Były funkcjonariusz CBŚ stał za Kinomaniak.tv

dodano: 2014-03-24 18:51 | aktualizacja: 2014-03-24 20:37
autor: HP | źródło: KWP Olsztyn/olsztyn.com.pl

Policjanci z Olsztyna w styczniu rozbili grupę prowadzącą serwis filmowy Kinomaniak.tv, gdzie można było oglądać pirackie filmy - pisaliśmy o tym tu. Jak się okazuje ojcem ''sukcesu'' tego pirackiego serwisu był 51-letni były pracownik warmińsko-mazurskiego CBŚ Ryszard B., który przez lata był zastępcą szefa CBŚ na Warmię i Mazury. Żeby było śmieszniej zajmował się zwalczaniem przestępczości gospodarczej. Kiedy przeszedł na emeryturę to razem z synem założył serwis Kinomaniak.tv.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Kinomaniak.tv oferował filmy i seriale w formie tzw. on-line (streaming),oraz umożliwiał ich ściąganie przez użytkowników, co oznaczało nielegalne rozpowszechnianie utworów audiowizualnych, chronionych prawem autorskim. Dystrybutorzy filmów starty szacują na blisko 26 mln zł.

Sprawa Kinomaniak.tv rozpoczęła się w sierpniu 2012 roku. Wtedy do Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP w Olsztynie, od pełnomocnika dystrybutorów filmowych, wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nielegalnego rozpowszechniania utworów audiowizualnych przez właściciela/administratora popularnego internetowego serwisu filmowego.

Kontakty właścicieli Kinomaniak.tv to wiele podmiotów i firm w Polsce i zagranicą, w tym w takich państwach, jak Francja, Holandia, Rumunia, Węgry, Estonia czy Wielka Brytania.

Na podstawie materiałów zebranych przez funkcjonariuszy Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP w Olsztynie, Prokurator Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, wszczął w tej sprawie śledztwo w kierunku przestępstwa „prania brudnych pieniędzy”.

Policjanci wykonując szereg czynności w tej sprawie ustalili miejsce prowadzenia nielegalnej działalności. W grudniu 2013 roku w wytypowanych punktach na terenie Olsztyna funkcjonariusze przeprowadzili przeszukania. W konsekwencji zabezpieczono, m.in. gotówkę w wysokości ponad 35 tys. zł, kilkadziesiąt elektronicznych nośników danych (komputerów, telefonów), karty płatnicze do zagranicznych kont bankowych, na których gromadzono środki finansowe z nielegalnej działalności serwisu.

Jakie musiało być zdziwienie funkcjonariuszy, kiedy okazało się, że za lewym interesem stoi ich były szef Ryszard B.?

Za składanie fałszywych zeznań, uczynienie z nielegalnego rozpowszechniania utworów audiowizualnych stałego źródła dochodu oraz pranie brudnych pieniędzy grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.