dodano: 2018-04-16 17:24 | aktualizacja:
2018-04-17 11:23
autor: Janusz Sulisz |
źródło: sport.tvp.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Starcie Realu Madryt z Bayernem Monachium to hit półfinałowych batalii w Lidze Mistrzów. Oba kluby spotykały się w ostatnich latach dość regularnie, lecz od 2012 roku Bawarczycy nie potrafią sobie poradzić z zespołem z Santiago Bernabeu.
Sześć lat temu monachijczycy, prowadzeni wówczas przez Juppa Heynckesa, który teraz znów pracuje na Allianz-Arena, zmierzyli się z madrytczykami w półfinale Champions League. Dwumecz musiały zwieńczyć rzuty karne, w których skuteczniejsi okazali się Niemcy.
Dwa lata później oba zespoły znów starły się ze sobą i również w 1/2 finału.
Losy dwumeczu przesądzone były już praktycznie po 90 minutach, bowiem Królewscy rozbili rywala aż 4:0 i to w stolicy Bawarii. Rewanż był tylko formalnością, a Real, późniejszy triumfator rozgrywek, wygrał skromnie 1:0.
Po raz ostatni kibice emocjonowali się bawarsko-hiszpańską batalią w ćwierćfinale sezonu 2016/2017. Po porażce 1:2 u siebie, Bayern zdołał doprowadzić na Bernabeu do dogrywki, ale w niej lepsi okazali się gospodarze. Tamta edycja ponownie zakończyła się zwycięstwem aktualnego mistrza Hiszpanii.
Środowe starcie z może więc być dla Bayernu odpowiedzią na ostatnie niepowodzenia. Będzie o to o tyle trudniej, że wskutek kontuzji Heynces nie będzie mógł skorzystać choćby z Arturo Vidala. Cały i zdrowy, choć mocno poobijany, jest natomiast Robert Lewandowski, którego media już od kilku miesięcy łączą własnie z transferem do Realu.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.