beIN Media Group jest wyłącznym posiadaczem praw w regionie MENA do dużych turniejów tenisowych, które są własnością różnych organizacji ze świata tenisa, w tym All England Lawn Tennis Club, ATP World Tour, ATP Media, Women’s Tennis Association, United States Tennis Association, French Tennis Federation, Tennis Australia. To właśnie te wiodące organizacje tenisowe potępiają piracką działalność beoutQ.- W ciągu ostatniego roku cała różnorodność światowych treści tenisowych została nielegalnie pokazana w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej (MENA) przez piracki kanał telewizyjny o nazwie beoutQ, który z kolei dystrybuuje treści operatora satelitarnego Arabsat z siedzibą w Rijadzie, bez żadnych praw do tego - czytamy w komunikacie. - Zjednoczony głos potępienia ze świata tenisa łączy się z chórem innych światowych organizacji sportowych, które wezwały Arabsat do zaprzestania piractwa na masową skalę i podjęcia zdecydowanych działań w celu zamknięcia beoutQ.
- Ta masowa kradzież praw do transmisji telewizyjnych sprawiła, że światowe organizacje tenisowe zjednoczyły się, by potępić i wezwać do natychmiastowego zaprzestania nielegalnej eksploatacji swojej własności intelektualnej - zakomunikowały organizacje ze świata tenisa.
Zasugerowały, że przypadek beoutQ jest szczególnie niepokojący ze względu na „niezrównane wyrafinowanie” i długi okres, w którym kradzież na skalę komercyjną mogła być kontynuowana.- Piractwo tego rodzaju na tak dużą skalę stanowi poważny problem, ponieważ może poważnie zaszkodzić wartości komercyjnych praw do emisji, na podstawie których organy tenisowe i posiadacze praw na całym świecie polegają na finansowaniu tego sportu na poziomie profesjonalnym i amatorskim. Jednak tenis to tylko jeden ze sportów, który cierpi z powodu piractwa. Zarówno FIFA, jak i UEFA wydały w ostatnich tygodniach oświadczenia potępiające beoutQ, połączone z dalszym potępianiem przez innych sportowców, głównych nadawców i posiadaczy praw na całym świecie, którzy również mają skradzione kanały i treści - zauważyły.
- Ministerstwo jest przekonane, że takie dowody nie istnieją. Ministerstwo zdaje sobie sprawę z tego, że dekodery beoutQ są dostępne w wielu miejscach, w tym w Katarze i być może w Europie Wschodniej. beoutQ reklamuje się jako działalność z siedzibą na Kubie lub w Kolumbii. Al Jazeera już od dawna nie może nadawać w Arabii Saudyjskiej i jest najbardziej rozpoznawalną firmą w Katarze. Biorąc pod uwagę obecny dyplomatyczny impas między Katarem a licznymi narodami arabskimi, w tym Arabią Saudyjską, podejrzenia Al Jazeery, że beoutQ ma siedzibą w Arabii Saudyjskiej są wysoce podejrzane - twierdzi ministerstwo.
- Sugerowanie, że Arabia Saudyjska jest w jakikolwiek sposób współwinna działalności beoutQ, zarówno obraża Saudyjczyków, jak i jest złośliwym kłamstwem - dodaje ministerstwo. - Poprzez Ministerstwo Handlu i Inwestycji, Arabia Saudyjska nieprzerwanie walczy z działalnością beoutQ w kraju. Na przykład Ministerstwo Handlu zajęło tysiące dekoderów, które w przeciwnym razie byłyby wykorzystywane do łamania praw własności intelektualnej w Arabii Saudyjskiej. Rząd Arabii Saudyjskiej jest i pozostanie oddany ochronie praw własności intelektualnej w kraju - potwierdza.
- Sugestia Wimbledonu, że Arabsat ułatwia lub w inny sposób przymyka oko na operacje beoutQ są niczym więcej jak propagandą Al Jazeera - argumentuje. - Podczas gdy Arabsat ma swoją siedzibę w Rijadzie, nie jest kontrolowany przez rząd Arabii Saudyjskiej. Arabsat jest quasi-rządowym podmiotem Ligi Arabskiej, ustanowionym przez 22 członków. Podczas gdy Al Jazeera wielokrotnie oskarżała Arabsat w mediach o ułatwianie transmisji beoutQ, do tej pory Al Jazeera nie dostarczyła żadnych wiarygodnych dowodów na to, że tak jest. Wręcz przeciwnie, Al Jazeera wielokrotnie wskazuje na „niezrównane wyrafinowanie”, z którym beoutQ łatwo pokonuje najnowocześniejszą technologię antypiracką Al Jazeera i beIN Sports. Obwinianie Arabsat za wyrafinowane piractwo beoutQ jest co najmniej niefortunne - sugeruje.