- Powiada się, że w 1940 roku Wielka Brytania walczyła samotnie. To nie prawda. Miała jednego sprzymierzeńca - Polskę. Nasz kraj po niemieckiej napaści nie poddał się, nie prosił o zawieszenie broni, nie paktował z wrogiem. Kontynuował walkę jak gdyby nigdy nic. Istniał rząd na uchodźstwie, okręty przeszły do baz brytyjskich. Dołączyło kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy - w tym osiem i pół tysiąca lotników
- opowiada w programie „Bitwa o Anglię: zwycięskie dywizjony” Richard Kornicki, syn podpułkownika Franciszka Kornickiego, pilota Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, po drugiej wojnie światowej major Królewskich Sił Powietrznych, był ostatnim żyjącym dowódcą polskiego dywizjonu z okresu drugiej wojny światowej.
- Polacy i Czesi nie znali angielskiego, niektórzy mówili po francusku. Jan Zumbach z dywizjonu 303. wspominał, że musieli zmienić nawyki i odruchy związane z pilotażem. Na przykład Polacy przywykli do tego, że trzeba ściągnąć manetkę, aby otworzyć przepustnicę. A w brytyjskich myśliwcach odpychało się ją, żeby dodać gazu. Zapas paliwa podawany w galonach zamiast w litrach. Prędkość wznoszenia w stopach na minutę a nie w metrach na sekundę. Wszystko inaczej. A do tego wciągane podwozie, którego nie mieliśmy w polskich myśliwcach. Kilkakrotnie zdarzyło się, że pilot zapomniał wypuścić podwozia przy lądowaniu
- wyjaśnia Richard Kornicki, prezentując unikalną analizę realiów współpracy lotników w trakcie bitwy powietrznej.
SAT Kurier - 11-12/2022 wersja elektroniczna
Elektroniczna wersja SAT Kuriera 11-12/2022
12 zł Więcej...Mini PC Homatics BOX R Lite 4K
Homatics BOX R Lite to najnowszy odtwarzacz multimedialny 4K firmy...
339 zł Więcej...Mini PC Homatics Dongle Q
Homatics Dongle Q to najpotężniejszy odtwarzacz multimedialny 4K na rynku...
239 zł Więcej...