reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

Finał PP: Vive Tauron - Orlen Wisła w TVP Sport

dodano: 2017-05-18 14:27
autor: Janusz Sulisz | źródło: sport.tvp.pl

Vive Tauron Kielce W finale Pucharu Polski w Lublinie spotkają się dwie absolutnie najlepsze drużyny w Polsce – Vive Tauron Kielce i Orlen Wisła Płock. Transmisja w niedzielę 21 maja w TVP Sport, sport.tvp.pl i aplikacji mobilnej.

Orlen Wisła Płock Vive Tauron Kielce


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Od 2001 roku drużyny z Płocka i Kielc aż 12 razy spotykały się w finale Pucharu Polski. Do tegorocznych rozgrywek na szczeblu centralnym przystąpiło 30 drużyn. Obrońca tytułu Vive Tauron oraz ubiegłoroczny finalista Orlen Wisła, jako zespoły występujące w Lidze Mistrzów, otrzymali wolny los w 1/16 finału.

W następnej fazie oba nasze eksportowe zespoły zostały rozstawione w koszyku nr 1. To oznaczało, że nie mogą na siebie wpaść, ale też że zagrają w roli gości. Kielczanie trafili na SPR Czuwaj Przemyśl, które wcześniej sensacyjnie wyeliminowało Górnika Zabrze. Górnik w poprzedniej edycji Pucharu Polski, w Final Four zajął 3. miejsce. Goście przyjechali do Przemyśla w bardzo okrojonym składzie, lecz miejscowi kibice po kilku latach przerwy ponownie mieli okazję zobaczyć gwiazdy piłki ręcznej np. Michała Jureckiego. Krzysztofa Lijewskiego czy Sławomira Szmala. Niespodzianki nie było, ale nie można powiedzieć, iż spotkanie dla graczy Tałanta Dujszebajewa było czystą formalnością. Zawodnicy obu drużyn nie odpuszczali ani kawałka parkietu. Vive Tauron ostatecznie zwyciężyło 40:26 (19:8).

Wiślacy mieli znacznie trudniejszą przeprawę. Ich trener, Piotr Przybecki, w pierwszej połowie meczu z Zagłębiem Lubin dał odpocząć kluczowym zawodnikom, takim jak Rodrigo Corrales, Michał Daszek czy Dmitrij Żytnikow. Do 50 min. trwała wyrównana walka. Dużą różnicę w tym okresie robił Rodrigo Corrales, dzięki któremu Orlen Wisła mogła wyprowadzać zabójcze kontry i w końcówce prowadzić różnicą czterech bramek. Wygrana gości 29:27 (17:16) dobrze oddaje przebieg wydarzeń na boisku.

W ćwierćfinałach – zgodnie z regulaminem – nie było podziałów na koszyki ani rozstawienia. Obrońcy trofeum zmierzyli się w Szczecinie z Sandą Spa Pogoń i bez większych problemów wygrali 37:25 (18:12). Większych emocji spodziewano się w Płocku po konfrontacji wiślaków z Azotami Puławy. Tymczasem awans Orlen Wisły można podsumować słowami: szybko, łatwo i przyjemnie. Nafciarze już po pierwszej połowie wypracowali sobie dziesięć bramek przewagi (19:9), dzięki temu po przerwie mogli spokojnie kontrolować przebieg spotkania, które wygrali 36:24.

Do półfinałów dodatkowo dotarły jeszcze zespoły Gwardii Opole i MMTS Kwidzyn. Na tym poziomie rywalizacji również nie obowiązywało rozstawienie, ale przyszły finalista musiał wykazać się lepszym bilansem dwumeczu. Każde z czterech spotkań półfinałowych utwierdziło w przekonaniu, że zarówno Orlen Wisła (31:23 i 33:23 z MMTS) jak i Vive Tauron Kielce (38:23 i 37:17 z Gwardią) zasłużenie zagrają o PGNiG Puchar Polski. Smaczku finałowej rywalizacji powinna dodać rywalizacja snajperów. Karol Bielecki zdobył dotąd w pucharowych rozgrywkach 27, a Valentin Ghionea 25 bramek. 

Transmisja z finału Pucharu Polski w niedzielę 21 maja od godz. 18:40 w TVP Sport, sport.tvp.pl i aplikacji mobilnej. W sobotę, 20 maja o 17:40 w TVP Sport i na sport.tvp.pl pokażemy również transmisję z meczu finałowego Pucharu Polski pań, w którym zmierzą się Metraco Zagłebie Lubin i Kram Start Elbląg.


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Piłka ręczna


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Mini PC Homatics Dongle R 4K

Homatics Dongle R to najpotężniejszy odtwarzacz multimedialny 4K na rynku...

259 zł Więcej...

SAT Kurier - 8-10/2023 wersja elektroniczna

Elektroniczna wersja SAT Kuriera 8-10/2023

12 zł Więcej...

SAT Kurier - 9-10/2022 wersja elektroniczna

Elektroniczna wersja SAT Kuriera 9-10/2022

12 zł Więcej...