Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W dokumencie pozostała innowacja, przewidująca obowiązkowy udział 30% mołdawskich produkcji w godzinach od 18:00 do 24:00. Mołdawia chce w ten sposób przeciwdziałać treściom z zagranicy i dezinformacji.
Autorami projektu ustawy są deputowani sprawującej rządy
Partii Demokratycznej Mołdawii (PDM), którzy tłumaczą to potrzebą "stawiania oporu rosyjskiej propagandzie". Po tym, jak latem zeszłego roku dokument został przyjęty w pierwszym czytaniu, partię poddano twardej krytyce ze strony opozycji i społeczeństwa, która oceniła inicjatywę władz jako "ograniczenie wolności słowa i pluralizmu opinii, sprzecznej z konstytucją".
Władze terytorium autonomicznego Gagauzja, a także drugiego co do wielkości miasta Bielce, oświadczyły, że nie spełnią decyzji mołdawskiego parlamentu i nie wyłączą rosyjskich kanałów. Zmiany krytykowały nie tylko partie opozycyjne i społeczne organizacje Mołdawii, ale też eksperci z
OBWE i
Rady Europy. Rosyjskie
MSZ oceniło działania mołdawskich władz jako "nieprzyjacielski krok".
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.