dodano: 2004-01-08 23:12 | aktualizacja:
2004-01-08 23:47
autor: Janusz Sulisz |
źródło:
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Prezydent Rosji nie ma specjalnego wyjścia i musi podpisać umowę na temat wykorzystania kosmodromu Bajkonur, bo zbyt wiele projektów jest opartych o ten kosmodrom na rozległym terenie w Kazachstanie, który założono 2 lutego 1955 roku.
Bajkonur, teren o powierzchnii 6717 km kwad. (prostokąt 75 x 90km), jest w rękach Rosjan na podstawie 20-letniej umowy z 28 marca 1994 roku. Umowę renegocjowano na wniosek Kazachów, którzy chcą kiedyś przejąć od Rosjan ten kosmodrom, ale obecnie nie mają szans go utrzymać ze względów technicznych i finansowych.
Kazachowie dostawali od Rosji około 110 mln dolarów rocznie, ale Rosjanie byli w stanie zarobić na komercyjnych startach około 1 mld dolarów. Kazachstan chce więcej zarobić wiedząc, że Rosjanie i tak zapłacą. Chcą też przeszkolić swoich specjalistów, by w przyszłości przejąć Bajkonur.
Na kosmodromie Bajkonur jest 9 kompleksów startów rakiet z 15 stanowiskami oraz 11 kompleksów do montażu i obsługi rakiet i satelitów. Są też dwa lotniska i kompleks pomiarowy. Część Bajkonuru to ruina po Związku Radzieckim, która teraz powoli jest odbudowywana z pieniędzy za komercyjne starty rakiet z satelitami
Aktualnie około 70 proc. startów rosyjskich rakiet (głównie Sojuz i Proton) odbywa się z Bajkonuru, w tym także dla rosyjskiej armii oraz dla Międzynarodowej Stacji. Na terenie Bajkonuru stoją też dwa rosyjskie promy kosmiczne Buran (jeden to obecnie już szmelc, a drugi nie jest skończony!).
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.