Popularne streaming boxy - porównanie

dodano: 2020-06-10 11:08 | aktualizacja: 2020-06-10 12:18
autor: Anita Kaźmierska | źródło: SAT Kurier 3-4/2020

W ostatnim czasie na rynku zaczęło przybywać urządzeń umożliwiających oglądanie telewizji przez Internet od dowolnego dostawcy. Są to tak zwane dekodery OTT, inaczej streaming boxy. Część z tych urządzeń to hybrydy, które pozwalają również na odbiór niekodowanego sygnału telewizyjnego DVB-T lub DVB-C. W tym artykule skupiamy się na porównaniu czterech najbardziej popularnych dekoderów oferowanych przez polskich dostawców usług: Evobox Stream Cyfrowego Polsatu, player+ BOX Platformy CANAL+ i Grupy TVN Discovery Polska, Play Now TV Box operatora sieci telefonii komórkowej Play oraz MagentaRozrywka Box od T-Mobile.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Spośród tych urządzeń pierwszy wprowadzony został player+ BOX – w połowie 2018 roku. Po niecałym roku, w kwietniu 2019 roku oficjalnie zaprezentowany został TV Box dla usługi Play Now TV. Niedługo po tym, w lipcu zeszłego roku pojawiły się MagentaRozrywka Box T-Mobile oraz Evobox Stream Cyfrowego Polsatu. Wkrótce powinien do nich dołączyć nowy dekoder Platformy CANAL+, na Androidzie (CANAL+ BOX).

Jakie są zalety i wady wyżej wymienionych dekoderów/ofert? Który dekoder spisuje się najlepiej pod względem szybkości działania i bezawaryjności? Odpowiedzi na te oraz inne pytania można znaleźć w poniższym porównaniu.

Możliwości sprzętowe

Dwa spośród porównywanych urządzeń – od Play i T-Mobile (jednocześnie jedyne na Android TV) – są oparte o chipsety amerykańskiej firmy Broadcom, przy czym ten pierwszy box jest produkowany w Tunezji przez firmę Sagemcom, a drugi w Korei Południowej przez Kaonmedia. Układ w dekoderze player+ BOX pochodzi z europejskiej firmy STMicroelectronics, a Evobox Stream Cyfrowego Polsatu bazuje na chipsecie firmy Mstar z Tajwanu.

W związku z tym, że każde z tych urządzeń jest oparte o inny układ, różnią się też one wydajnością. Najszybszy pod tym kątem jest dekoder T-Mobile z 15000 DMIPS i 2 GB pamięci RAM DDR4. Należy jednak zaznaczyć, że ten parametr nie musi przekładać się na realną szybkość działania podczas codziennego użytkowania, bowiem ostateczny efekt zależy również od kwestii zainstalowanego oprogramowania. Zdarza się, że nawet bardzo bogate sprzętowo urządzenia stają się mało wydajne w wyniku zastosowania obciążającego lub niedopracowanego software. Z taką sytuacją często mamy do czynienia zaraz po wprowadzeniu dekodera na rynek, kiedy oprogramowanie jest obarczone tak zwanymi problemami wieku dziecięcego. Z biegiem czasu programiści przygotowują poprawki, które eliminują błędy i poprawiają ogólną wydajność.

Tak wyglądało to między innymi w przypadku Play Now TV Boxa. Początkowo podczas testów redakcyjnych obserwowaliśmy pewien brak płynności przy poruszaniu się po interfejsie, a nawet drobne zawieszenia. Choć nie wpływało to jakoś drastycznie na komfort użytkowania dekodera, to osoby bardziej wyczulone na tego typu sprawy mogły czuć się nieusatysfakcjonowane. Kiedy po kilku miesiącach wróciliśmy do testów tego TV Boxa, okazało się, że działa on nieco szybciej, co z pewnością można zawdzięczać aktualizacjom oprogramowania przeprowadzonym w międzyczasie. Zawieszenia praktycznie już nie występują, a płynność poruszania się po elementach menu jest co najmniej zadowalająca.

Innym przykładem jest dekoder T-Mobile, który zyskał od czasu naszych testów dedykowaną nakładkę na Androida, co niestety wpłynęło na pogorszenie komfortu korzystania z urządzenia. Mimo że nadal jest to najszybszy dekoder spośród porównywanych, pewne błędy w oprogramowaniu psują ostateczny efekt. Szczególnie razi sytuacja, w której po kliknięciu na kanale TV przycisku OK na pilocie i strzałki dół, a następnie pozycji w ramach Teraz w TV, mamy do czynienia z brakiem obrazu na kanale. Nie pomaga przełączanie na inne kanały – aby znowu zobaczyć obraz, należy zrestartować urządzenie. Zauważalne są też pewne problemy przy pobieraniu EPG.

Natomiast player+ BOX już od samego początku nie należał do najszybszych i to się niestety nie zmieniło, jednak pocieszające jest to, że już wkrótce na rynku pojawi się zupełnie nowy dekoder Platformy CANAL+, na Androidzie, który powinien być już mocniejszy sprzętowo.

Evobox Stream, mimo nie najlepszych parametrów sprzętowych (4500 DMIPS dual core i 1 GB pamięci RAM DDR3), porównywalnych z tymi dla player+ BOX-a, działa bardzo szybko, a to wszystko dzięki świetnie przygotowanemu, autorskiemu oprogramowaniu, które jest lekkie i niewymagające, ale jednocześnie rozbudowane i funkcjonalne.

Dwa najmocniejsze sprzętowo dekodery (od Play i T-Mobile), zresztą jedyne na Android TV (w wersji 8.0 Oreo), obsługują wideo w rozdzielczości 4K z technologią HDR. Pozostałe (player+ BOX i Evobox Stream), z autorskim software, są dekoderami HD.

Wszystkie te boxy są wyposażone w głowicę DVB-T dla odbioru naziemnej telewizji cyfrowej, a dodatkowo T-Mobile twierdzi, że jego dekoder jest DVB-T2 ready, czyli przygotowany na najnowszy standard. Tylko dekoder Play umożliwia alternatywnie wobec DVB-T odbiór niekodowanych kanałów DVB-C, czyli cyfrowej telewizji kablowej.

Co jeszcze obok obecności głowicy DVB-T łączy te cztery urządzenia pod względem sprzętowym? Z pewnością obecność gniazda Ethernet 10/100 Mb/s (niestety brak złącza gigabitowego), a także możliwość połączenia bezprzewodowego Wi-Fi dzięki wbudowanym modułom pracującym w pasmach 2,4 GHz oraz 5 GHz. To także obecność wyjścia HDMI, choć to T-Mobile jako jedyny chwali się HDMI w wersji 2.0a z HDCP 2.2. Pozostałe to na ogół HDMI 1.4b (Play nie podaje wersji HDMI). Wszystkie cztery urządzenia są wyposażone w port USB – w wersji 2.0, poza player+ BOX-em, który ma port USB 3.0. Trzeba tu jednak podkreślić, że ani z player+ BOX, ani Evobox Stream nie pełnią funkcji odtwarzacza multimedialnego, to znaczy, że nie mamy możliwości przeglądania obrazów, słuchania muzyki czy oglądania filmów nagranych na pamięci USB, a tym bardziej ich nagrywania. Co więcej port USB w tych urządzeniach jest całkiem nieaktywny. Natomiast w przypadku dekoderów T-Mobile i Play, choć ich nakładka na Android TV nie obejmuje odtwarzacza, to można go pobrać ze sklepu Google Play (np. VLC) i następnie przeglądać/odtwarzać pliki multimedialne z pamięci USB. Alternatywnie pamięć USB może zostać wykorzystana w tych dwóch dekoderach do rozszerzenia pamięci flash.

Żaden z dekoderów nie jest wyposażony w dysk twardy. Tylko Play Now TV Box umożliwia nagrywanie programów (nie dotyczy kanałów DVB-T) – są one przechowywane w chmurze przez 180 dni. Za to wszystkie dekodery oferują takie funkcje, jak CatchUp/Backward EPG (7 dni), TimeShift i reStart /Start Over (nie dla DVB-T).

Dekodery T-Mobile i Play mają w zestawie piloty zdalnego sterowania pracujące w oparciu o Bluetooth. Dzięki temu nie jest konieczne kierowanie pilota w stronę urządzenia, a oprócz tego możliwe jest wyszukiwanie głosowe. To bardzo wygodne rozwiązania.

Piloty (od lewej): player+ BOX, Evobox Stream, Play Now TV Box, MagentaRozrywka Box

W kwestii wyświetlacza, player+ BOX jako jedyny posiada takie udogodnienie. Jest to ekran LCD TN o przekątnej 2,8’’. Wyświetlane jest na nim duże logo aktualnie oglądanego kanału lub – podczas czuwania – aktualna godzina. Żaden z dekoderów nie wspiera telewizji hybrydowej w standardzie HbbTV.

Oferta TV i VOD

Dwie z czterech ofert działają na zasadzie prepaid – bez podpisywania umowy: telewizja OTT Cyfrowego Polsatu na Evobox Stream i oferta Grupy TVN Discovery Polska na player+ BOX, przy czym w przypadku pierwszej z tych ofert możliwa jest też opcja abonamentowa. Na dzień dzisiejszy ostatecznym terminem dokonywania aktywacji pakietów dla player+ BOX jest 30 września 2020 roku. Po tym terminie nadal możliwe będzie oglądanie, ale zakup nowego dekodera i aktywowanie go – już nie. W międzyczasie na rynku powinien pojawić się nowy dekoder Platformy CANAL+, tym razem na Androidzie.