reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

Ćwierćfinały Pucharu Świata w rugby

dodano: 2019-10-18 12:16
autor: Janusz Sulisz | źródło: polsatsport.pl

Rugby World Cup 2019 Japonia 2019 Japan 2019 Puchar Świata w Rugby 2019 Ponad 60 mln Japończyków obejrzało mecz ich reprezentacji rugby przeciwko Szkocji, który zdecydował o tym, że do ćwierćfinałów rozgrywanych w tym kraju MŚ awansowali gospodarze. W weekend na pewno padnie kolejny rekord i to nie tylko w Japonii. Osiem pozostałych w turnieju drużyn staje do walki o strefę medalową. Transmisje wszystkich meczów PŚ w rugby na sportowych antenach Polsatu.

 


Rugby World Cup 2019 Japonia 2019 Japan 2019 Puchar Świata w Rugby 2019


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Fani rugby kochają Puchar Świata. Do Japonii przyleciała kolejna fala ponad 100 tysięcy kibiców, którzy uważają się za największych szczęśliwców spośród niemal pół miliona, których do Kraju Kwitnącej Wiśni przyciągnął rugbowy mundial. Za bilety na nadchodzące mecze zapłacili od tysiąca złotych w górę, ale nikt nie narzeka. Chętnych na wejściówki było ponad 5,5 mln. Biletów niespełna dwa miliony. Wyprzedały się w 98% jeszcze przed rozpoczęciem turnieju, który znów bije rekordy popularności. Nie zatrzymał go nawet tragiczny w skutkach tajfun Higibis.  

W sobotę 19 października zaczyna się najbardziej fascynująca część japońskich mistrzostw. W grze pozostało już tylko 8 drużyn, wśród nich obrońcy tytułu Nowa Zelandia, oraz po raz pierwszy w historii – Japonia, której ostatni mecz ze Szkocją obejrzało ponad 60 mln mieszkańców tego kraju.

Japończycy w ćwierćfinale zagrają z RPA. Starcie Springboks (taki przydomek noszą rugbiści z Afryki, od nazwy jednej z tamtejszych antylop) z „Walecznymi Kwiatami", jak mówi się z kolei o rugbistach z Japonii będzie prawdziwą wisienką na torcie tego weekendu. Wcześniej trzy inne szlagierowo zapowiadające się spotkania.  

Sobotni, pierwszy ćwierćfinał - Anglia – Australia to choćby rewanż za finał PŚ z 2003 roku, gdy to Anglicy, grając w Australii, wygrali mecz w ostatniej sekundzie. Wtedy trenerem drużyny z Antypodów był Edi Jones, który prowadzi teraz… Wyspiarzy. Anglia tylko raz była mistrzem świata w rugby - we wspomnianym 2003 roku. Gdy drużyna i jej bohater Jonny Wilkinson, autor zwycięskiego kopu na bramkę z tzw. drop gola, ze wspomnianej ostatniej akcji meczu wróciła do kraju, w Londynie, na ulicach witało ją ponad 1,5 mln kibiców.  

Drugi z ćwierćfinałów to pozycja obowiązkowa choćby ze względu na to, że grają w nim legendarni All Blacks. Nowa Zelandia chce trzeci raz z rzędu zdobyć tytuł mistrzów świata, ale na drodze ma Irlandię, która do turnieju przystępowała jako numer 1 światowego rankingu (Polska jest na 35 miejscu, na 105 krajów). Irlandczycy w 100-letniej historii rywalizacji z All Blacks wygrali z nimi tylko… dwa razy, ale te dwa zwycięstwa miały miejsce w trzech ostatnich meczach (pierwsze, historyczne 40-29, w 2016 roku, na wypełnionym 67 tysiącami kibiców stadionie Soldier Fields w Chicago, ostatnie w listopadzie 2018, w Dublinie 16:9). 

Walia – Francja czyli ćwierćfinał numer trzy to europejski klasyk. Faworytami są Walijczycy, którzy wygrali tegoroczny, najstarszy na świecie i chyba najbardziej znany turniej rugby - o Puchar Sześciu Narodów (rozgrywany od 1882 roku). Ale to Francuzi mają patent na grę w finałach Rugby World Cup. Wprawdzie nie zdobyli go nigdy, ale trzykrotnie walczyli o złoto, a w półfinałach nie zameldowali się tylko dwa razy w 2015 i 1991 roku.

Niedzielny, ostatni ćwierćfinał  - Japonia - RPA. Cztery lata temu podczas turnieju w Anglii „Waleczne Kwiaty” pokonały „Springboks” 34:32 i to był początek szaleństwa.


Rugby w Japonii jest znane od ponad 150 lat. Reprezentacja tego kraju uczestniczyła we wszystkich turniejach Pucharu Świata, ale nigdy nie wyszła z grupy. Cztery lata temu też się to nie udało, na drodze stanęli Szkoci, którzy pokonali Japończyków 45:10 i wybili im z głów marzenia o grze w fazie pucharowej. Wspomniany na wstępie mecz z RPA oglądało wówczas w Japonii 800 tysięcy widzów. Kolejny, ten ze Szkocją… 18 milionów. I tak już zostało. 

Gdy miesiąc temu, 20 września zaczynały się w Japonii dziewiąte w historii zmagania o Puchar Williama Webba Ellisa gospodarze trafili do grupy z Rosją, Samoa, Irlandią i Szkocją. Od początku było wiadomo, że mecze z tymi dwoma ostatnimi drużynami zdecydują o tym, czy „Brave Blossoms” uda się wyjść z grupy. 

Większość znawców rugby zakładało, że Japończycy wygrają z Rosją (było 30:10), pokonają Samoa (było 38:19), ale Irlandii nie dadzą rady i o wszystkim zadecyduje mecz ze Szkocją. Tymczasem już w meczu z drużyną z Zielonej Wyspy gospodarze wznieśli się na poziom świętej góry Fuji, pokonując liderów światowego rankingu 19:12. Nic więc dziwnego, że rekord sprzed czterech lat, jeśli chodzi o telewizyjną widownię, udało się pobić już w trzecim meczu turnieju – wspomnianym starciu z Samoa, które przyciągnęło przed telewizory 25 mln Japończyków. Ale to nic w porównaniu z tym, co stało się podczas ostatniego spotkania grupowego ze Szkocją. 

By awansować Japończycy musieli zdobyć co najmniej dwa punkty (tyle dostaje się za remis, albo za porażkę z czterema przyłożeniami i różnicą siedmiu lub mniej punktów). Gospodarze pokonali jednak Szkotów 28:21, wprowadzając rugby na kolejny, nieosiągalny dla innych ekip poziom dynamiki, szybkości, zaangażowania. 

Mecz w szczytowym momencie oglądało 53,7% liczącej ponad 120 milionów populacji tego kraju, co oznacza ponad 60 milionową widownię telewizyjną! Średni wynik jest równie imponujący – wynosi 39.2% populacji, czyli blisko 49 milionów widzów. Jak będzie tym razem? Japonia nie będzie faworytem. RPA to dwukrotny mistrz świata, ale cud znów jest możliwy.  

Przy okazji warto wspomnieć, że w niedzielę na fanów rugby czeka też kolejny, telewizyjny mecz Ekstraligi Rugby. Tym razem kamery Polsatu Sport Fight zajrzą pod Wawel, by pokazać starcie Juvenii Kraków z mistrzem Polski sopockim Ogniwem.


Plan transmisji:
 
19 października (sobota)
9:15 Anglia - Australia, Polsat Sport
12:15 Irlandia – Nowa Zelandia,  Polsat Sport Extra
 
20 października (niedziela)
9:15 Francja – Walia,  Polsat Sport Extra
12:15 Japonia – RPA,  Polsat Sport Extra

14:35 Juvenia Kraków – Ogniwo Sopot,  Polsat Sport Fight


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Inne sporty


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

SAT Kurier - 11-12/2022 wersja elektroniczna

Elektroniczna wersja SAT Kuriera 11-12/2022

12 zł Więcej...

nc+ telewizja na kartę + moduł CI+

CAM CI+ 4K (bez ECP) z kanałami Museum 4K i...

299 zł Więcej...

Odbiornik Spycat Mini V2

Spycat Mini V2  - mały, tani odbiornik satelitarny HD w...

219 zł Więcej...