dodano: 2007-06-25 08:43 | aktualizacja:
2007-06-27 09:41
autor: Marian Pamuła |
źródło: www.satkurier.eu
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Jeśli rozpatrywać pozycję na rynku w kategorii ekstraklasy to niewątpliwie TVN plasowałby się na szczycie tabeli. Jednak jak pokazuje życie, nawet największym, należą się słowa krytyki – czy też trzymając się nomenklatury futbolowej – upomnienie za przewinienie. Okazja do sędziowskiej reprymendy doskonała, bo nic innego, jak właśnie mecz. Mam tu na myśli niedzielny mecz piłkarski reprezentacji TVN vs SEJM IV RP.
Pomysł doskonały, zabawa przednia, a i cel szczytny – zbiórka funduszy na zakup karetek przeznaczonych do transportu dzieci. Prowadzącymi mecz poza doskonałą lożą komentatorską był duet Magdy Mołek wraz z czołowym frontmanem TVN Andrzejem Sołtysikiem. Za frontmanem jakoś nigdy nie przepadałem – i jemu akurat niewiele mam przy okazji bitwy futbolowej do zarzucenia w przeciwieństwie do sympatycznej Pani Magdy, która przy okazji rozmowy z inną gwiazdą TVN – Hubertem Urbańskim wdała się w dyskusję mającą na celu wypunktowanie zalet gospodarzy, czyli TVN team oraz wad Gości, czyli znakomitych naszych parlamentarzystów.
Zwróciło moją uwagę położenie nacisku rozmowie nie tyle na fizis oraz kondycję Gości, co na ich wartości intelektualne – w kontekście zdecydowanej przewagi ekipy TVN nad ekipą parlamentu. Z pewnością w wielu wypadkach jest to prawdą, jednak śmiem twierdzić, że zapraszając szanownych Gości z Wiejskiej na przyjęcie nie wypomina się im brzydoty, braku smaku, warcholstwa, a tym bardziej ewidentnego upośledzenia umysłowego. Skoro się kogoś zaprasza dla szczytnego celu i dobrej zabawy to wypadałoby przynajmniej robić dobrą minę do złej gry.
Zabawa w futbol wyszła znakomicie, a jak powiada przysłowie oraz Pani Magda z Panem Hubertem głupi ma zawsze szczęście – bo ten głupi albo Ci głupi zgotowali tym mądrym porażkę w wymiarze 3 : 0. Na zakończenie meczu kapitanowie zespołów wstępnie uzgodnili termin spotkania rewanżowego – sądzę jednak, że w tej sytuacji parlamentarzyści powinni nalegać na organizację spotkania pod auspicjami dajmy na to TV Puls. Intencją drobnego wywodu nie jest prowokacja do dyskusji o obiektywności mediów bo takich nie ma, nie było i śmiem twierdzić, że szybko się nie pojawią.
Dobrego smaku w dobrym towarzystwie nawet w obecności jednego z wicepremierów i byłego prezesa będącego wiceprzewodniczącym rady programowej TVP nie powinno braknąć. Aby wszystko było jasne zaznaczę, że nie nominuję do Łapu Capu miesiąca - nie wyszydzam tylko wybrzydzam.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.