowi niekoniecznie chcą wejść w tę część rynku. Jego zdaniem, sytuacja jest stabilna, ale tak naprawdę nie do końca wiadomo, czy będzie dalszy rozwój HbbTV, czy też będzie zamierać.

Czy nowy nadawca ma teraz łatwiej niż 5 lat temu w kwestii ewentualnego wejścia w HbbTV?
Terlicki wspomniał, że TVP zapłaciła swego czasu za sygnalizator HbbTV około 100 tys. zł. Teraz nadawcy z MUX 8 mają znacznie łatwiej, bo możliwość zapewnienia odpowiedniej sygnalizacji po stronie technicznej oferuje im firma EmiTel. Odpada zatem konieczność inwestowania w dość drogi sprzęt. Dlatego barierą jest tak naprawdę stworzenie aplikacji. Na szczęście dziś takich firm - deweloperów jest dużo więcej niż kiedyś, przez co koszty jej zamówienia są niższe.

Terlicki powiedział, że liderem pod względem liczby dostępnych odbiorników HbbTV jest Sony. Dodał, że teraz już większość modeli telewizorów od różnych producentów wspiera tę technologię. Za to, jego zdaniem, rynek tunerów (STB) totalnie leży jeśli chodzi o HbbTV - w sprzedaży jest niewiele modeli obsługujących ten standard (kiedyś np. Manta oferowała taki model). Podczas gdy rynek telewizorów wygląda optymistycznie, to rynek STB cały czas wygląda źle, podsumował Terlicki. Na polskim rynku musi pojawić się lider HbbTV, bo w przeciwnym razie stagnacja nie ustąpi.

Marek Kaczmarzyk, Sony, fot: satkurier.pl

Marek Kaczmarzyk z Sony uważa, że HbbTV daje ogromne możliwości dostarczania treści do użytkownika końcowego. Dobrze wspomina pierwsze wdrożenie HbbTV w Polsce przed pięcioma laty przez TVP. Niestety mimo nośności tego nowego medium, od tej pory postępy we wdrażaniu HbbTV są niezauważalne - rynek stoi w tym samym miejscu.

Kaczmarzyk dziwi się temu dlaczego w MUX 8 w części przeznaczonej na aplikacje interaktywne nie pojawia się ciekawy kontent. Dlaczego nie ma chęci po stronie nadawców? Poza tym, przedstawiciel firmy Sony nie widzi na dzień dzisiejszy sensu przechodzenia na HbbTV 2.0.1, gdyż jego zdaniem nadawcy nie są tym zainteresowani.

Podsumowanie
Jak w przyszłości będzie wyglądał rozwój HbbTV w Polsce? W dużej mierze będzie to zależało od samych zainteresowanych, czyli głównie od nadawców. Będzie to także zależne od kwestii regulacyjnych, gdyż wprowadzenie pewnych rekomendacji i przepisów z pewnością przyśpieszyłoby sprawę. Na HbbTV od dawna gotowi są producenci telewizorów, którzy zapowiadają, że na przestrzeni najbliższych 1-2 lat zaimplementują wersję 2.0.1 HbbTV. Daje ona znacznie więcej możliwości w porównaniu ze stosowaną obecnie wersją 1.5. Gotowi są również developerzy aplikacji. Niestety nadal brak silnego lidera, który - podobnie jak TVP przed pięcioma laty - pociągnąłby temat HbbTV. Czy będzie nim EmiTel, TVP czy zupełnie inny podmiot, to się okaże w przyszłości. Pozwoliłoby to wyjść z pewnej stagnacji, która nie wpływa pozytywnie na rynek HbbTV.
Możliwości HbbTV są ogromne, tylko trzeba je umieć wykorzystać.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.