reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

Wyprawa motocyklem na Gibraltar, cz. I

dodano: 2018-11-16 10:24 | aktualizacja: 2019-10-31 21:22
autor: Andrzej Pietrzak | źródło: podroze.satkurier.pl

Gibraltar No to w drogę. W lutym tego roku, siedząc sobie wygodnie na kanapie i delektując się gorącą herbatą, pomyślałem, że skoro za kilka dni odbieram motocykl, to warto byłoby go gdzieś sprawdzić. Spojrzałem więc na Martę i zapytałem: - A może ruszymy na Gibraltar? - Odpowiedź brzmiała: - Jasne! Tylko, kiedy? - Uzgodniliśmy, że ruszamy na majówkę.

Gibraltar


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Restauracja Casa Lorenzo jest bardzo przestronna, potrafiąca pomieścić setki ludzi. Przestronny bar ze wszystkimi regionalnymi smakołykami ciągnął się wzdłuż całego lokalu. Wiszące nad barem ogromne, długo dojrzewające szynki parmeńskie wyglądały cudownie, w całym lokalu czuć było ich zapach, a może i smak. Wieczór dopiero się zaczynał, z łapczywości i głodu zamówiliśmy chyba wszystko, czego nie znaliśmy. A do tego czerwone wino... Pycha. Posiedzieliśmy sobie, pojedliśmy uśmiechając się do siebie.

- Ale cudownie trafiliśmy z tym hotelem - stwierdziła radośnie Marta.
- Tak, to fakt, zobacz, podjeżdżają autobusy - odpowiedziałem.

I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, miejsce tak oddalone od cywilizacji, przed chwilką jeszcze opustoszałe, zapełniło się gwarem. Restauracja jak i hotel ożyły. My natomiast „umieraliśmy” ze zmęczenia. Poszliśmy więc sobie do naszego pokoju, wskoczyliśmy pod cudownie ciepły prysznic, a potem do dużego łoża. Chrapałem po czwartym oddechu. Ta noc była tak odmienna od dwóch poprzednich. Komfort, cisza, ciepło.

Poranek powitał nas przepięknym wschodem słońca. Ach… Co za moc barw schodziła wraz ze słońcem z gór. Wskoczyliśmy w ciuchy. Na tarasie był jeszcze szron. Poszedłem do motocykla, stał na parkingu osłonięty cieniem przed słońcem. Pokrowiec zaskrzypiał, był twardy jak deska, kropelki lodu pozamarzały na nim tak, że tworzyły niewesoły widok. Ściągnąłem go, rzuciłem na trawę i pobiegłem na górę. Moje szczęście już stało na tarasie oświetlonym promieniami słońca. Staliśmy tak chwilkę przytulając się, patrząc na coś, czego nie można zamknąć w pudełku, na cudowny świat. Świat, który zaraz opuścimy udając się na południowy zachód. Parę fotek, ciuchy w dłoń, pakunki i na dół do restauracji na śniadanko.

- Pycha jedzonko nas przywitało - powiedziałem na głos z radości.
- Och tak! Jędruś, tak się cieszę, że tu jesteśmy - cieszyła się Marta.
- Ja też, moja droga - odparłem uśmiechając się do niej.

Zjedliśmy i w drogę. Dzień czwarty to już zimny poranek i droga przez góry do autostrady. W końcu około godziny 12:30 dotarliśmy do Marbelli.
Pension Aduar Marbella, który wcześniej zarezerwowaliśmy, mieści się w ścisłym centrum starego miasta. Jakież było nasze zaskoczenie. Oczywiście tradycyjnie zaczynamy:

- Hola seniora, do you speak English?
- Yes - odpowiada przemiła kobieta.

Uroda wschodnia, aparycja słowiańska, więc ja, stary poliglota, kochający język rosyjski, zapytałem:
- Po ruski panimajet?
- Da, panimaju - odpowiada.
- Mienia zawut Andrej a eta Marta.
- Krasiwo, a mienia zawut Oksana i ja z Ukrainy.
No i tego nam brakowało. Nie ma to jak w domu! Oksana Hembluyk to cudowna osoba, zostaliśmy przyjęci po królewsku. Woda, wino, obiad - wszystko dostaliśmy na dzień dobry za darmo. Ugościła nas wspaniale wraz ze swoim partnerem.

Wszystkim odwiedzającym z serca polecam Pension Aduar Marbella. Jest to kilkupiętrowy obiekt. Z ulicy fasada jak wszystkie. W środku kopara opada. Budynek zbudowany jest w kształcie litery U i obejmuje podwórzec, a balustrady połyskują wśród gałęzi drzew pomarańczy, stare szafy na podwórku i urocze stoliki dodają miejscu uroku... Po prostu bajka. Parking po drugiej stronie budynku w centrum handlowym, motocykle stoją na przeciwko recepcji, wszystko pod kontrolą. Nie bawię się nigdy w reklamowanie jakichkolwiek firm, lecz tym razem zrobię wyjątek. Polecam wszystkim.
Pensión Aduar Marbella
Casco Antigüo de Marbella, Calle Aduar, 7,
29601 Marbella, Málaga, Spania
Telefonnummer: +34 952 77 35 78
 
Na ulicach hiszpańskiej Marbelli

Cóż mogę powiedzieć? W końcu jesteśmy po 3,5 dniach podróży najpierw w podzgorzelskich korkach, francuskich ulewach, upalnym dniu, mroźnym poranku. Pokoje czyściutkie, pachnące, łóżeczko ogromne, łazienka czyściutka, w ogóle kak gavariat amerikancy „prosto zajebis”.
Prysznic, zmiana ciuchów i w miasto.

Po wieczornym spacerku wracamy do pokoju, aby odpocząć. Przed spankiem obowiązkowa Sangria, oliwki… Ach, co to był za wieczór.
- Cudownie - usłyszałem.
- Też się bardzo cieszę. Moja propozycja na jutro to o 7:00 ruszamy na Gibraltar, wracamy do 14:00, potem luz. Robimy nic - powiedziałem.
- A może odpoczniemy jeden dzień? - zapytała moja zmęczona dziewczyna.
- Spoko, mamy wybór. Jutro luz, a pojutrze Gibraltar i następnego dnia powrót. Lub jutro rano Gibraltar i od południa mamy luz aż do wyjazdu, chyba że mamy jeden dzień ekstra?
- Pomyślimy - stwierdziła moja pani. - Jutro pasuje, ale potem nie wsiadamy na motorsa!
- Tak jest moja droga! Mówisz i masz.

Poranek jak zawsze tradycyjnie, warkot mojej wzburzonej partnerki podróży. Ale spoko - powarczy i przestanie, zawsze o poranku mamy schemat. Najpierw grrrrrr, a potem już luz, sztuką jest wytrzymać. Śniadanko w knajpie w centrum miasteczka. Bez focha śniadanie to ogóle lipa. Przecież nie miałbym prawidłowego trawienia.

- Kawa, kawa, kawa!!! To jak porankowy sygnał w stylu weź pigułkę. Napojona moja Martusia już z uśmiechem na buzi wskakuje na motorsa i mówi „no to ruszamy!”. Polecieliśmy drogą wzdłuż autostrady mając wybrzeże po lewej stronie.

Kiedy wy siedzicie w ciepłych łóżeczkach, my wskakujemy na siodło i w drogę. Bo nie ważne jest dokąd, ważne, by jechać przed siebie. Przed Nami Gibraltar. Ale o tym napiszę już w następnym artykule.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Europa


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Mini PC Homatics BOX R Plus 4K

Homatics BOX R Plus to najnowszy wzbogacony m. in. o...

559 zł Więcej...

Odbiornik Octagon SF8008 Supreme Combo UHD 4K 1xDVB-S2X 1xDVB-T2/C

Octagon SF8008 Supreme Combo UHD 4K DVB-S2X, DVB-T2 - odbiornik...

539 zł Więcej...

Mini PC Homatics BOX Q

Homatics BOX Q to najpotężniejszy odtwarzacz multimedialny 4K na rynku...

319 zł Więcej...