Norwegia: Zanim dotrzesz na Nordkapp

dodano: 2018-01-02 23:56 | aktualizacja: 2019-10-31 21:19
autor: Andrzej Pietrzak | źródło: podroze.satkurier.pl

Zwiedzając Norwegię, pamiętajmy, że to kraj ogromnych kontrastów. Od absolutnych pustkowi na odludziu po miasta pełne życia. Norwegia czasem potrafi bardzo zaskoczyć. Jadąc wielokrotnie przez góry i lasy, wjeżdżasz nagle do miasteczka, które zjawia się zza skały jak statek widmo. Noc, ciemność, droga w otchłań - nagle blask świateł i ulic.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Byliśmy tam z Agnieszką i Aldoną, które zafascynowane opowieściami o Norwegii wsiadły w samolot, by ujrzeć ją na własne oczy. I oczywiście z człowiekiem, którego uważam za mojego przyjaciela - Wieśkiem Janusem.

Aby dostać się do Hvaler, należy opuścić Fredrikstad przez zwodzony most, po którym całorocznie płynie woda. Most jest zlewany lub może spryskiwany od góry poprzez system nawadniający. Asfalt nigdy tam nie wysycha. Wsiadamy więc na motocykl i ruszamy. Wiatr we włosach i uśmiech pod nosem. Lubię te wypady bez celu. Przychodzę do domu i mówię:

- Hej, Gwiazdko! Jedziemy donikąd?
- Jasne! Odpalaj konika i daj mi 5 minut.

Nie trzeba nigdy na nią długo czekać. Gdy słyszy, jak pod domem dudnią tłumiki Harleya, w sekundę zamienia się w szaloną dziewczynę motocyklisty. Kurtka, chustka, butki i kask na głowie w 5 sekund.

Wyjazd spod domu na Texnes w Våler. Cudowna trasa wzdłuż jeziora, droga nr 115, aby skręcić za 8 km w drogę nr 114. Polecam wszystkim motocyklistom. Dziesiątki zakrętów wśród lasów, skał i jezior aż do samego Sarpsborg. Tam przeskok przez autostradę E6, by drogą nr 111 wpaść do pięknego Fredrikstad od strony zabytkowego Gamlebyen (starego miasta).

Tam już na most i dziesiątkami wysepek, mostów, zakrętów, by wjechać na cudowny most, na którym wraz z Agnieszką i Aldoną robiliśmy jaskółkę. Ujrzeliśmy widok, który zwala z nóg. Nie polecam Atlantic Ocean Road, bo to przy Hvaler po prostu lipa. Norwegia ma fantastyczny system reklamy - jest cudownie, ale daleko od Oslo. Trzeba tam dojechać, zapłacić za paliwo, bramki, hotele, a efekt na końcu koszmarny. Droga na Hvaler nr 108 to droga do raju. Cud przyrody i budowniczych. W skali naszych porównań: reklama: 0, wrażenia: 10.