Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Gdybyśmy sami decydowali o tym, za które kanały chcemy płacić to najczęściej wybieralibyśmy Discovery Channel (42 proc.), HBO (41 proc.), National Geographic Channel (32 proc.), CANAL+ (29 proc.), CANAL+ Sport (18 proc.), Eurosport (17 proc.), TVN24 (17 proc.), Polsat Sport (17 proc.), Ale Kino+ (16 proc.) i AXN (14 proc.). Badanie pokazuje, że mamy dość nieustannych powtórek na kanałach tematycznych. Zagraniczny, czy polski koncern telewizyjny już nie nabierze nas uruchomieniem dodatkowej stacji, która puszcza w kółko pozycje milion razy już wyświetlone przez "stację matkę". Jednocześnie gubimy się w gąszczu kanałów, często ułożonych zupełnie nielogicznie na liście programowej dekodera.
Wydaje się, że platformy cyfrowe i sieci kablowe powinny pójść w ślady Google. Stworzyć możliwość analizowania propozycji programowych interesujących konkretnego abonenta i proponowania mu analogicznych albo innych sezonów ulubionych produkcji. Można byłoby to uzupełnić czymś w rodzaju Replay TV, czy Catch Up TV, którą reklamuje właśnie UPC Polska. Największy operator kablowy pozwala klientom na oglądanie propozycji poszczególnych kanałów tydzień od emisji. Bez konieczności zaprogramowania nagrania.
U części posiadaczy płatnej telewizji występuje też najwyraźniej nostalgia za pakietami tematycznymi, zbliżonymi do tych oferowanych blisko dekadę temu przez platformę cyfrową n. Abonent mógł sobie wybrać dwie kategorie tematyczne z kilku i na przykład osoba nieinteresująca się sportem nie musiała płacić za kanały sportowe. Rynek poszedł jednak w odwrotnym kierunku i operatorzy płatnej telewizji chcą, żebyśmy płacili nawet za nieinteresujące nas treści. To może się zmienić, bo coraz więcej ludzi nie widzi potrzeby wykupowania płatnej telewizji, skoro mają bezpłatną naziemną i internet. History Channel uruchamia na przykład aplikację na żądanie z myślą o odbiorcach DVB-T.
Prawdopodobnie dojdzie do tego jeszcze kilka czynników skłaniających klientów płatnej telewizji do rezygnacji. Na przykład ustawa o przekazywaniu danych abonentów Poczcie Polskiej, która ma weryfikować, czy płacą oni abonament radiowo-telewizyjny. Podczas Ogólnopolskiej Konferencji Operatorów Komunikacji Elektronicznej PIKE w Sopocie stanowczo protestował przeciwko temu Zygmunt Solorz-Żak, przewodniczący rady nadzorczej Telewizji Polsat.
PIKE wydała we wtorek też oświadczenie, w którym sprzeciwiła się projektowi Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Wspieramy ideę mediów publicznych i popieramy finansowanie ich działalności. Sprzeciwiamy się natomiast stanowczo projektowi ustawy, który godzi w prawo naszych widzów do ochrony ich danych osobowych. Państwo dysponuje wszystkimi koniecznymi narzędziami i rejestrami, które umożliwiają realizację obowiązku powszechnej opłaty abonentowej bez dyskryminacji i naruszania praw naszych klientów - napisała.
Rządząca partia pozostaje jednak nieugięta i już w środę przepisami może zająć się rząd. Może to oznaczać spore kłopoty platform cyfrowych, które jeśli przepisy wejdą w życie, będą musiały postępować ze swoimi klientami znacznie delikatniej niż obecnie. Być może wtedy zgodzą się na większą elastyczność w układaniu pakietów i dadzą abonentom możliwość wyboru ulubionych kanałów.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.