dodano: 2018-01-29 23:28 | aktualizacja:
2018-01-30 12:32
autor: Jan Borejko |
źródło: polsatsport.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Machida (22-8, 9 KO, 2 SUB) to absolutna legenda mieszanych sportów walki. Znany z charakterystycznej postawy w oktagonie zawodnik przeżywa jednak ciężki okres w karierze, znajdując się na skraju zwolenienia z organizacji. Aktualnie ma trzy porażki z rzędu przed czasem i niewykluczone, że na najbliższej gali będzie walczył o życie. Jego powrót po dwóch latach nie wypadł udanie, bo w październiku zeszłego roku bardzo szybko znokautował go Derek Brunson.
"The Dragon" to były mistrz wagi półciężkiej, który jako jeden z dwóch zawodników potrafił znokautować Rashada Evansa. Tytuł stracił w starciu z Shogunem Ruą i od tego czasu walczy w kratkę, co nie oznacza, że nie ma imponujących wygranych w swoim rekordzie. Może się przecież poszczycić wygranymi z Tito Ortizem, Randym Couture'em, Danem Hendersonem czy też Gegardem Mousasim. Z takimi rywalami nie mierzył się jeszcze Anders (10-0, 6 KO, 1 SUB)...
To świetny zawodnik, niepokonany i silny. Jestem w takim miejscu, w którym nie mam zbyt dużego wyboru. Muszę to akceptować i dziękować, że mam szansę na kolejną walkę. Zauważyłem, że jestem twardy, ale nie jest ode mnie lepszy w żadnym aspekcie. Nie jest Demianem Maią lub Jacare Souzą na ziemi, nie jest zapaśnikiem, ale może zrobić wszystko - ocenił Machida.
Amerykanin dla największej organizacji MMA na świecie stoczył już dwie walki i dwie wygrał w dominującym stylu.
Najpierw w pierwszej rundzie znokautował solidnego Rafaela Natala, a następnie zmiażdżył na przestrzeni trzech rund Markusa Pereza. Teraz przed nim niewątpliwie najważniejsze starcie w karierze, bo zwycięstwo nie dość, że zapewni większy rozgłos, to jeszcze pojawi się w czołowej "15" wagi średniej. Andersa nie przeraża fakt, że gala odbędzie się Brazylii.
Brazylijscy fani podchodzą do tego z pasją, ale mam nadzieję, że zrozumieją, że nie to nic osobistego, tylko czysty bzines i staram się wspinać po drabince. Zobaczymy, jak to będzie. Jestem bardzo pewny siebie - powiedział.
Na ten moment w karcie głównej znalazło sześć walk i jako że gala odbywa się w Brazylii, to obejrzymy aż sześciu reprezentantów gospodarzy - po jednym w każdym starciu.
Karta główna:
- Waga średnia: Lyoto Machida (22-8, 9 KO, 2 SUB) - Eryk Anders (10-0, 6 KO, 1 SUB)
- Waga kogucia: John Dodson (19-9, 9 KO, 2 SUB) - Pedro Munhoz (15-2-1NC, 2 KO, 9 SUB)
- Waga musza kobiet: Valentina Shevchenko (14-3, 4 KO, 6 SUB) - Priscila Cachoeira (8-0, 4 KO)
- Waga lekka: Michel Prazeres (23-2, 1 KO, 10 SUB) - Desmond Green (20-6, 5 KO, 1 SUB)
- Waga ciężka: Timothy Johnson (11-4, 5 KO, 4 SUB) - Marcelo Golm (6-0, 5 KO, 1 SUB)
- Waga średnia: Thiago Santos (16-5, 11 KO, 1 SUB) - Anthony Smith (28-12, 14 KO, 11 SUB)
Waga wstępna:
- Waga półśrednia: Sergio Moraes (12-3-1, 1 KO, 7 SUB) - Tim Means (27-9-1-1NC, 16 KO, 4 SUB)
- Waga lekka: Alan Patrick (14-1, 4 KO, 2 SUB) - Damir Hadzovic (11-3, 6 KO, 3 SUB)
- Waga kogucia: Douglas Silva de Andrade (24-2-1NC, 19 KO, 1 SUB) - Marlon Vera (10-4-1, 2 KO, 6 SUB)
- Waga kogucia: Iuri Alcantara (34-9-1NC, 13 KO, 14 SUB) - Joe Soto (18-6, 5 KO, 10 SUB)
Karta przedwstępna:
- Waga musza: Deiveson Figueiredo (13-0, 6 KO, 5 SUB) - Joseph Morales (9-0, 2 KO, 5 SUB)
- Waga słomowka: Maia Stevenson (6-4, 3 KO, 2 SUB) - Polyana Viana (9-1, 4 KO, 5 SUB)
Gala UFC Fight Night: Machida - Anders w nocy z soboty na niedzielę od godz. 4.00 w Polsacie Sport!
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.