dodano: 2021-09-08 15:21 | aktualizacja:
2021-09-11 22:04
autor: HP |
źródło: Guardia di Finanza/PiacenzaOnline
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Włochy zwiększają presję na piratów wideo
Włoskie władze są mocno zaangażowane w walkę z piractwem w Internecie. O ile wcześniej funkcjonariusze organów ścigania zajmowali się przede wszystkim prześladowaniem bezpośrednich organizatorów rozpowszechniania nielegalnych treści, a także ich pośredników, teraz uwaga skupia się na użytkownikach końcowych.
Guardia di Finanza przekazała do prokuratury informacje o 240 użytkownikach usług pirackiej telewizji cyfrowej (IPTV). Większość z nich, mieszka na terenie miasta Piacenza (region Emilia-Romania). Identyfikacja ich stała się możliwa po tym, jak funkcjonariusze organów ścigania zidentyfikowali wielu sprzedawców oferujących subskrypcje pirackich usług IPTV.
240 osób podejrzanych o korzystanie z pirackich usług było klientami jednej platformy (jej nazwy nie ma w komunikacie), która oferowała w abonamencie treści wideo z serwisów takich jak Sky, Dazn, Mediaset Premium, Netflix i Amazon Prime. Co więcej, koszt abonamentu pirackiego był znacznie niższy niż oferowany przez legalne usługi płatnej telewizji – tylko 10 euro miesięcznie. Dla porównania: abonament tylko jednego Netflixa we Włoszech kosztuje 7,99 euro/mc.
Guardia di Finanza na straży praw autorskich
Śledztwo, które pozwoliło zidentyfikować osoby naruszające prawa autorskie, prowadziła Guardia di Finanza, jeden z najpotężniejszych organów ścigania we Włoszech. Guardia di Finanza zajmuje się przede wszystkim rozwiązywaniem przestępstw finansowych i tłumieniem działalności przemytników. Ponadto jest główną agencją rządową odpowiedzialną za kontrolę narkotyków.
Włoskie władze podjęły decyzję o wykorzenieniu piractwa „od dołu”
Znaczący postęp w dochodzeniu w sprawie Guardia di Finanza poczyniono na początku 2020 r., kiedy siły bezpieczeństwa zidentyfikowały 60-letniego sprzedawcę pirackich usług IPTV.
Odsprzedawcy w tym kontekście nazywani są pośrednikami należącymi do niższych dystrybutorów pirackich treści. Zajmują się odsprzedażą dostępu do usług cyfrowych, chroniąc dostawców o wyższej randze. Pomimo tego, że znajdują się nisko w hierarchii dostawców, sprzedawcy często mają listy użytkowników końcowych, które zawierają nazwiska, adresy domowe i adresy e-mail. Listy te pomagają organom ścigania znaleźć konsumentów pirackich treści.
Najprawdopodobniej w ten sposób zidentyfikowano 240 niefortunnych użytkowników pirackich usług, którym grozi obecnie postępowanie administracyjne lub karne, chociaż władze twierdzą, że używają „wyrafinowanych metod śledzenia”.
Piraci muszą liczyć się z grzywnami i być może więzieniem
Osoby przyłapane na korzystaniu z usług pirackich otrzymują wysokie grzywny za
„zakup skradzionych towarów” –
do 25 tys. euro lub nawet karę więzienia.
Według
PiacenzaOnline włoskie władze ostrzegają przed możliwymi grzywnami dla osób naruszających prawa autorskie, których wysokość waha się
od 2 582 do 25 822 euro, a także ściganiem karnym za używanie sprzętu przeznaczonego do
„nielegalnego dekodowania transmisji audiowizualnych z dostępem warunkowym”.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.