Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Ustawa, zgodnie z którą operatorzy muszą uwzględnić wszystkie krajowe kanały informacyjne, została przyjęta przez Parlament Gruzji w 2013 roku. Zrobiono to tylko dlatego, aby zapewnić zasady demokracji i pluralizmu obywatelom kraju, posiadającym dostęp do różnych źródeł informacji, które różnią się od siebie.
Jednak, przyjmując
must carry, ustawodawcy nie wzięli pod uwagę zasady
must offer, uprawniającej do rozprowadzania programów objętych obowiązkiem must carry. Według obecnej edycji ustawy, firmy nadawcze mają prawo żądania zwrotu kosztów nadawania sygnału od operatorów.
Nadawcy wykorzystali lukę prawną z 2017 roku. Dwa holdingi medialne, łączące sześć stacji telewizyjnych, stworzyły firmę pośredniczącą, która zaczęła żądać od operatorów opłat za transmisję ich treści. Guram Beruashvili ocenił te działania
porozumieniem kartelowym. Choć holdingi konkurują ze sobą nawzajem, to w jednej sprawie połączyły siły i razem "szturmują" operatorów, żądając znacznych kwot za przesył zawartości. Fakt, że po interwencji Związku holdingi zmniejszyły opłaty o połowę, ale operatorzy nadal ich nie akceptują. W tym samym czasie kanały obu gigantów medialnych są nadawane bezpłatnie drogą naziemną i z satelity, a główne przychody pochodzą z reklamy.
Dzisiaj w Gruzji pracuje 47 operatorów. Baza abonencka 30 z nich nie przekracza 500 klientów. W ciągu ostatnich trzech lat, siedmiu operatorów sprzedało swoje aktywa, osiem kolejnych – połączyło się.
Prawodawstwo nie powinno zabraniać nadawania kanałów za opłatą. W Gruzji działają kanały sportowe, dziecięce i filmowe, które otrzymują płatności od operatorów za prawo do dystrybucji. Jednak w odniesieniu do nadawców społecznych, prawa operatorów były ograniczone. Oni mają obowiązek rozpowszechniać kanały informacyjne, które, jak się wydaje, powinny zobowiązywać nadawców do pozostawiania swojej treści bezpłatnie. W praktyce tak się nie dzieje.
W takim przypadku odwołanie się do organów regulacyjnych nie mogło zmienić sytuacji. Stanowisko było takie, że konieczna była zmiana prawa, a sami
operatorzy zostali uznani za przestępców administracyjnych.
Przyjęte w 2013r. w Gruzji ustawodawstwo pod hasłami demokracji i pluralizmu stało się narzędziem do niszczenia operatorów kablowych, uważa Związek. Aby zapłacić obowiązkowym kanałom za włączenie do sieci kablowej, będzie trzeba podnieść opłaty dla abonentów. Część z nich nie zaakceptuje podwyżek i zrezygnuje z usług, co może doprowadzić do
wyparcia z rynku małych i średnich graczy.
Ze swojej strony Związek proponuje na ustawodawczym poziomie umocnić zasadę
must carry, czyli zobowiązać nadawcę do przekazania swojego sygnału operatorom, którzy wyrażają takie życzenie. Odpowiedni związek rozpatrzy wkrótce parlament kraju.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.