Marbella - najbardziej luksusowy kurort w Europie?

dodano: 2019-03-12 10:35 | aktualizacja: 2023-02-17 22:16
autor: Andrzej Pietrzak | źródło: podroze.satkurier.pl

Hiszpańska Marbella to odpowiednik francuskiego Saint Tropez. Leży w Andaluzji na słynnym Costa del Sol i niewątpliwie jest jednym z najbardziej luksusowych kąpielisk w Europie. Można polecić lub pojechać do Malagi, a do Marbelli to tylko 40 parę kilometrów - warto ją zobaczyć!

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Marbella to pełnia barw, ogrom kolorów, przepych.

Tego nie można zobaczyć nigdzie indziej. Kawiarenki mieszczą się dosłownie w każdym zakamarku ulicy. Są w podwórcach, piwnicach, skwerkach. Kawę, lody czy jedzenie można kupić z kolorowych aut czy rowerów przystosowanych do gastronomi. Piękne, pachnące czystością obrusy przy restauracyjnych ogrodach, z błyszczącymi kielichami, szklankami, pucharami do wody czy liczbą błyszczących sztućców wręcz oślepiały swoim ogromem.

Dla kogoś, kto przyjeżdża do Marbelli pierwszy raz, to ogromny szok.
Stare miasto ze swoimi kościołami, wszechobecnymi kapliczkami naprawdę ogromnie różni się od Marbelli tej komercyjnej, turystycznej. Tu świat zatrzymał się w kamiennej posadzce chodników, utknął gdzieś w girlandach wyrzeźbionych z drzewa monumentów. Tu życie nie śpi całą noc.

Komercyjna część miasta to wysokie apartamentowce, hotele i resorty ogromnych firm turystycznych. Miasto w swoim rozkwicie wystrzeliło po dużym zastrzyku funduszy na inwestycje.

Piękne trotuary, cudowne pasaże nad brzegiem morza ciągnące się leniwie na odcinku kilku kilometrów. Granice miast i miasteczek pozacierały się na wybrzeżu Andaluzji. Kiedyś szedłem do Marbelli od strony Torremolinos przez Fuengirolę. Po kliku godzinach niekończącego się raju nabrzeżnego musiałem wziąć autobus powrotny. Nie udało mi się wtedy tu dojść.

W Marbelli trzeba być bardzo ostrożnym przy wyborze restauracji. Nie wolno dać się zwieść sympatycznym naganiaczom. Polecam zawsze przed wejściem sprawdzić ceny. Oto przykłady: Lidl - 1,5 litra sangrii za 2,20 euro, restauracja z naganiaczem - za 14 euro (1,5-litrowy dzban pełen lodu, owoców, soku, Fanty z dodatkiem sangrii), restauracja bez naganiacza - 5 euro, dobre markowe wino regionalne - 11 euro. Dlatego trzeba być ostrożnym. Polecam wszystkim, gdzie tylko się da, próbować oliwki w każdym smaku, do tego wino miejscowe.

Marbella to naprawdę cud świata.

Popołudnie dawało nam tyle radości, a przed nami był jeszcze kolejny dzień wolny od podróży. Nie będę opisywał tego dnia, bo to był nasz dzień, ale już wkrótce zaproszę Was na podróż z Marbelli do Barcelony.