Plany Spacecom - jakie satelity i kiedy na orbicie?

dodano: 2017-07-15 23:03
autor: RO | źródło: mediasat.info

Izraelski operator satelitarny Spacecom stopniowo podnosi się ze strat po utracie Amos 6 i planuje uruchomić kilka nowych satelitów, które przywrócą mu pozycję rynkową. Firma przedstawiła mapę graficzną wyniesień kolejnych obiektów. Pierwszy z nich, Amos 17, poleci na orbitę w 2019 roku. Rok później zostanie wyniesiony Amos 8, a kolejne dwa lata później – Amos 9.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Na konferencji organizowanej przez Spacecom, dyrektor ds. biznesu i operacji technologicznych Eran Shapiro opowiedział szczegółowo o będących w użyciu satelitach Amos 3, Amos 4 i Amos 7. Nowy Amos 17, którego wystrzelenie na pozycję orbitalną 17°E zaplanowano w 2019 roku, powstaje w fabryce firmy Boeing. Satelita przeznaczony będzie do pracy w pasmach C/Ku/Ka, a jego głównymi odbiorcami będą operatorzy łączności mobilnej w krajach Afryki, nadawcy, organizacje rządowe i dostawcy usług szerokopasmowych. Satelita będzie wykonany w technologii dostarczonej przez rząd USA.

Starszy wiceprezes Spacecom, Jacob Keret, zaznaczył, że strategia firmy nie polega na walce z konkurentami, a na współpracy z nimi. Także wspomniał o wspólnym projekcie z ukraińskim przedsiębiorstwem państwowym Ukrkosmos. Obaj operatorzy chcą uruchomić platformę satelitarną z kanałami nadawców regionalnych. Spacecom na ten cel już zarezerwował pojemności.

Dyrektor generalny Spacecom, David Pollack, został poproszony o komentarz w sprawie utraty satelity Amos 6.

Tak, eksplozja, która miała miejsce w Cape Canaveral, była poważna w skutkach. Satelita był istotny dla naszych kontrahentów, a w szczególności dla klientów z Ukrainy. Szczególnie ważny był ze względu na umowę z Facebookiem. Miał to być pierwszy satelita, świadczący usługi transmisji sygnału w wielu wiązkach na Afrykę z pozycji 4°W. Dzięki wykorzystaniu nowych technologii przy produkcji satelity Amos 6, jako pierwsi mogliśmy zaproponować taką usługę dla Afryki. Jeden z najważniejszych klientów na świecie, Facebook, czekał na wyniesienie Amos 6. Dlatego straciliśmy nie tylko pieniądze, ale też możliwości rozwoju. W końcu podjęliśmy decyzję o wysłaniu na pozycję orbitalną 4°W innego satelity, zanim skończy się termin eksploatacji Amos 2 i aby móc kontynuować obsługę naszych klientów w Europie. Zaczęliśmy poszukiwania pasującego satelity, który posiadałby odpowiednią żywotność i mógłby pracować na częstotliwościach obsługujących naszych klientów. Ludzie, w szczególności na Ukrainie, nie przyzwyczaili się do zmian częstotliwości, więc to nie było takie proste. Przeanalizowaliśmy wiele możliwości. Problem był bardzo złożony, aby znaleźć odpowiedniego satelitę. Po awarii, która miała miejsce we wrześniu 2016 roku, mieliśmy szczęście, że znaleźliśmy AsiaSat 8. To dość nowy satelita, którego firma AsiaSat nie wykorzystywała z własnych powodów. Teraz mamy wystarczającą zdolność do obsługi naszych klientów

- powiedział David Pollack, dyrektor generalny i prezes Spacecom.

AsiaSat 8 (Amos 7) ma pełnić misję na pozycji 4°W przez okres 4-5 lat. Jego następcą będzie Amos 8, który pozwoli na zwiększenie zakresu usług, a także kontynuację bieżących. Obecnie satelita jest opracowywany, a ponadto odbywają się negocjacje z producentami.

Amos 17 ma być podobny do Amos 6. Jego przeznaczeniem będzie transmisja programów telewizyjnych i usług przekazu danych. SpaceX, który niefortunnie wyniósł Amos 6, nadal pozostaje dobrym partnerem dla Spacecom.

Jak dzisiaj Spacecom czuje się na rynku? W jaki sposób odbuduje swoją pozycję?

W Afryce straciliśmy kontrakt z Facebookiem, który nie jest łatwy do odzyskania. Na Ukrainie wielu klientów pozostaje lojalnymi wobec nas. Na pewno nie wszyscy, ale większość. Planujemy wciąż rozwijać swoje projekty w Afryce, wykorzystując nowego satelitę, znajdującego się na drugiej pozycji orbitalnej 17°E (Amos 17). To oczywiście, nie będą te usługi, które mieliśmy proponować dzięki satelicie Amos 6, ale mamy nadzieję, że odbudujemy naszą pozycję w Afryce w ciągu 2-3 lat

- powiedział David Pollack, dyrektor generalny i prezes Spacecom.