Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Do sensacji doszło w meczu 24. kolejki PlusLigi.
GKS Katowice niespodziewanie wygrał 3:1 (25:20, 25:19, 26:24, 25:23) z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni Piotra Gruszki wywieźli z niezwykle trudnego terenu komplet punktów. Z dorobkiem 34 punktów zajmują bezpieczną 9. lokatę. Jego zespół większość spotkań gra w niewielkiej hali w dzielnicy Szopienice, w Spodku wystąpi po raz czwarty w tym sezonie, po trzech wcześniejszych porażkach.
Po wygranej z Zaksą była radość, ale z pokorą podchodzimy do kolejnego rywala. Tegu uczy sport. Chcemy powalczyć ze Skrą, która przecież nadal gra w Lidze Mistrzów. Wierzę, że przyjdzie spora grupa kibiców, może pobijemy jakiś rekord frekwencji – stwierdził szkoleniowiec GKS.
Tym razem rywalem, z którym zmierzą się katowiczanie znów będzie zespół z topu.
PGE Skra chce wygrać, aby napędzić się przed spotkaniem Ligi Mistrzów z Cucine Lube w łódzkiej hali Atlas Arena (14 marca).
W teorii nie było to łatwe losowanie, bo Cucine Lube to jeden z najmocniejszych zespołów w Europie. W mojej ocenie mistrzowie Włoch są obok Zenita Kazań czy drużyny Perugii w gronie faworytów Ligi Mistrzów. Ale jeśli myślimy o tym, żeby znaleźć się w Final Four, to musimy podjąć wyzwanie i pokonać nawet takiego rywala – powiedział po losowaniu prezes PGE Skry Bełchatów Konrad Piechocki.
Plan transmisji:
9 marca (piątek)
18:00
GKS Katowice - PGE Skra Bełchatów, Polsat Sport
11 marca (niedziela)
20:00
Cuprum Lubin - Indykpol AZS Olsztyn, Polsat Sport
12 marca (poniedziałek)
18:00
ONICO Warszawa - Aluron Virtu Warta Zawiercie, Polsat Sport
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.