dodano: 2020-09-04 15:08 | aktualizacja:
2020-09-04 15:38
autor: RO |
źródło: tvnews.by
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Dlaczego białoruskie kanały państwowe potrzebowały rosyjskich specjalistów?
17 sierpnia br. rozpoczęły się strajki w białoruskiej telewizji państwowej, a także w firmach przemysłowych. Doszło do tego po spotkaniu 15 sierpnia pracowników
Biełteleradiokompanii m.in. z przewodniczącą izby wyższej parlamentu, Natalią Koczanową. Pracownicy
BT (operatorzy, inżynierowie wideo, technicy, etc) ujawnili agencji
RBK sytuację w telewizji pod warunkiem zachowania anonimowości.
Wiadomości stały się, delikatnie mówiąc, trudne do zrobienia. W naszym kraju oprócz BT, działają także ONT i STB, ale są to małe firmy i mają tylko swoje informacje. Niemal cały czas pokazują zawartość rosyjskich Pierwyj i Rossija 1. Z kolei BT ma 7 kanałów telewizyjnych, w tym 6 własnych i tylko jeden retransmitujący NTV. Więc firma została sparaliżowana w ciągu ostatniego tygodnia z powodu odejścia techników i redaktorów. Co więcej, jeśli można znaleźć i wymienić redaktorów, to znacznie trudniej jest z technologami
- powiedział jeden z pracowników BT dla RBK.
Według obecnych i byłych pracowników telewizji, z którymi rozmawiało
RBK, do strajku przyłączyło się około 300 osób, z czego około 100 zrezygnowało.
W piątek, 21 sierpnia prezydent Aleksander Łukaszenko powiedział, że specjaliści z Rosji zostali zaproszeni do białoruskich kanałów telewizyjnych.
– Poprosiłem Rosjan: dajcie nam 2-3 grupy dziennikarzy na wszelki wypadek. To 6 lub 9 osób z najbardziej zaawansowanej telewizji. I niech nasza młodzież zobaczy, jak one działają.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.