Bez wątpienia rację mają przedsiębiorcy, którzy twierdzą, że policjanci i prokuratorzy powinni ponosić rzeczywistą, a nie iluzoryczną odpowiedzialność z tytułu niewykonywania bądź nienależytego wykonywania swoich obowiązków służbowych. Nie do zaakceptowania jest bowiem sytuacja, w której funkcjonariusze umarzają postępowanie w sprawie dotyczącej popełnienia cyberprzestępstwa bez podjęcia nawet próby ustalenia sprawcy cyberprzestępstwa. Zwłaszcza, że można obecnie zaobserwować tendencję do przekazywania spraw z zakresu cyberprzestępczości przez Biuro do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Głównej Policji oraz podległe jej jednostki ds. cyberprzestępczości do komisariatów rejonowych, czyli jednostek nieposiadających specjalistycznej wiedzy w sprawach tzw. cyberprzestępstw. Taka praktyka z pewnością nie służy skutecznemu wykrywaniu sprawców cyberprzestępstw.
W sytuacjach zaniechania wykonywania swoich obowiązków służbowych wobec funkcjonariusza powinny być wyciągnięte konsekwencje służbowe. Funkcjonariusz otrzymuje bowiem wynagrodzenie z podatków i – podobnie jak każdy pracownik w sektorze prywatnym – powinien być rozliczany z efektów swojej pracy. Jeśli Policja nie jest w stanie powołać do służby zdolnych specjalistów ds. cyberprzestępczości pracujących z zaangażowaniem, powinna zlecać wykonywanie czynności eksperckich firmom z sektora prywatnego, wyspecjalizowanym w zakresie cyberbezpieczeństwa.
Konkludując, należy wskazać, iż nawet najlepsze ustawodawstwo nigdy nie zwiększy ochrony przedsiębiorców w zakresie cyberbezpieczeństwa, jeżeli organy ścigania nie będą prowadziły postępowań przygotowawczych w sposób całkowicie rzetelny i kompetentny, w razie potrzeby zlecając wykonywanie czynności eksperckich firmom z sektora prywatnego wyspecjalizowanym w zapewnianiu cyberbezpieczeństwa