reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

BLOG: Chudsze lata platform cyfrowych

dodano: 2016-10-05 12:20
autor: Daniel Gadomski | źródło: SAT Kurier 9-10/2016

telewizor Kolebką płatnej telewizji są Stany Zjednoczone. To za oceanem w 1948 roku narodziła się telewizja kablowa. Na tamtejsze trendy patrzą więc uczestnicy rynku z całego świata. Nie są one zachęcające. Henry Blodget, redaktor naczelny amerykańskiej edycji „Business Insidera”, podzielił się ostatnio kilkoma prognozami dotyczącymi najbliższej przyszłości świata mediów. Zostały zaprezentowane w polskiej wersji serwisu. Jedna z nich bezpośrednio dotyczy platform cyfrowych i sieci kablowych. W 2010 roku 99 mln Amerykanów miało dostęp do oferty płatnej telewizji, a pięć lat później już o 2 mln mniej. Blodget przewiduje, że liczba abonentów platform cyfrowych typu Dish Network i DirecTV oraz sieci kablowych, jak na przykład Comcast, będzie spadać. Czy taki sam los czeka polskie platformy Cyfrowy Polsat i nc+? Utrzymają się na rynku, a może będą w sytuacji zbliżonej do borykających się z problemami finansowymi dzienników?

SAT Kurier 9-10/2016


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.


Naziemne przyspieszenie

Tylu telewizyjnych debiutów nie mieliśmy od czasów wyłączenia nadajników analogowych. Dzięki ósmemu multipleksowi wystartują Nowa TV, Zoom TV, WP1 i Metro TV. Przed debiutantami niełatwe zadanie, bo nowy multipleks będzie nadawany w zakresie VHF, co może oznaczać w niektórych przypadkach konieczność zainstalowania dodatkowej anteny. Na razie testowe plansze z multipleksu można oglądać w Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Rzeszowie, Warszawie i Wrocławiu. Do końca roku zasięg ma obejmować ponad 60 proc. powierzchni kraju, a dopiero w połowie przyszłego roku zasięg ma zostać poszerzony do ponad 90 proc. kraju. Oznacza to, że widownia w początkowym okresie nadawania nowych stacji nie będzie zbyt duża. Będzie zbliżona do ostatnich lat analogu. Pamiętamy, że wówczas amerykańskie inwestycje w program telewizji Puls nie przełożyły się na słupki. Mimo tego zwycięzcy konkursu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z powagą podchodzą do zadania. Nie mają wyjścia. We wnioskach o rejestrację częstotliwości zobowiązali się do konkretnych ramówek. Ich złamanie mogłoby grozić odebraniem koncesji. O tyle łatwiejszym, że mamy już KRRiT z nowego politycznego nadania, która mogłaby przecież podważać decyzje starej.

Pierwsza ze stacji, czyli związana ze Zjednoczonymi Przedsiębiorstwami Rozrywkowymi Nowa TV (m.in. Eska TV, Polo TV, Super Express, Radio Eska) ma pokazywać programy rozrywkowe, informacyjne, filmy, seriale i audycje dla dzieci i młodzieży. Start zaplanowano na 28 października. Z nieoficjalnych informacji wynika, że planuje swój program informacyjny o godzinie 18:30, a więc przed „Wydarzeniami” Polsatu, „Faktami” TVN i „Wiadomościami” TVP1. Nową stację będą tworzyć przede wszystkim osoby związane wcześniej z TVP. Redaktorem naczelnym został Tomasz Sygut, wcześniej szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i kanału TVP Info.
 

– Chcemy, aby program informacyjny był wizytówką naszej stacji i w pełni odpowiadał oczekiwaniom jej widzów. Będziemy zaskakiwać, łamać konwencje, a także wprowadzać elementy, których dotychczas w informacjach nie było – stwierdził w rozmowie z „Wirtualnymi Mediami” Sygut.

Z TVP do stacji przeszli m.in. Jarosław Kulczycki i Jan Piotrowski. Newsy w nowym kanale będą dalej od polityki, a bliżej ludzkich spraw. Taka strategia może nie być przypadkowa. ZPR nie posiada bowiem telewizyjnego archiwum newsowego, które może być kluczowe w polityce. Nie ma też zaplecza w postaci większej grupy telewizyjnej, takiej jak TVN czy Polsat. Trudno sobie zatem wyobrazić relację z większych wydarzeń politycznych nagrane jedną kamerą, bez całego zaplecza technicznego charakterystycznego dla kanałów informacyjnych.

Kanał będzie musiał szukać alternatywy i pomysłowego podejścia do informacji, aby przyciągnąć widzów. W 1997 roku z podobnego pułapu startowały „Fakty” TVN. Również nie działał wtedy TVN24 będący w tym momencie naturalnym zapleczem dla programu. Tyle że konkurencja na rynku była wtedy dużo niższa, a sukces TVN przypieczętowały programy typu „Big Brother” czy „Agent”, które pozwoliły później doinwestować newsy.

Pytanie, czy ZPR będzie równie konsekwentny w poważnym podejściu do Nowej TV. Na początku działalności jego kanał dokumentalny Fokus TV produkował więcej polskich programów. Później bardziej postawiono na zagraniczne produkcje. Spółka zrezygnowała też ostatnio z naziemnej emisji muzycznej Eski TV na rzecz bardziej uniwersalnej 8TV. Będą seriale fabularne, programy rozrywkowe i typu reality, a muzyka będzie spokojniejsza, rozszerzona o lata 80. i 90., bo Ósemka ma być adresowana do widzów w wieku 16-45 lat, podczas gdy Eska walczyła o widownię w grupie 16-35. Nadawca chce mieć więcej widzów, a ci szukający bardziej nowoczesnej muzyki przenoszą się do Internetu. Trzy lata temu Eska TV była najchętniej oglądanym kanałem muzycznym, nieznacznie wyprzedzając Polo TV. Teraz jest daleko w tyle za discopolową stacją.

Także w październiku, prawdopodobnie w drugiej połowie miesiąca swój debiut planuje Zoom TV. Spółka Cable Television Networks & Partners kończy negocjacje z Emitelem. Prezes firmy, Ewa Michalska, zdradziła „Wirtualnym Mediom”, że nadawca ma już gotową ramówkę i zakupione programy. Poza Polską Izbą Komunikacji Elektronicznej, zrzeszającą operatorów kablowych w całym kraju, udziałowcem kanału jest stacja Kino Polska. To właśnie promocja samorządności i lokalne treści nadawców z całego kraju mają napędzać widzów do stacji.
 

– Ramówka będzie ułożona tak, aby odzwierciedlać dobowy rytm dnia widzów. W ten sposób, oprócz treści skierowanych do wszystkich odbiorców, zaplanowaliśmy poszczególne pasma dla różnych kategorii odbiorców, przykładowo: poranki będą dedykowane dzieciom, przedpołudnie kobietom, wczesne popołudnie młodzieży, a wieczory widowni dorosłej – stwierdził w rozmowie z „Wirtualnymi Mediami” Jerzy Straszewski, prezes PIKE.

Pytanie, czy uda się w taki sposób połączyć materiały z całej Polski, aby zainteresowały widzów w odległych zakątkach kraju. Również w Zoom TV pojawiają się filmy, seriale, programy publicystyczne, dokumenty i informacje. Zoom TV ma też korzystać z produkcji portalu Onet.pl, a ten zatrudnia coraz więcej byłych dziennikarzy telewizyjnych. Poza Tomaszem Lisem, który ma tu swój cotygodniowy program, do zespołu portalu dołączył Jarosław Kuźniar związany wcześniej z „Dzień dobry TVN”, czy Kamil Dziubka, kojarzony do tej pory z „Wiadomościami” TVP1.

Twarzą związanego z Wirtualną Polską kanału WP1 będą inni byli dziennikarze TVP – Maciej Orłoś, który niedawno odszedł z „Teleexpressu”, Małgorzata Serafin, związana wcześniej z „Polityką przy kawie” (TVP1) i Kamilą Biedrzycką-Osicą, Igor Sokołowski (TVN24, TVP Info). Zapowiadana jest ścisła synergia z portalem. W listopadzie pracę w nim na stanowisku dyrektora zarządzającego obszarem wiadomości i biznes rozpocznie w nim Tomasz Machała, wcześniej dyrektor zarządzający naTemat.pl, reporter „Wydarzeń” Polsatu i TVN24. Także ma być twarzą nowej stacji telewizyjnej.

Nadawca zakłada, że jej start pochłonie 20 mln zł, a już w 2018 roku będzie rentowna. WP1, tak samo jak pozostałe stacje, zaproponuje dokumenty, filmy i seriale czy reality. Dodatkowo pojawiają się tu magazyn interwencyjny „Interakcja”, program o nowych technologiach czy emitowany na żywo ze studia Wirtualnej Polski program „Dzieje się w Polsce”. Niedawno pod tym hasłem portal przeprowadził szeroko zakrojoną kampanię telewizyjno-radiową. Szefem WP1 jest Wojciech Pawlak, były dyrektor TVP2. Kanał rozpocznie nadawanie nieco później niż wcześniej opisywani gracze, bo najprawdopodobniej dopiero w grudniu albo w styczniu 2017 roku.

Pod koniec roku planowany jest również debiut związanego z Agorą kanału Metro TV. Również tu znajdziemy filmy, dokumenty czy programy lifestyle’owe. Plany są ambitne, bo nadawca liczy na 1 proc. udziału w rynku telewizyjnym w ciągu 4-5 lat. Wydawca „Gazety Wyborczej”, bezpłatnego dziennika „Metro” i właściciel informacyjnego radia TOK FM jest gotowy zainwestować w tym celu 20-30 mln zł. Na temat projektu Agory nie słychać zbyt wielu informacji. Na razie nadawca stawia na treści wideo na swoich portalach internetowych typu Gazeta.pl czy Wyborcza.pl.
 

– Zdarza się, że jeden materiał tam opublikowany obejrzy dzięki promocji w mediach społecznościowych ponad 100 tysięcy widzów. To widownia większa niż wielu programów w Polsat News – chwali się jeden z dziennikarzy związany z Agorą, który może trafić do Metro TV. Zastrzega jednak, że to nie jest przesądzone. – Nie wiem, czy wszystkie telewizje z ósmego multipleksu się utrzymają. Rynek jest już bardzo nasycony. Niektóre z kanałów mogą szybko upaść. Dzisiaj przyszłością jest internet i wolę skupić się na tym – mówi.

Coś w tym jest, bo w barszczu nie może być zbyt dużo grzybów. W tym wypadku ogólnotematycznych grzybów. Wszyscy zapowiadają filmy i seriale, ale licencje na pokazywanie największych hitów i najnowszych możliwych do pokazania w otwartej telewizji filmów mają TVP, TVN i Polsat. Ile razy można pokazywać w kółko „Drużynę A” czy „Przyjaciół”?

Mniejszy zasięg na początku niż w przypadku pozostałych multipleksów też jest obarczony pewnym ryzykiem. Pokazują to ostatnie ruchy 4fun.tv, który wycofuje kanały 4fun.tv, 4fun Hits, 4fun Fit & Dance z lokalnych multipleksów. Pieniądze, które płaci nadawcom lokalnym w kilku częściach Polski nie przekładają się bowiem na wzrost oglądalności. W sierpniu 2013 roku, czyli już po wyłączeniu nadajników analogowych i przed rozpoczęciem emisji naziemnej 4fun.tv miał 0,31 proc. udziału w rynku telewizyjnym. W lipcu 2016 roku już tylko 0,16 proc (dane Nielsen Audience Measurement dla portalu „Wirtualne Media”). Niewykluczone, że 2-tysięczny panel Nielsena obejmuje po prostu zbyt mało gospodarstw domowych z naziemnym dostępem do tych kanałów. Nowe kanały naziemne po początkowo ciężkich pierwszych miesiącach pod względem oglądalności mogą zrewidować swoje ambitne plany.

Dla platform cyfrowych nowy multipleks byłby z pewnością większym zagrożeniem, gdyby były w nim dostępne kanały tematyczne na światowym poziomie. Chociażby związany z Discovery Channel kanał DMAX. Nie wiadomo też wciąż, jak zachowa się TVP. Prezes Telewizji Polskiej, Jacek Kurski, zapowiedział niedawno, że TVP Sport HD będzie nadawany w ramach naziemnej telewizji cyfrowej. Nie oznacza to jednak, że naziemny kanał sportowy TVP będzie równie atrakcyjny, co ten dostępny dotychczas na platformach cyfrowych i sieciach kablowych.
 

– Pojawi się w nich nowy kanał pod nazwą TVP Sport Max lub TVP Sport Premium – zapowiedział prezes TVP Jacek Kurski w rozmowie z „Business Insider Polska”.

Będziemy mieli zatem okrojoną wersję sportu za darmo, a ciekawsze mecze i wydarzenia będą dalej dostępne dla osób korzystających z płatnej telewizji. Niewiele wskazuje też na to, żeby TVP udostępniła jeden ze swoich najpopularniejszych kanałów tematycznych – TVP Seriale. Wchodzi on bowiem w skład płatnej paczki TV Mobilnej Cyfrowego Polsatu.


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Daniel Gadomski


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Kabel HDMI 2.0 4K Light 3,0m

Wysokiej klasy kabel połączeniowy HDMI Light z oświetleniem LED z...

35 zł Więcej...

SAT Kurier - 5-6/2022 wersja elektroniczna

Elektroniczna wersja SAT Kuriera 5-6/2022

12 zł Więcej...

Odbiornik Vu+ DUO 4K SE S2X FBC

Vu+ DUO 4K SE - najnowszy odbiornik Ultra HD 4K...

1 690 zł Więcej...