Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Mimo napiętego terminarza, nikt w klubie nie zamierza rezygnować z gry o pełną pulę. Transmisja finałowych meczów PGNiG Pucharu Polski w TVP Sport, na sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej.
Lis dyskusję na temat ewentualnego wystawienia rezerw w jednym z finałów ucina stanowczo: Dziewczyny mają taki charakter, że nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu. Nie będziemy kalkulować. Zrobimy wszystko, by jeden i drugi mecz wygrać
Taki układ terminarza na finiszu sezonu to tylko po części nieszczęśliwy zbieg okoliczności, ale też niedopatrzenie ze strony Związku Piłki Ręcznej w Polsce oraz brak dobrej woli ze strony rywalek Perły w finale Challenge Cup.
To, że MKS wystartuje właśnie w tych europejskich rozgrywkach, wiadomo było praktycznie rok temu. Nadzorująca zmagania Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) ich terminarz opublikowała 10 lipca 2017. Jasno stało w nim, że finałowe mecze rozegrane zostaną 5/6 oraz 12/13 maja 2018.
Tu błąd popełnił ZPRP, który ogłaszając w listopadzie regulamin oraz daty rozgrywek PGNiG Pucharu Polski, nie wziął pod uwagę, że Perła może dotrzeć aż do finału Challenge Cup.
ZPRP ustalił wtedy, że finałowe mecze krajowego pucharu odbędą się 12 i 13 maja. Pierwszego dnia zagrają panie, dzień później panowie. Teraz, po kilku miesiącach przygotowań, dat tych nie da się zmienić, tym bardziej, że związek powiązał te wydarzenia z obchodami 100-lecia piłki ręcznej w Polsce. To dlatego na miejsce rozegrania meczów wybrano Kalisz, będący matecznikiem polskiego szczypiorniaka.
W tej sytuacji Perła zgłosiła się do klub z Gran Canarii z prośbą o przełożenie rewanżowego meczu w Challenge Cup na późniejszy termin. Hiszpanki odmówiły. Lublinianki zostały pod ścianą, ale nie zamierzają z tego powodu rozpaczać.
Jeżeli ktoś uważa, że w finale Pucharu Polski miałbym wystawić rezerwy, to nie ma pojęcia o profesjonalnym sporcie. Przed nami trudne, nawet bardzo trudne zadanie. Ale dziewczyny zagrały w ćwierćfinale, potem w dwóch meczach półfinałowych i teraz miałbym im powiedzieć, że odpuszczamy finał? Apeluję do wszystkich: nie wypisujcie głupot. Wierzcie w nas, dopingujcie, a nam pozostawcie kwestię rozegrania tych meczów taktycznie i fizycznie – dodaje Lis.
Trener MKS-u ma jedynie nadzieję, że związek przesunie finałowe spotkanie w Kaliszu na nieco wcześniejszą porę, by w ten sposób jego zespół zyskał kilka godzin na regenerację przed rewanżem z Hiszpankami.
To będzie niezwykle istotne, bo jeszcze przed pierwszym meczem z Rocasą Perłę czeka ligowy maraton.
25 kwietnia lublinianki zagrają na wyjeździe z GTPR-em Gdynia, a cztery dni później zmierzą się z Kram Startem Elbląg. Transmisja z obu tych spotkań w TVP Sport. 2 maja do Lublina przyjedzie natomiast Energa AZS Koszalin. Pocieszeniem pozostaje fakt, że do przypieczętowania mistrzostwa potrzebują tylko jednego zwycięstwa.
W finale PGNiG Pucharu Polski kobiet
MKS Perła Lublin zagra z SPR Pogonią Szczecin. Dzień później, 13 maja,
PGE VIVE Kielce zmierzy się z Azotami Puławy w rywalizacji mężczyzn. Transmisja z obu spotkań w TVP Sport, na sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej.
Plan transmisji:
12 maja (sobota)
17:45
MKS Perła Lublin - SPR Pogoń Szczecin
13 maja (niedziela)
18:00
PGE Vive Kielce - Azoty Puławy
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.