Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Autorzy raportu zwracają uwagę na to, że większa liczba kanałów w naziemnej telewizji cyfrowej nie przyczyniła się do wzrostu zainteresowania jej ofertą. Nie pomógł nawet ósmy multipleks z nowymi stacjami. Przy okazji Świąt Wielkanocnych miałem okazję odwiedzić dom swoich dziadków. Babcia, która była fanką „Mody na sukces”, kiedy serial był jeszcze emitowany w
TVP, w ogóle nie słyszała o
Nowej TV, która emituje nowe odcinki. Dziadek również nie słyszał o kanałach z ósmego multipleksu, chociaż oboje korzystają wyłącznie z oferty DVB-T. Nie zamierzają się bawić w rozbudowę instalacji antenowej, aby zyskać dostęp do tych stacji.
Od kolegów dziennikarzy słyszę natomiast, że
Nowa TV to kolejna po
telewizji WP (ostatnio pożegnało się z nią 14 osób) stacja, którą obejmą cięcia spośród debiutantów w MUX 8. Na razie zwolnień nie ma, ale jest mniej dyżurów dla niektórych dziennikarzy czy montażystów. O cięciach w
Zoom TV i
Metro nie słychać, bo te kanały nie zatrudniły zbyt wielu osób i postawiły na zakupione formaty. Być może tak samo jak
TVP czekają z inwestycjami w program na większość popularność MUX 8.
Naziemna telewizja mogłaby zagrozić tej płatnej, gdyby w ósmym i w innych multipleksach zamieszczono „tematyczne hity” typu
Discovery Channel (37 proc. uważa stację za wartą płacenia),
National Geographic (32 proc.),
TVN24 (29 proc.),
Polsat Film (25 proc.),
HBO (24 proc.),
Eurosport (24 proc.),
Polsat Sport (21 proc.),
CANAL+ (20 proc.),
AXN (18 proc.) i
History (17 proc.). Zapewne część abonentów płatnej telewizji, która odeszła od platform i kablówek po wyłączeniu nadajników analogowych odczuła brak tych stacji i wróciła do płatnej telewizji.
Nie bez znaczenia jest też polityka prorodzinna rządu. Po uruchomieniu programu
Rodzina 500 plus polskie i zagraniczne kurorty przeżywały w poprzednie wakacje prawdziwe oblężenie. Część rodzin niemal na pewno wydawała pieniądze na lepsze łącza internetowe, telefony komórkowe i... płatną telewizję. Pytanie, czy oszczędni klienci będą chcieli dalej płacić, jeśli operatorzy płatnej telewizji zostaną zmuszeni do udostępniania danych
Poczcie Polskiej, która sprawdzi, czy płacą abonament na
TVP i
Polskie Radio. Niewykluczone, że problem będzie dotyczył nie tylko platform. W rozmowie z
Radiem Merkury prezydent Andrzej Duda przypomniał, że telewizję można dzisiaj oglądać na smartfonie czy tablecie w takich aplikacjach, jak
Ipla.
Czy optymistyczny trend dla platform cyfrowych się utrzyma? Z badania MEC wynika, że motywami do rezygnacji z płacenia są przede wszystkim wysoka cena pakietów (42 proc.), brak wystarczającej liczby ciekawych programów (29 proc.) i perspektywa darmowej oferty DVB-T (23 proc.). Chętni do płacenia abonamentu wskazują natomiast na zbyt mało kanałów w NTC (38 proc.), nieodpowiednią ofertę tematyczną (33 proc.) i atrakcyjne oferty płatnych operatorów (20 proc.). Operatorzy płatnej telewizji powinni poważnie zastanowić się nad obniżką cen. Działają na rynku, gdzie możliwości oglądania telewizji jest coraz więcej. Nie tylko w samym telewizorze. Powinni też skłaniać nadawców do poprawy jakości i ograniczenia liczby reklam. Powtórki nawet na antenach kanałów z listy najbardziej pożądanych przez klientów są czasami nie do zniesienia.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.