reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

Centrum serwerowe Darknetu w bunkrze... Bundeswehry

dodano: 2019-10-08 12:39 | aktualizacja: 2019-10-09 20:51
autor: HP | źródło: zeit/spiegel/infosat

serwer darknet 360px.jpg 26 września w Traben-Trarbach odkryto ogromne centrum serwerowe dla tzw. Darknetu dla nielegalnych firm. Podczas dużej operacji policyjnej,  siły specjalne musiały odbijać były natowski bunkier Bundeswehry. Międzynarodowa szajka wynajmowała bunkier do hostowania na swoich serwerach stron internetowych przestępców, którzy sprzedawali narkotyki, zajmowali się podróbkami, bronią, pornografią dziecięcą lub wykorzystywano je do przeprowadzania cyberataków. Spośród 13 podejrzanych w wieku od 20 do 59 lat, siedmiu jest w areszcie.
 


Serwer darknet zajety niemcy 760px.jpg


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Dochodzenie niemieckiej policji ws. tzw. Cyberbunkra Darknetu będzie kontynuowane i jest rozwojowe!

Dochodzenie będzie kontynuowane z uwagi na dużą liczbę zajętych serwerów i wynikającą z tego ilość danych; trzeba czasu - powiedział 7 października szef prokuratorów Jörg Angerer z Centralnego Biura ds. Cyberprzestępczości prokuratora generalnego Koblencji. Cała zawartość byłego bunkra Bundeswehry w Traben-Trarbach zostanie skonfiskowana.

Głównym graczem ma być 59-letni Holender, który nabył bunkier pod koniec 2013 roku. Aresztowani to trzej inni Holendrzy, dwóch Niemców i jeden Bułgar. W podziemnej kryjówce zabezpieczono około 290 serwerów. Co ciekawe, pierwsze podejrzenia i dochodzenie ruszyło w 2015 roku, ale sprawa potrzebowała czasu, dowodów i uderzenia w cyberbunkier w odpowiednim momencie.
 


Sprytna kryjówka serwerowni Darknetu.
Podczas pobieżnych kontroli nikt nie miał pojęcia, że aż 290 serwerów w tzw. Cyberbunkrze było jednym z najważniejszych węzłów w kryminalnej części międzynarodowego Darknetu (internetu niedostępnego zwykłemu użytkownikowi komputera). 

Pod koniec września GSG 9 - elitarna niemiecka jednostka antyterrorystyczna, uznawana za jedną z najlepszych na świecie i policja Nadrenii-Palatynatu zaatakowali dawny natowski bunkier Bundeswehry, wysoko na Mont Royal nad spokojną wioską Traben-Trarbach nad rzeką Mozelą. Wcześniej zwabiono rzekomych sprawców ze swojej kryjówki pod jakimś pretekstem i aresztowano: czterech Holendrów (59, 49, 33 i 24 lata), 52-letnią Niemkę, 23-letnią Niemka i 39-letniego Bułgara.

Jak to możliwe, że serwery Darknetu były w bunkrze Bundeswehry?
Głównym graczem ma być 59-letni Holender Herman-Johan X, który kupił ten bunkier pod koniec 2013 roku i stopniowo go rozbudowywał. Wcześniej opuściła go armia niemiecka i sprzedanie bunkra w prywatne ręce uznano w okolicy za duże szczęście. Według urzędu rejestracyjnego Holender oficjalnie mieszkał w Niemczech, ale w końcu podobno przeniósł się do Singapuru. W rzeczywistości mieszkał w bunkrze w Traben-Trarbach i od czasu do czasu był widziany we wsi.

W bunkrze miało powstać nowoczesne centrum komputerowe.
Obiecano nawet zatrudnienie 80-100 osób z okolic - co nigdy nie nastąpiło. Mogły też niepokoić agresywne psy biegające po terenie wokół bunkra, co nieco przestraszyło mieszkańców wioski. Rozwiewano jednak obawy mieszkańców, pokazując co tam się dzieje, ale nie to co dzieje się na komputerach - oficjalnie miało to być „bezpieczne miejsce do przechowywania danych”. No i faktycznie było tyle, że dla Darknetu i przestępczych działań na ogromną skalę: narkotyki, środki odurzające w ilościach hurtowych, broń i pornografia dziecięca, itd. Te dwie ostatnie były tajemnicą poliszynela nawet we własnym gronie.



Gdy w 2013 r. Niemiecka Federalna Agencja ds. Nieruchomości (BIMA) szukała nabywcy bunkra, był tylko jeden potencjalny kupiec - nasz Holender Herman-Johan X, który w końcu kupił go za 350 tys. euro. Pospieszono się, nie sprawdzając go, ani tego co tam będzie się działo, bo nikt inny nie chciał ponosić wysokich kosztów utrzymania bunkra. 

I tak wprowadzili się tam cyberprzestępcy.
Zresztą bunkier w Traben-Trarbach nie był pierwszym. Pan X. i inny Holender Sven Olaf K., wcześniej mieli podobny bunkier w Holandii. W 1996 r. kupili dawny bunkier komandosów NATO w Kloetinge. Tam też zainstalowali serwery i prowadzili hosting dla Darknetu. Między innymi przez pewien czas można było dotrzeć do usługi wymiany danych Peer-to-Peer Pirate Bay za pośrednictwem tych holenderskich serwerów. Po pożarze obiektu w 2002 r. obiekt już był podejrzany i w końcu w 2011 roku sprzedano holenderski bunkier.

Niemiecka serwerownia nad Mozelą służyła stronie Cannabis Road, gdzie było 87 sprzedawców nielegalnych środków odurzających. Wall Street Market obsługiwał około 63 tys. ofert sprzedaży, zarejestrowano ponad 1,15 mln kont klientów i około 5400 sprzedawców. Był on drugim co do wielkości nielegalnym rynkiem narkotykowym na świecie, zorganizowanym podobnie jak eBay. Badacze byli w stanie zidentyfikować tam 250 tys. sklepów ze środkami odurzającymi, których sprzedaż wyniosła ponad 41 mln euro. Szwedzka platforma handlu narkotykami o nazwie Flugsvamp 2.0 też była hostowana w Traben-Trarbach, którą odwiedziło około 10 tys. kupujących i innych sklepów internetowych z narkotykami syntetycznymi.

Skala nieco szokuje i to wszystko w Niemczech!

„Nie znaleźliśmy na serwerach niczego, co byłoby zgodne z prawem” - powiedział rzecznik prokuratora generalnego Koblencji Mario Mannweiler.

Sprawa cyberbunkra jest tak rozwojowa, że może zagrozić „lewym" interesom wielu przestępcom, mafiom, obiegowi kryptowalut, a także pogrążyć wiele osób na świecie.


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Kącik hakera


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Mini PC Homatics BOX Q

Homatics BOX Q to najpotężniejszy odtwarzacz multimedialny 4K na rynku...

319 zł Więcej...

Google TV Next 4K Stick HDMI

Google TV Next 4K Stick HDMI to ciekawy i wydajny...

339 zł Więcej...

Odbiornik Vu+ ZERO 4K

Vu+ ZERO 4K - najtańszy odbiornik Ultra HD od koreańskiego...

669 zł Więcej...