dodano: 2006-07-17 15:59 | aktualizacja:
2006-07-17 22:23
autor: Janusz Sulisz |
źródło: al jazeera
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Libańska telewizja Al-Manar nigdy nie była lubiana w Europie i Ameryce. Wyrzucono ją z satelitów Eutelsat, a w niedzielę podczas izraelskich nalotów jej siedziba przy Abed Al-Nour Street w Bejrucie została całkowicie zniszczona.
Al-Manar korzysta z satelity Badr 3 - 26E, należącego do arabskiego operatora Arabsat. Nadaje w libańskim pakiecie cyfrowym na 11,785V (SR 27500, FEC 3/4). Al-Manar korzysta także z egipskiego satelity Nilesat 102 - 7W z 12,130V (SR 27500, FEC 3/4). Oba te przekazy z tych satelitów są do odbioru w Polsce z anten min. 1.2m.
16 lipca o godz. 8:07 (GMT) Al-Manar przerwał emisję na 7 minut, ale już o 8:14 (GMT) ponownie nadawał - nie wiadomo z jakiego miejsca. Izrael może mieć problem ze zniszczeniem uplinku stacji Al-Manar. Czyżby Hezbollah był na to przygotowany?
Co interesujące, 16 lipca znana katarska stacja Al Jazeera już o godzinie 8:22 (GMT) przeprowadziła wywiad na żywo z Ibrahimem Farahat, dyrektorem PR stacji Al-Manar, który potwierdził jedynie, że transmisję przerwano z powodów technicznych i że wszystko jest pod kontrolą. Co więcej stwierdził, że nieprawdą jest, że przyczyną przerwy w transmisji było bombardowanie izraelskich samolotów.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.