dodano: 2020-11-27 10:14
autor: Jerzy Kruczek |
źródło: tvpsport.pl
W środę piłkarski świat stracił jednego z największych w historii – w wieku 60 lat zmarł Diego Maradona. Na boisku Argentyńczyk wyprzedzał epokę, był genialny, niezrównany, w pojedynkę potrafił rozstrzygnąć o losach każdego spotkania, niezależnie od rangi. Jego ojczyzna popadła w żałobę, a z nią cały futbolowy glob. Hołd pamięci geniusza oddany zostanie także w Telewizji Polskiej – w piątek, 27 listopada o godz. 21:00 w TVP1 pokazany zostanie głośny dokument „Diego” z 2019 roku.
HBO
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Postać Maradony daleko wykracza poza boisko, choć to na nim był najbardziej genialny. Wraz z rozwojem kariery zmieniał się sam Diego. Zawsze pozostał chłopcem, ale wesołe i czyste oblicze z lat w Argentinos Juniors stawało się coraz bardziej doświadczone. Z roku na rok odciskał coraz większe piętno na samym sobie. Do spraw kluczowych z punktu widzenia jego futbolowego życia doszło w 1984 roku, kiedy zamienił FC Barcelona na SSC Napoli.
Rok 1984 i przenosiny Maradony z Katalonii do Kampanii to jeden z najważniejszych tematów w dokumencie „Diego”. Film krótko po premierze zdobył olbrzymią popularność na świecie – rolę odegrała znakomita reżyseria, za którą odpowiadał Asif Kapadia. Brytyjczyk ma doświadczenie w tworzeniu filmów o sportowcach, jego najbardziej znanym dziełem pozostaje „Senna” z 2010 roku. Produkcja o genialnym brazylijskim kierowcy błyskawicznie stała się klasyką gatunku.
Atutem dokumentu są materiały na wyłączność, które nigdy wcześniej nie ujrzały światła dziennego. Producenci zdobyli 500 godzin wideo z lat 80. z udziałem Maradony i mogli wykorzystać je w dowolny sposób. Premiera ich działań w Wielkiej Brytanii miała miejsce 14 czerwca 2019 roku, wcześniej film został pokazany na festiwalu w Cannes. Jak do tej pory twórcy zarobili ponad dwa i pół miliona dolarów.
„Diego” to w pewien sposób powrót do przeszłości w świecie dokumentu. Twórcy korzystali z nieznanych wcześniej materiałów, bo pomysł rejestrowania życia Diego padł już w 1981 roku ze strony agenta piłkarza Jorge Cyterszpilera i właśnie wtedy rejestrowano wszystko na wideo. Dwóch operatorów kamery z Argentyny uchwyciło setki godzin z codzienności Maradony. Dodatkowo część taśm leżała nietknięta w bagażniku samochodu jego byłej żony Claudii przez trzydzieści lat. Ostatecznie w tamtym okresie produkcja filmu na temat „Ręki Boga” nie została sfinalizowana, ale nagrania nie zniknęły.
„Diego” to obraz o drodze Maradony na sam szczyt futbolu, do historii, do miana najlepszego w dziejach. Wspinaczka ku chwale rozpoczęła się właśnie w 1984 roku. W Neapolu Argentyńczyk odnalazł tożsamość, formę, swoje miejsce w Europie. To wpłynęło też na kadrę. Rok 1986 na zawsze pozostanie tym, w którym narodziła się „Ręka Boga”.
Premiera „Diego” w TVP1 w piątek, 27 listopada o 21:00. To historia, która teraz nie mogłaby się wydarzyć, dlatego jest tak pasjonująca. W Neapolu nigdy wcześniej nie śnili o szczycie futbolowego świata, ale za sprawą Maradony udało się tego dokonać.
reklama
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.