dodano: 2018-03-12 14:12 | aktualizacja:
2018-03-12 17:54
autor: Janusz Sulisz |
źródło: jpl.nasa.gov
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
12 stycznia rakieta Indian Polar Satellite Launch Vehicle (PSLV) wprowadziła na orbitę ciężkiego indyjskiego satelitę geodezyjnego oraz dużą liczbę małych satelitów. Wśród nich znajdowały się satelity
SpaceBee-1, 2, 3 i 4, które w manifeście startowym są wymienione jako komunikacyjne satelity transmisji danych dwustronnych dla użytkowników z USA.
EE Spectrum twierdzi, że
urządzenia te należą do amerykańskiej firmy Swarm Technologies, która nie posiada niezbędnych zezwoleń i licencji na ich uruchomienie i działanie. Firma została otworzona w 2016 roku przez dwóch inżynierów, z których jeden opracował wcześniej nad koncepcją systemu satelitarnego Google, a drugi już miał aktywny start-up pomyślnie sprzedany firmie Apple.
Swarm Technologies planuje wdrożyć system satelitarny w celu świadczenia usług Internetu Rzeczy. W 2016 roku firma otrzymała dotację w wysokości 220 tys. dol. od National Science Foundation (National Science Foundation).
Pierwsze 4 satelity SpaceBee miały służyć demonstracji i udoskonalaniu technologii. Ale w grudniu ubiegłego roku FCC odrzuciło zgłoszenie Swarm Technologies. Powodem był fakt, że sieć Space Surveillance Network nie śledzi zbyt małych urządzeń (mniej niż 10 cm w jednym wymiarze). Technologia oferowana przez firmę do śledzenia pojazdów za pomocą radiolatarni GPS i pasma Ku jest skuteczna tylko wtedy, gdy urządzenia są sprawne. Uszkodzony satelita zamienia się w niebezpieczny, nieobserwowalny obiekt, grożąc kolizjami z innymi satelitami i urządzeniami czy pojazdami w kosmosie, uważa FCC.
Jeżeli potwierdzony zostanie fakt wyniesienia na orbitę nielegalnych satelitów, wówczas Swarm Technologies znajdzie się w dość trudnej sytuacji. Po pierwsze, pozwolenie na wystrzelenie w tym roku kolejnych 4 satelitów (już większych) zostanie wycofane. Po drugie, poszukiwanie finansowania będzie niezwykle skomplikowane, a firma już znalazła inwestorów na pilotażową część projektu i zainteresowała kilku potencjalnych klientów. Ponadto system Swarm był przedmiotem zainteresowania Departamentu Obrony i dowództwa Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.
Dopuszczenie nielicencjonowanych satelitów w luku indyjskiej rakiety było możliwe ze względu na dość liberalne podejście indyjskich operatorów startów, aby uzupełnić luk każdej rakiety dodatkowymi ładunkami, bo wtedy jest niższy koszt wyniesienia Wynika to również z faktu, że operatorzy regularnie otrzymują zezwolenia FCC (lub organów kontrolnych innych krajów) tuż przed uruchomieniem, gdy urządzenia są już zainstalowane w luku ładunkowym rakiety. Amerykański agent, który szukał dodatkowych ładunków dla ISRO, była to firma SpaceFlight, obecnie znajduje się w centrum śledztwa, które ma na celu wyjaśnienie przyczyny wystrzelenia obiektów nielicencjonowanych.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.