Puchar Sześciu Narodów to najstarszy turniej rugby na świecie, jego tradycja sięga 1883 roku. W pierwszych rozgrywkach, zwanych wówczas Home Nations Championship, rywalizowały drużyny Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii. W 1910 roku do zawodów dołączyła Francja, a w 2000 Włochy. Wtedy to turniej zyskał aktualną formę i nazwę. Dziś Puchar Sześciu Narodów jest najbardziej prestiżowym turniejem rugby na półkuli północnej i uznawany za nieoficjalne mistrzostwa Europy w rugby.Głównym kandydatem do zwycięstwa jest z całą pewnością Anglia, która broni tytułu. Na drugim miejscu wymieniłbym Irlandię. Wielu fachowców uważa, że Szkocja jest wreszcie gotowa do tego, by namieszać w tabeli. Walii też nigdy nie można lekceważyć. Francja jest pogrążona w kryzysie, ale ma nowego trenera Jacquesa Brunela, który w turnieju prowadził już Włochy. To za jego czasów, w 2013 roku Italia zajęła najwyższe, czwarte miejsce
– mówi wieloletni trener reprezentacji Polski, Andrzej Kopyt, który jak co roku będzie ekspertem Canal+ Sport.
Skład komentatorów i ekspertów uzupełniają dziennikarz sportowy Robert Małolepszy i były reprezentant Polski Krzysztof Serafin.Turniej co roku bije rekordy jeśli chodzi o frekwencję na trybunach oraz zasięg telewizyjny. Bilety na mecze rozchodzą się tak szybko, jak na spotkania piłkarskiego mundialu, a są droższe. Fenomenem imprezy jest to, że choć ma faworytów, to nie można być pewnym, kto wygra. Bo każdy mecz to święta wojna. Może tylko Włosi wciąż walczą o to, by nie zająć ostatniego miejsca i nie „zdobyć” tzw. drewnianej łyżki. Wszystkie pozostałe drużyny rozpoczynają rywalizację z myślą, że ten rok należeć będzie do nich
– mówi Mariusz Liedel, ekspert Canal+ Sport i były reprezentant Polski.