Pierwsze wrażenia z Chin

dodano: 2016-11-23 11:52 | aktualizacja: 2017-04-19 17:45
autor: Justyna Sulisz | źródło: satkurier.pl

Chiny to dla wielu Europejczyków kraj dziwny i wiecznie nieodkryty, bo tak naprawdę zwiedzenie Chin mogłoby zająć dobrych kilka lat, a i tak pewnie nie zobaczyłoby się wszystkiego. Pierwsze wrażenia z Chin? Po wyjściu z lotniska okazuje się, że wszystko jest inne niż w Europie, i nie chodzi tylko o jedzenie, język czy sposób jeżdżenia po drogach. Chińczycy mają zupełnie inną kulturę i sposób myślenia, przez co wszystko tam zaskakuje!

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Jedzenie

Jeśli spodziewacie się w chińskich knajpkach jedzenia jak w polskich, to jesteście w błędzie! Każda prowincja różni się od siebie smakami i typowymi daniami. Oczywiście są też dania, które są uniwersalne i spotkamy je niemal wszędzie. Dobrym przykładem mogą być jiaozi czy baozi, które czasem można spotkać nawet u nas. Są to robione na parze pierożki i coś w rodzaju naszych parzaków. Do tego noodle w różnych konfiguracjach.

Warto wiedzieć, że zamawiając danie z mięsem najczęściej natrafi się na... kości. Chińczycy uważają, że dzięki temu jedzenie jest smaczniejsze. My raczej podejrzewamy, że to dowód na to, że to mięso, a nie tofu o smaku mięsa. Ogólnie smakują im rzeczy, które u nas raczej nie cieszą się powodzeniem – kurze nóżki z grilla, świńskie kopyto czy słynne stuletnie jaja.

Co do jedzenia psów, kotów, małp i innych nietypowych zwierząt – bardzo ciężko dostać coś takiego, a jeśli już, to takie mięso jest bardzo drogie. Z dziwniejszych zwierząt w menu restauracji można spotkać jedynie psa lub węża – będzie to najdroższa pozycja w menu – około 200 RMB (200 juanów = 120 zł i to bardzo drogo na warunki chińskie). Niektóre restauracje specjalizują się np. tylko w drobiu, więc wtedy można tam zjeść dania z kurczaka, kaczki, ale też i gołębia.