dodano: 2019-11-06 17:46 | aktualizacja:
2019-11-07 12:28
autor: HP |
źródło: francebleu.fr
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W sądzie pojawił się sprzedawca zajmujący się naprawą sprzętu komputerowego z Charleville-Mézières z powodu naruszenia zaufania i nieuczciwej sprzedaży subskrypcji francuskich platform CANAL+ i CanalSat.
44-latek jest oskarżany o nielegalne udostępnianie 6 oficjalnych subskrypcji francuskich platform 251 osobom w 41 krajach przez Internet w latach 2008-2014 za 20 euro miesięcznie.
- W ciągu ostatnich 10 lat przeprowadzono około 30 procesów dotyczących piractwa subskrypcji CANAL+ , twierdzi prawnik CANAL+ Group.
Wpadł przez adres e-mail przy rejestracji domeny!
W sprawie Charleville-Mézières sama Grupa CANAL+ poinformowała władze o istnieniu strony internetowej oferującej pirackie subskrypcje. Dzięki adresowi e-mail użytemu do zakupu nazwy domeny śledczy trafili na podejrzanego, który co ciekawe prowadził również grupę dyskusyjną ze swoimi klientami. Był to taki rodzaj swoistego
„serwisu posprzedażnego” pirackiej usługi.
W domu 5 serwerów card sharingu.
Podczas przeszukania w domu podejrzanego śledczy odkryli 5 jednostek centralnych (bez ekranów), które były serwerami redystrybuującymi płatne kanały. Były one oferowane na zasadzie
card sharingu (współdzielenia) legalnie zakupionych kart użytkownikom tego nielegalnego systemu dystrybucji, często zlokalizowanych za granicą.
Czkawka w tej sprawie: ekspert był pracownikiem CANAL+.
W sądzie pojawił się niespodziewany problem, bo zajęty w domu oskarżonego materiał dowodowy, w tym lista pirackich użytkowników tej usługi, nie mogła być zachowana jako dowód. Wszystko przez to, że sędzia śledczy, który miał wyznaczyć niezależnego eksperta, wyznaczył pracownika CANAL+. Wybrany ekspert uczestniczył w przeszukaniu, a nawet przekazał swój raport na papierze firmowym stacji telewizyjnej, gdzie widniały napisy:
„nie kopiuj, wyłączna własność CANAL+”. Izba śledcza Sądu Apelacyjnego w Reims wydała zatem wyrok stwierdzający nieważność czynności, w które zaangażowany był ten biegły.
CANAL+ szacuje utratę 500 tys. abonentów z powodu piractwa.
W sprawie pozostają dowody dotyczące dwóch krewnych, których oskarżony poprosił o zakup legalnego abonamentu w celu użycia kart do card sharingu. Dodatkowo sprawdzono przepływy pieniężne na koncie PayPal rzekomego odsprzedawcy. Sugerują one duże obroty, ponieważ w ciągu dwóch lat zdeponowano tam ponad 80.000 euro. Ponieważ jednak konto znajduje się w banku na wyspie Man, to francuskim śledczym trudno jest określić źródło funduszy.
Przestępstwo podlega we Francji karze 3 lat więzienia.
Obrońca poprosił o unieważnienie procedury wobec swojego klienta. Prokurator domaga się 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Wyrok zostanie wydany 16 grudnia 2019 r.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.