W niedzielę, 11 kwietnia br. w telewizji Polsat wyemitowany został premierowo 6. odcinek programu „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”. Był to finał. Gospodynią widowiska była Anna Wyszkoni. Wszystkie konkurencje i całą rywalizację oceniali jurorzy - Anna Cybulska i Jakub Szczęsny. O statuetkę „Najlepszego projektanta programu” i 100 tysięcy złotych zawalczyły Anna Mazur i Monika Bonecka-Turek. W kolejnych dniach program ten pokażą kanały Polsat i Polsat 2.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Anna Mazur z finałową wygraną
Zdobyła tytuł najlepszej projektantki pierwszej edycji widowiska i 100 tys. zł. Aby przejść do historii programu, potrzebny był wielki pomysł na małe wnętrze. Anna Mazur i Monika Bonecka-Turek zmierzyły się z zadaniem zaprojektowania kawalerki o powierzchni szesnastu metrów kwadratowych, na którą składał się salon z aneksem kuchennym. Jaki przebieg miał finał programu „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”?
Decydujący pojedynek na wnętrza już od samego wejścia do studia budzi wielkie emocje u finalistek.
- Jestem podekscytowana, jestem zdenerwowana, jestem szczęśliwa. Nie wiem, czym nas dzisiaj zaskoczą. Boję się
- mówi Monika Bonecka-Turek.
- Jesteśmy w finale, czego się zupełnie nie spodziewałam
- dodaje Anna Mazur.
Idealne wyzwanie na finał
Pora na ostatnią odprawę. Przepustką do wygranej jest zaprojektowanie harmonijnego wnętrza kawalerki, w której mieszka młode małżeństwo: Monika i Michał. Do zaaranżowania jest 16-metrowy salon z aneksem kuchennym. Na małej przestrzeni finalistki muszą zmieścić miejsce do spania, gotowania i spożywania posiłków, kącik do pracy, a także meble do przechowywania. Lista oczekiwań jest długa. A co mówią o tym wyzwaniu jurorzy?
- Ono jest idealne. Reprezentuje najlepiej jeden z wielkich problemów polskiej rzeczywistości, gdzie ludzie muszą w szesnastu metrach zmieścić całe swoje życie
- mówi Jakub Szczęsny.
- Chcemy zobaczyć funkcjonalność, ale i niebanalny design
- dodaje Anna Cybulska.
Anna Mazur bezkonkurencyjna w „ślepym teście”
W finale nie może zabraknąć niespodzianki. Michał, korzystając z okazji, prosi projektantki, aby przygotowane przez nie wnętrze sprawdziło się jako sceneria romantycznej kolacji-niespodzianki. Jego wskazówki dostanie tylko jedna z uczestniczek - ta, która lepiej poradzi sobie z tak zwanym „ślepym testem” na znajomość materiałów, z jakimi spotyka się w swojej pracy. Ich zadaniem jest odgadnięcie jak największej ilości jedynie na podstawie dotyku. Wygrywa go Anna Mazur i to ona jako pierwsza wchodzi do strefy inspiracji, gdzie znajdują się ulubione dodatki wybrane przez bohaterów.
W poszukiwaniu romantyzmu
Czas zacząć projektowanie. Anna do swojego stolika podchodzi z wybranymi rzeczami, które sprytnie zakryła.
- Pytanie, czy ten zielony kocyk - który wybrałaś - jest jakąś podpowiedzią, czy nie...
- zastanawia się Monika.
Pomimo przewagi, jaką Anna zyskała dzięki wskazówkom od Michała, ma pewne kłopoty jeżeli chodzi o inne kwestie związane z projektem.
- Mam za mało miejsca do przechowywania. Może uda mi się wcisnąć szafę
- mówi.
Z kolei podczas wyścigu zakupowego zastanawia się nad elementami, które dopełnią romantyczny wystrój.
- Mam z tym straszny problem. Co to znaczy romantyzm?
- pyta Moniki, która daje jej kilka rad.
Różne tempo finalistek
Przed finalistkami ostatnie trzy godziny na urządzenie boksu. Anna od samego początku narzuca sobie wysokie tempo. Z kolei Monice prace malarskie idą wyjątkowo powoli.
- Robiłam to ślamazarnie. Ale praca architekta na tym nie polega na malowaniu ścian
- zaznacza.
Anna Wyszkoni widząc, co się dzieje, rusza jej na pomoc w pelerynie z folii malarskiej.
- Musimy się trochę sprężyć
- podkreśla.
Niespodziewana pomoc na finiszu
Kiedy pozostaje ostatnia godzina, Anna Wyszkoni ogłasza kolejną niespodziankę. Do studia wkraczają pozostali uczestnicy, którzy będą do dyspozycji finalistek. Agnieszka Kumuda i Marcin Pajewski pomagają Monice, natomiast Karol Smagacz i Weronika Szczepaniak są wsparciem dla Anny. Cała szóstka z zapałem bierze się do pracy.
Finałowe projekty programu „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”
Jak prezentują się finałowe aranżacje? Jako pierwsi - przed czasem - prace zakończyła Monika i jej pomocnicy.
- Uważam, że to jest najlepszy projekt, jaki ja w tym programie zrobiła
- ocenia finalistka.
- Jeżeli chodzi o wnętrze Ani, określiłbym je jako zrównoważone, pełne dystansu, delikatne, nienarzucające się
- mówi Karol, który pożegnał się z programem tuż przed finałem.
Trudna i stresująca decyzja
Tym razem nie dochodzi do oceny projektów przez jurorów. W finale to bohaterowie odcinka wskazują zwycięzcę pierwszej edycji programu „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”. Po dokładnym obejrzeniu obu boksów i sprawdzeniu niuansów związanych z wyposażeniem konfrontują swoje odczucia. Michałowi bardziej podoba się projekt Anny, natomiast Monika skłania się do wnętrza urządzonego przez jej imienniczkę.
Wybuch ogromnej radości
Michał i Monika - pomimo różnic zdań - muszą dojść do kompromisu i wybrać jeden projekt.
- W każdym z nich jest coś, co nam się podoba
- mówią.
Po chwili namysłu podejmują decyzję, która rozstrzyga losy finału. Ich kawalerka zamieni się we wnętrze, które przygotowała Anna Mazur. Projektantka nie potrafi opanować emocji i w eksplozji nieskrępowanej radości kolejno przytula swoją konkurentkę, bohaterów odcinka i prowadzącą Annę Wyszkoni.
- Chyba zemdleję. Nie spodziewałam się! - mówi łapiąc oddech zwyciężczyni. - W tym momencie moje życie zawodowe się na pewno zmieni i zaczną się dziać nowe rzeczy, o których nawet nie mam pojęcia. To jest tak ogromnie ekscytujące - dodaje.
Anna Mazur to absolwentka wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Świętokrzyskiej, która obecnie prowadzi własną pracownię, zajmującą się wnętrzami użytkowymi oraz mieszkalnymi. Jako sześcioletnia dziewczynka poznała grę komputerową, w której buduje się domy, aby prowadzić w nich życie stworzonych przez siebie bohaterów. Anna zafascynowana fazą tworzenia pomieszczeń oznajmiła, że zostanie architektem (wcześniej pytając rodziców, jak nazywa się ktoś, kto „robi domy”). Architektura stała się jej pasją i celem, który udało jej się osiągnąć. W pracy projektantki najważniejsze jest dla niej spełnienie wymagań klientów, jednak nie boi się zaproponować własnych odmiennych z ich zdaniem rozwiązań. Lubi mieszać style. Kocha kicz „kontrolowany”. Uważa, że nowoczesne wnętrza z wykorzystaniem zabytkowych detali, bądź mebli przekazywanych z pokolenia na pokolenie to najczystsza forma szacunku projektanta do projektanta. Mieszka w Lublinie z kotem Witkacem (więcej tutaj).
„Design Dream. Pojedynek na wnętrza” - emisja w kanałach Polsat i Polsat 2.
reklama
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.