Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Tak, drużyny.
W Poznaniu było ich na tyle dużo, że same potrafiły jeździć w Poznańskiej Lidze Okręgowej, która de facto była najniższą klasą rozgrywkową w kraju. Na brak żużla w stolicy Wielkopolski nie można było zatem narzekać. Miał on jednak wydanie li tylko ligowe. W XX wieku tylko raz Golęcin gościł zawody międzynarodowe, lecz nie byle jakie.
W 1991 roku Poznań był gospodarzem Mistrzostw Świata Par. Na stadion golęciński przyjechali wówczas najlepsi zawodnicy na świecie na czele z wielkim Profesorem z Oksfordu – Hansem Nielsenem, Perem Jonssonem i Henrikiem Gustafssonem. Turniej w Poznaniu był sporym kredytem zaufania ze strony PZM-otu. Do 1991 roku imprezy tej rangi odbywały się tylko w dużych ośrodkach żużlowych, tj. w Chorzowie (gdzie był stadion Śląski), Lesznie, Wrocławiu oraz Rybniku. Poznań wówczas takim już od dawna nie był.
Działacze zaufali także Ryszardowi Dołomisiewiczowi, Wojciechowi Załuskiemu oraz Piotrowi Świstowi, który w tych zawodach pełnił rolę rezerwowego. Niestety, biało-czerwoni polegli na całej linii i zajęli ostatnie miejsce z dorobkiem dziewięciu punktów. Polaków pokonali nawet Włosi z Armando Castagną w składzie. Cały turniej wygrali – ogólnie rzecz mówiąc – Skandynawowie. Złoto zdobyli Duńczycy. Drugie miejsce przypadło Szwedom, a trzecie Norwegom.
Na kolejną imprezę rangi mistrzowskiej Poznań musiał czekać do 2017 roku. 23 lipca na Golęcinie pojawili się najlepsi młodzieżowcy, by rywalizować w pierwszym finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Tym razem stolica Wielkopolski okazała się szczęśliwa dla Polaków. Silnie obsadzony turniej wygrał z kompletem 21 punktów Maksym Drabik, a na drugim miejscu stanął Bartosz Smektała. Co ciekawe, obaj stanęli na tych samych stopniach podium IMŚJ po turniejach w Güstrow oraz Pardubicach.
W czwartek 31 maja na poznański obiekt ponownie zawitają reprezentanci Polski. Tym razem w meczu towarzyskim, w którym zmierzą się ze Szwedami, dla których już raz Golęcin był szczęśliwy. Chociaż będzie to mecz sparingowy, to dla Polski i tak ważny. Po pierwsze – jak przekonują zawodnicy – każde spotkanie w narodowych barwach jest rzeczą świętą. Po drugie – to ostateczny test przed wrocławskim Speedway of Nations (8-9 czerwca). Polskę w tych zawodach będą reprezentować Maciej Janowski, Patryk Dudek oraz Maksym Drabik. Jaka jest ich siła rażenia? Zobaczymy już w ostatni dzień maja w Poznaniu. Miastu, które potrzebuje wielkiego ścigania, by ponownie obudzić w nim głód żużla.
Mecz
Polska – Szwecja odbędzie się w Poznaniu,
31 maja o godz. 14:00.
Transmisja od godz.13:45 w Polsacie Sport.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.