reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

Raport ujawnia głównych graczy piractwa cyfrowego

dodano: 2020-07-29 01:51 | aktualizacja: 2020-07-30 15:04
autor: HP | źródło: Grupa IB

Group IB raport piractwo 360px.jpg Raport firmy Group-IB, zajmującej się polowaniem na zagrożenia oraz wywiadem, ujawnił głównych graczy i siły napędowe przestępczego syndykatu piractwa cyfrowego, który od lat rozwija się w przestrzeni poradzieckiej, jego bezpiecznej przystani, a teraz rozszerzył swoją wpływy aż do Ameryki Łacińskiej i Azji. Za pirackim streamingiem sportu stoją świetnie zorganizowani bukmacherzy i kasyna online.

Group-IB
czaszka Group-IB piractwo 760px.jpg


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Raport Group-IB pt. „Jolly Roger’s patrons. Group-IB exposes financial crime network of online pirates in developing countries"  ujawnia przestępczość finansową sieci piratów internetowych w krajach rozwijających się oraz pokazuje, jak piractwo cyfrowe z lokalnego problemu zamienia się w globalny ból głowy, doskonale poruszając się po międzynarodowej agendzie politycznej. Między innymi świadomie wykorzystywane są napięcia geopolityczne między Rosją a Ukrainą oraz gra z prawnymi interesariuszami, takimi jak banki, międzynarodowe systemy płatności i dostawcy usług hostingowych, którzy od dawna przymykają oko na swój udział w piractwie, udając, że to nie ich sprawa. Oczywiście nie robią tego za darmo.

Celem raportu jest zadanie druzgocącego ciosu cyberprzestępczości poprzez ujawnienie kluczowych organizacji sponsorujących piratów i ujawnienie całej przestępczej struktury piractwa internetowego. W związku z tym rozszerzona wersja tego raportu została przekazana międzynarodowym organom ścigania.

Raport ujawnia, że ​​pomimo faktu, że rosyjskojęzyczny konglomerat piractwa rozwijał się w kontekście aktywnie egzekwowanych przepisów antypirackich i nacisków ze strony właścicieli praw autorskich, zdołał przekształcić się w szeroką sieć przestępczą wielu współpracowników i rozszerzyć się na cały świat.

Aby zapewnić szybką i stabilną dostawę treści, piraci internetowi polegają na sieciach dostarczania treści (CDN). Gromadząc pirackie treści wideo, sieci CDN dostarczają treści do 80% nielegalnych usług strumieniowego przesyłania wideo w Rosji i państwach postsowieckich. Zamknięcie dwóch głównych CDN - Moonwalk i HDGO - w 2019 roku, a następnie spadek zysków z rosyjskiego rynku piractwa z 87 mln dol. do 63,5 mln dol. nie trwał długo.

Group-IB obserwuje teraz pojawienie się drugiej fali CDN, która wykracza poza ich poprzedniczki, powielając kanały dostarczania treści, wykorzystując infrastruktury rozproszone geograficznie, często zmieniające się domeny techniczne i pule adresów IP. Znacząco ułatwia to odbudowę rynku piractwa internetowego, który prawie odzyskał swoją dawną siłę i prawdopodobnie osiągnie nowy szczyt do końca 2020 r.

Ten energochłonny przemysł nie mógłby istnieć bez przyzwoitych przepływów finansowych, które, jak ustaliła Grupa IB, pochodzą od nielegalnych bukmacherów, kasyn online i dostawców alkoholu, pokrywając koszty grup СamRip, studiów tłumaczeniowych, a także infrastruktury IT dla pirackich treści.

Rynek piractwa internetowego wykorzystuje napięcia geopolityczne między Rosją a Ukrainą.
Na przykład główne pirackie sieci CDN i kasyna internetowe, których właściciele mieszkają na Ukrainie, a korzystają z usług hostingowych i banków z siedzibą w Rosji, wykorzystując napięcia i słabe powiązania między dwoma państwami, aby uniknąć postępowania karnego. Tak więc osoby stojące za jednym z najpopularniejszych CDN, Collaps, który dostarcza treści do 45% pirackich serwisów streamingowych oglądanych głównie przez Rosjan, mają podobno swoje siedziby na Ukrainie.

Głównymi podmiotami zarabiającymi i kierującymi nielegalnymi strumieniowymi transmisjami wideo są bukmacherzy i kasyna online, z programami partnerskimi między zasobami piratów, przy czym te dwie branże mają największy udział w dochodach piratów.

Pirackie strony internetowe służą jako ogromne internetowe platformy reklamowe dla branży hazardowej i pomagają im przyciągać nowych klientów na ściśle regulowanym rynku, który zakazuje reklam takich firm.

W większości programów partnerskich pirackie strony internetowe otrzymują stały procent pieniędzy wydanych przez osoby, które wprowadziły do ​​gry. Streamerzy otrzymują średnio od 20 do 40 proc. strat hazardowych przyciągniętych graczy.

Właściciele pirackich stron internetowych, którzy biorą udział w takich programach partnerskich przez długi czas, mogą osiągnąć przychody nawet do 21 tys. dol. miesięcznie.

1xBet, Melbet, Parimatch, Linebet, Orca88, Bwin i wielu innych bukmacherów internetowych należą do największych fanów programów partnerskich. Wśród kasyn online są oni najczęściej zatrudniani przez dwie firmy, Lucky Partners i Welcome Partners, które są głównymi uczestnikami rynku podziemnych programów partnerskich kasyn online.

- Opracowawszy ten udany model operacyjny, eskadra piractwa online popłynęła w kierunku nowych krajów, a jej okrętem flagowym był 1xBet - twierdzi Group-IB.


Po ograniczeniu dostępu do domeny głównej 1xBet.com w Rosji, 1xBet, jeden z głównych sponsorów nielegalnych treści wideo w krajach poradzieckich, przeniósł uwagę na inne rynki o podobnych cechach:
  • kraje rozwijające się
  • regiony nieanglojęzyczne
  • populacje bez wiedzy finansowej
  • kraje, w których transmisje sportowe są bardzo popularne
Były to głównie: Ameryka Łacińska (głównie Brazylia), Indie i Tajlandia.

1xBet wykorzystuje unikalny system reklamowy, którego podstawą jest ruch piracki.
W zamian za sponsoring grup camrip i lektorów, 1xBet kazał swoje reklamy zakodować na sztywno do pirackich kopii wykonanych przez siebie. Od 2015 roku 1xBet sponsoruje treści dla 80 proc. głównych studiów lektorskich. Zgodnie z analizą działań 1xBet, średni koszt usług lektora za jeden odcinek w regionie poradzieckim wyniósł około 55 dol., podczas gdy średni koszt wyprodukowania jednego camripa wynosił od 400 do 1000 dol. Od 2018 roku, kiedy 1xBet z pomocą piratów rozpoczęła swoją międzynarodową ekspansję, sponsorowała produkcję ponad 500 camripów, z których wszystkie były w języku angielskim, 14 proc. - hiszpańskim, 5 proc. - tamilskim, portugalskim, tajskim, Hindi i innych.

Problemem jest brak kontroli nad międzynarodowymi systemami płatności, które przetwarzają transakcje kasyn online i dostawców usług hostingowych obsługujących infrastrukturę internetową pirackich witryn internetowych i sieci CDN.

Pomimo faktu, że międzynarodowe systemy płatności wymagają, aby prawie wszystkie kasyna online były zarejestrowane przy użyciu specjalnego kodu transakcji, MCC 7995, żaden z banków współpracujących z branżą hazardową w krajach postsowieckich nie przypisuje tego kodu do tych działań, które: z kolei pozostaje pomijany przez główne światowe systemy płatnicze. Dotyczy to głównie Rosji, podczas gdy prawie nie ma międzynarodowych precedensów dotyczących kasyn online lub bukmacherów naruszających MCC 7995 ze względu na ścisłą kontrolę prawną.

Ze swojej strony dostawcy usług hostingowych formalistycznie rozpatrują skargi właścicieli praw autorskich, ponieważ większość pirackich witryn internetowych i CDN używa unikalnych linków dla każdego nowego użytkownika, co w związku z tym nie może służyć jako dowód zaangażowania usług hostingowych w jakiekolwiek wykroczenie. W związku z tym usługi hostingowe mają wszelkie formalne podstawy, aby zdystansować się od rozwiązania sprawy, nadal zarabiać pieniądze, zapewniając platformę dla pirackich firm.

Godnym zainteresowania przykładem takiej postawy jest firma ZeroCDN, należąca do rosyjskiej firmy Mnogobyte, z której infrastruktury korzystało aż 60 proc. pirackich stron internetowych na koniec 2019 roku. Innym przykładem jest rosyjska firma DDOS-GUARD, która nie tylko udostępnia pirackie strony internetowe swoje moce obliczeniowe, ale także ukrywa rzeczywistą usługę hostingową i utrudnia identyfikację właścicieli witryn.

- Problem piractwa internetowego, jak wielu go dziś widzi - naruszenie praw autorskich i nielegalne wzbogacanie - to właściwie tylko wierzchołek góry lodowej - sugeruje Ilya Sachkov, dyrektor generalny i założyciel Group-IB.

- Publikując ten raport, Grupa IB chce zadać miażdżący cios tej branży przestępczej, ujawniając całą jej strukturę, która jest o wiele większa, niż można by pomyśleć, oraz siły napędowe, a także dwulicowość legalnych firm, które zapewniają piratom możliwości technologiczne za ich wykroczenia, zaniedbując skargi właścicieli praw autorskich. Ujawnienie wszystkich interesariuszy tego „biznesu” powinno uczynić walkę z piractwem cyfrowym wspólnym przedsięwzięciem krajów na całym świecie i odciąć piratom odwrót.


Ze względu na popularność pirackich witryn internetowych służą one jako platformy do dystrybucji złośliwego oprogramowania oraz kradzieży pieniędzy i danych osobowych użytkowników.

Podczas pandemii Group-IB przeanalizowała ponad 3100 pirackich witryn internetowych pod kątem wirusów, luk w zabezpieczeniach i umieszczenia na czarnych listach tworzonych przez dostawców oprogramowania antywirusowego i wyszukiwarki. Analiza wykazała, że ​​23% zasobów pirackich stanowi zagrożenie dla użytkowników. W marcu łączna liczba wizyt w niebezpiecznych zasobach wyniosła aż 76,8 mln. Wysoki popyt sprawia, że ​​pomimo wszystkich przeszkód biznes piractwa wznosi się na nowy poziom.

Grupa IB wzywa branżę medialną, krajowe organy nadzorcze i organizacje międzynarodowe zajmujące się własnością intelektualną, aby zjednoczyły się w walce ze złem piractwa, zadając cios nielegalnemu biznesowi, który kwitnie od lat.

Źródło: group-ib.com 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Piractwo


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Kabel HDMI 2.1 8K UHD 3,0m

Najnowszy kabel HDMI o długości 3,0m w wersji v2.1 dla...

65 zł Więcej...

Odbiornik Spycat Mini V2

Spycat Mini V2  - mały, tani odbiornik satelitarny HD w...

219 zł Więcej...

Stojak ścienny regulowany 60-100cm

stojak ścienny boczny, ocynkowany

129 zł Więcej...