dodano: 2019-12-11 16:27 | aktualizacja:
2019-12-20 12:26
autor: Daniel Gadomski |
źródło: SAT Kurier 11-12/2019
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Kłopoty lokalnych nadawców
Od lat narzekamy tutaj na małą liczbę lokalnych i regionalnych stacji z satelity i naziemnej telewizji cyfrowej. Ten rok to problemy kolejnych nadawców.
1 sierpnia po 29 latach nadawanie zawiesiła Telewizja Łużyce, która działała na terenach powiatów: bolesławieckiego, jeleniogórskiego, lubańskiego, lubińskiego, lwóweckiego, zgorzeleckiego i złotoryjskiego. Telewizja Łużyce jest operatorem lokalnego multipleksu naziemnej telewizji cyfrowej MUX L1. Pod koniec grudnia ub.r. z tego samego multipleksu
zakończył nadawanie kanał Wspólna TV, który pokazywał programy o charakterze informacyjnym, publicystycznym, muzycznym, sportowym i religijnym.
Problemy z utrzymaniem się na rynku mają nawet kanały, które pobierają pieniądze od operatorów kablowych. Przykładem jest
CW24 z Włocławka. W lipcu po 10 latach stacja zakończyła nadawanie z przyczyn finansowych.
Mimo takich informacji pocieszają doniesienia o inwestycjach w stacje lokalne. Na przykład
Michał Winnicki przejął wrocławską Echo24, którą w lipcu reaktywował.
We wrześniu kupił od TVN też w NTL Radomsko. W marcu
reaktywował dawną rolniczą telewizję TVR, która emituje teraz dużo programów dokumentalnych. Miejmy nadzieję, że dostępnej na satelicie NTL Radomsko inwestycja również wyjdzie na plus.
Kanały ze śladową widownią
Jakie kanały telewizyjne mają najsłabszą oglądalność? Listę otwiera niedawny debiutant, czyli
Studiomed TV z 0,001 proc. udziału w rynku telewizyjnym we wrześniu. Kanały medyczne nigdy nie cieszyły się w naszym kraju popularnością. Polsat zrezygnował ze stacji Polsat Zdrowie i Uroda, natomiast TVN z TVN Med. Analogiczny do Studiomed TV udział w rynku ma
Sportklub. Stacja jest coraz częściej oferowana jako opcja dodatkowa. Tak jest na przykład w Platformie Canal+. Niską oglądalność ma też
Gametoon, uruchomiony przez spółkę Kino Polska TV. Wydaje się, że fani gier komputerowych oraz esportu preferują śledzenie nowinek w tym zakresie drogą internetową, a nie poprzez tradycyjną telewizję. 0,002 proc. udziału w rynku ma
TO!TV, stacja z programami muzycznymi, rozrywkowymi i wróżkami. Być może niebawem jej wyniki jednak się poprawią.
Michał Winnicki zamierza zmienić jej nazwę na Gold TV. Kanał w nowej formule ma emitować złote przeboje. Pozwoli to dotrzeć do widowni miejskiej, która nie przepada tak za oferowanym wcześniej na antenie disco-polo. Mimo obecności w Cyfrowym Polsacie poświęcony morzom, oceanom
Water Planet ma jedynie 0,003 proc. udziału w rynku telewizyjnym. Analogiczne są wyniki telewizji
wPolsce.pl związanej z braćmi Karnowskimi. Wydaje się, że oparta na studiu telewizyjnym stacja to zbyt mało, aby poradzić sobie z konkurencją TVP Info, TV Trwam czy TV Republika.
Młodzi odchodzą od telewizji
Platformy VOD typu
Netflix, YouTube powodują, że coraz mniej młodych korzysta z tradycyjnej telewizji. Z raportu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wynika, że w 2005 roku widzowie w wieku 10-29 lat stanowili 21 proc. wszystkich. W 2018 roku już tylko 13 proc. Widzowie powyżej 55. roku życia to już prawie połowa widowni telewizyjnej. Choć młodzi widzowie rzadziej sięgają po tradycyjne kanały telewizyjne, to jednocześnie nie rezygnują z zakupu samych telewizorów. Ich sprzedaż to 2,2 mln sztuk rocznie. Wielu konsumentów szuka jednak odbiorników ze Smart TV czy Android TV. Mniej młodych widzów to oczywiście pewne problemy finansowe dla nadawców. Reklamy najlepiej sprzedają się w grupie wiekowej 16-49 lat. Nadawcy przygotowują się jednak na nowe czasy. Tworzą aplikacje, takie jak
TVN24 GO czy
TVP Info. Wydaje się, że to przyszłość. Za kilkadziesiąt lat raczej zniknie większość tradycyjnych telewizji, wyparta właśnie przez biblioteki VOD.
Dodatkowo płatne biblioteki VOD
W czasie, kiedy młodzi odbiorcy rezygnują z usług tradycyjnej telewizji na rzecz VOD,
Platforma Canal+ nie umie odpowiednio o nich zadbać. Mimo że kanały
National Geographic i Fox są dostępne także w tańszych pakietach, dostęp do ich bibliotek VOD jest jest jednak dodatkowo płatny. W przypadku dokumentalnego kanału to 10 zł miesięcznie. Jeśli jednak abonent zdecyduje się na przedłużenie umowy, to 5 zł miesięcznie w przypadku pakietów Start+ i Comfort+ lub 0 zł dla pakietu Extra+ lub wyższego. Drożej, bo 20 zł miesięcznie kosztuje Fox Play. W przypadku przedłużenia umowy z jednym z tańszych pakietów to 10 zł miesięcznie i 0 zł miesięcznie w przypadku pakietów droższych. To zrozumiałe, że Platforma Canal+ chce pozyskać wieloletnich klientów, ale taką polityką cenową może odstraszać wielu młodych. Skoro ktoś ma w pakiecie Fox czy National Geographic, powinien mieć też w cenie biblioteki VOD związane z tymi nadawcami.
Zbyt duża liczba reklam
Powyższy problem z dodatkowym płaceniem za biblioteki VOD nie byłby tak dotkliwy, gdyby kanały dostępne w ofercie platform cyfrowych i sieci kablowych nie były naszpikowane reklamami telewizyjnymi. Z trudem można czasami oglądać kanały typu Discovery Channel, Travel Channel, History, National Geographic, Fox, MTV, Nickelodeon i wiele innych właśnie z tego powodu. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby dostęp do tych stacji był bezpłatny, jak np. w Niemczech, do tamtejszego Nickelodeonu czy MTV. W naszym kraju mamy kodowaną emisję satelitarną, a wszyscy nadawcy pobierają od operatorów płatnej telewizji opłatę od gniazdka. Od kilkudziesięciu groszy do kilku złotych od jednego abonenta. Płacąc platformom cyfrowym lub sieciom kablowym abonament płacimy zatem poszczególnym nadawcom. Z danych Nielsen Audience Measurement dla Wirtualnych Mediów wynika, że w grudniu ub.r. wpływy reklamowe Nickelodeonu wyniosły prawie 45 mln zł, Nick Jr prawie 30 mln zł, natomiast AXN 25 mln zł. To kanały płatnej telewizji. Nie dziwią wysokie wpływy dostępnej naziemnie Stopklatki TV – 42 mln zł. Kanał nie pobiera opłat od operatorów, ma szeroki zasięg dzięki obecności w DVB-T.
(dane telemetryczne Nielsen Audience Measurement, udostępnione Wirtualnym Mediom przez Mediacom)
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.