dodano: 2017-01-25 16:57 | aktualizacja:
2017-01-26 13:59
autor: Jerzy Kruczek |
źródło: roskosmos/telesat-news.net/Kommiersant
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Według gazety „Kommiersant", podczas testowania jednego z silników II stopnia rakiety Proton M odkryto pewne problemy. W szczególności stwierdzono, że zamiast użycia elementów z metali szlachetnych użyto komponentów, które są mniej odporne na wysoką temperaturę. W rezultacie, wszystkie silniki II i II stopnia, które zostały wyprodukowane w ciągu ostatnich kilku lat, postanowiono wysłać na miejsce produkcji, czyli do Zakładów Mechanicznych w Woroneżu.
Sytuacja ta już zainteresowała przedstawicieli FSB i Komitetu Śledczego, którzy próbują dojść do tego, w jaki sposób materiały zostały zastąpione, jeśli dokumentacja silników jest w porządku.
Należy zwrócić uwagę, że
przegląd kilkudziesięciu silników do Protona M może znacząco wpłynąć na przebieg startów tej rakiety z Bajkonuru. Co najmniej 8 takich startów jest zagrożonych, a w niektórych przypadkach chodziło o szybkie wyniesienie danego satelity na orbitę. Najgorzej jest z dwoma startami - z amerykańskim
Echostarem 21 (10.2°E) i satelitą AsiaSat 9 (122.0°E), bo reszta to rosyjskie satelity Express, które polecą albo i nie.
Zakłada się, że w tej sytuacji
pierwszy start rakiety nośnej Proton M odbędzie się dopiero w okresie letnim, co pociągnęłoby za sobą konsekwencje finansowe i utrata wiarygodności, co w przyszłości może mieć wpływ na to, że tą rakietą nie będą wynoszone komercyjne satelity spoza Rosji, bo nikt nie będzie ryzykował startu pół roku po terminie z umowy.
Roskosmos wskazuje, że najważniejsza jest pełna i kompleksowa kontroli każdego elementu silnika, bo ewentualna katastrofa z tego powodu byłaby bardzo kosztowna.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.